Rozdział 18.

77 9 41
                                    

Mimo, że mam za mniej niż dziesięć dni maturki to wstawiam rozdział. Za tydzień również się jeden pojawi, bo mam już  napisane 1750 słów. Muszę jeszcze dopisać tak z tysiąc i będzie gotowy. Tymczasem zostaw gwiazdkę, bo gwiazdka = ta książka z księdzem x prostytutką (można użyć zawsze jako papier toaletowy ^-^).

♖♗♖

Obudził się z okropnym bólem głowy. Leżał w sypialni Christiana, na dużym łóżku, pościelonym na czerwono.

– Dzień dobry, Wasza Królewska Mość.

Ostatnie co pamiętał, to jak Christian wskazywał na niego palcem, każąc go aresztować. Czemu więc nie był w lochu, a na wygodnym łóżku, obok swojej dziewczyny?

Laura chwyciła go za dłoń. Kobieta miała już na sobie inną sukienkę niż na weselu, a jej czarne włosy były luźno upięte.

– Gdzie Christian? – zapytał, nadal będąc mocno skołowanym.

– Zgodnie z planem przetrzymamy go kilka miesięcy – powiedziała, po czym pocałowała go delikatnie w usta.

Pamiętał, jak znalazł korespondencję Laury z Delanem Ellis, jej bratem. Nie było to kilka miesięcy, z pewnością nie.

– Pieprzysz głupoty. Porwałaś go i oddałaś Fallonowi, aby rodził mu dzieci! – krzyknął.

Christian musiał się więc skądś o tym dowiedzieć, skoro kazał go aresztować. Było więc kiepsko, bardzo kiepsko.

– Gdy mu o tym powiedziałeś chciał cię aresztować, a potem powiesić, Samuel! – odparła dziewczyna, przypominając mu, że faktycznie, wyznał Chrisowi tamtej nocy całą prawdę. – Gdyby był twoim przyjacielem wybaczyłby ci!

– Gdzie on teraz jest, Laura!?

– Nie mam pojęcia!

Odetchnął kilka razy głębiej. Jeśli każe aresztować Laurę, to Helen przeczyta jej wspomnienia i dowie się, że był w to wszystko zamieszany. Potem za to dobierze się do tych jego, a wtedy zobaczy tam Christiana, który wydał rozkaz aresztowania go.

Podsumowując był w dupie.

Wstał powoli z łóżka i zaczął się przebierać w czyste ciuchy. Musiał powstrzymywać się z całych sił, aby nie rzucić się na Laurę. Wymyśli jeszcze, jak się jej pozbyć. Z pewnością nie da sobie teraz wchodzić na głowę.

– Gdy byłeś nieprzytomny wyrzuciłam Shina z pałacu. Zaczął od razu węszyć, więc kazałam mu się wynosić. Skłamałam, że to polecenie od ciebie, aby cię już nie budzić – oznajmiła. – Poza tym Shin ma dowody, że to ty byłeś ostatnim, który widział się z Christianem.

– W porządku – mruknął.

– Spróbuję skontaktować się z Magrel, aby wyeliminowała go raz na zawsze, stanowi dla nas zbyt duże zagrożenie. Narentil uzna to wtedy za objaw jej szaleństwa, więc będziemy bezpieczni – powiedziała. – Powoli też zaczniemy obsadzać na stanowiskach pałacowych ludzi z ROPu. Potem przejdziemy za to do...

Przestał słuchać. Obecnie czuł się strasznie zagubiony. Nie miał przy sobie przyjaciół, bo Christian zniknął, w dodatku z jego winy. Helen za to, chociaż był dla niej niczym brat, nie odpuści mu zdrady. Jedyne kto mu więc został, to jego manipulacyjna dziewczyna, której nie mógł się nawet pozbyć, bo ryzykował szubienicą.

♖♗♖

Gdy zasiadł na tronie jako regent zrozumiał czemu ludzie tak bardzo pragną władzy. Miał stąd widok na całą salę tronową, a królewska gwardia stała obok, zapewniając mu bezpieczeństwo. Były to głównie alfy i bety, gdyż omegi z natury nie były zainteresowane tego typu pracą. Preferowały spokojne stanowiska, gdzie pracowało się w komfortowych warunkach, a nie stojąc przez cały czas na baczność.

Mantis || OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz