Rozdział 26 - Jak to zrozumieć?

233 7 0
                                    

Chivas

Nim dotarłem do Łodzi była godzina 1:30. Natychmiast skierowałem się do domu rodzinnego Mii. Nie obchodził mnie fakt, że wszyscy mogli już spać. Zacząłem intensywnie naciskać dzwonek do drzwi.

Po dłuższej chwili otworzyła mi Zosia.
- Hej, poczekaj ubiorę bluzę i pogadamy na zewnątrz.
- Jasne.

- Nie ma jej tu Krystian.
- Co?! Gdzie jest?
- Nie wiem, pewnie u siebie. Tata wywarzył drzwi od jej pokoju i razem z mamą zrobili syf, a Mia wtedy po prostu zasnęła i dlatego nie otwierała.
- Serio, Twoi rodzice mogli sobie darować te wszystkie wywody.. a udało Ci się jej wytłumaczyć to zdjęcie?
- Nie, wybiegła od razu z domu kiedy zaczęli na nią krzyczeć. Jedź do niej do mieszkania, martwię się.
- Dobra to jadę, napisze Ci potem czy wszystko okej.
- Dzięki, a ty jak się trzymasz?
- Chujowo, ale pewnie w ogóle Cię to nie dziwi. Spiszemy się potem, narka i dzięki za wszystko.
- Jasne, uważaj na siebie.

Pędziłem przez miasto chcąc być jak najszybciej z Mią. Zmęczenie dawało się w znaki, więc postanowiłem trochę zwolnić. Nie chciałem wylądować w szpitalu przed festiwalem.

Po czasie byłem już pod mieszkaniem dziewczyny. Wpadłem na pomysł żeby jednak otworzyć drzwi kluczami, które miałem do jej mieszkania. Nie chciałem jej przebudzać, bo napewno spała.

Po cichu wszedłem do pomieszczenia, wszędzie panowała ciemność. Zapaliłem latarkę w telefonie i poszedłem do sypialni. Moja ukochana leżała w łóżku, a wokół niej był ogrom zużytych chusteczek i butelka wina, która była w połowie opróżniona.

Nie chciałem jej budzić, zbliżała się 2:30 w nocy, więc po prostu poszedłem do salonu i tam ułożyłem się na kanapie.

Mia

Otworzyłam oczy, spojrzałam na zegar. Była godzina 8:45, więc trochę pospałam.

W drodze do łazienki miałam jakieś dziwne przeczucie. Spojrzałam w stronę drzwi i zauważyłam dodatkową parę męskich butów. Szybko pobiegłam rozejrzeć się po pomieszczeniach. Po drodze do kuchni kątem oka zauważyłam kogoś na kanapie, a był to Chivas.

- Co ty kurwa tutaj robisz?!

Chłopak zerwał się i z początku nie wiedział co się dzieje. Po chwili doszedł do siebie i spojrzał na mnie.

- Oddaj klucze i wynoś się stąd!
- Mia proszę..
- Wyjdź!
- Nie, dopóki nie pozwolisz mi wszystkiego wyjaśnić! To pomyłka Mia!
- Co chcesz wyjaśniać?! Całowałeś się z jakąś laską, a w dodatku takie zdjęcie wisi na instagramie!
- Błagam skarbie..

Wtedy chłopak podszedł bliżej próbując mnie przytulić.

- Zostaw kurwa!

Zauważyłam jak jego oczy zapełniały łzy. Po chwili zakrył twarz rękoma i tak po prostu zaczął płakać. Nie bardzo wiedziałam jak się zachować.

- Proszę..
- Eh, lepiej się streść. Nie mam ochoty słuchać Twoich kłamstw.
- Ale do nie są do chuja żadne kłamstwa!

Chivas

Zapłakany zacząłem opowiadać Mii sytuację z tym zdjęciem oraz pokazałem jakie wyjaśnienia odnośnie tego wstawiłem.

- I co? Mam w to wszystko uwierzyć?
- No kurwa...

Pokazałem jej też wiadomość, jaka dostałem od dziewczyny, która do tego doprowadziła

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
xkasia_xx

Usunęłam to zdjęcie. Przepraszam Cię za swoje zachowanie, nie powinnam tak robić i go wstawiać no i dawać ci całusa, skoro jestem obcą osobą dla Ciebie. Jeszcze raz przepraszam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Krystian ja.. Nie wiem jak to wszystko zrozumieć.
- Nigdy bym Ci czegoś takiego nie zrobił Mia, znasz mnie tyle lat kurwa.. W życiu nie spotkałem lepszej osoby niż Ty, jesteś dla mnie ogromnie ważna.

Dziewczyna zalała się łzami.
- Nie zdradziłbym Cię mała, nigdy..

Przytuliłem ją mocno.
- Przepraszam Krystian.. Przepraszam.. Przeze mnie ominąłeś próby..
- A ty przeze mnie straciłaś szansę na rozwój, przeze mnie masz problemy.
- Wiesz.. zrozumiałam, że praca nie jest ważniejsza niż mój spokój i szczęście. Cieszę się, że jesteś..
- Czyli nie zrywasz ze mną?
- Byłabym głupia, gdybym to zrobiła naprawdę.

Po czym dziewczyna chwyciła mnie za szyję i namiętnie pocałowała. Cholera, naprawdę tęskniłem za nią. Może być między nami różnie, możemy sobie mówić najgorsze rzeczy, ale nigdy nie przestanę jej kochać.

- Kocham Cię.
- A ja Ciebie Krystuś.
- Wiesz słońce, trochę zgłodniałem.
- Już robię ci śniadanko, powiedz tylko co z festiwalem?
- Po śniadaniu muszę wracać do Warszawy i liczę na to że moja kochana pojedzie ze mną.
- Oczywiście.

~ pół godziny później~

Po śniadaniu Mia poszła się spakować. Czekając na nią zajrzałem na instagram.

Dostawałem mnóstwo słów wsparcia od fanów, a nawet profile newsowe pisały artykuły o zaistniałej sytuacji. Na szczęście zdjęcia już nie było, podejrzewam, że sprawa niedługo ucichnie. Mam nadzieję, że nie wpłynie to na festiwal.

Years Pass [Chivas Fanfiction Story]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz