Hej! Jestem ciekawa ile osób to czyta i od kiedy, więc byłabym naprawdę wdzięczna za jakikolwiek komentarz pod tym akapitem ^-^
♖♔♖
Zaprowadził Shina do jego komnaty. Mężczyzna wydawał się być zachwycony pięknymi obrazami na ścianach, haftowanymi zasłonami i masą innych ozdób. Shinhael był materialistą, na co wskazywało wiele poszlak, a to była jedna z nich.
– I to jest moje, tak?
– Na jakiś czas. Czuj się, jak w domu. Postaraj się tylko nie brudzić i po sobie sprzątać, nawet jeśli masz służbę.
– Ale, że ty szanujesz pracę innych, Christian? – powiedział. – Ciągle mnie zaskakujesz. Zaraz się okaże, że jednak jesteś alfą i tylko udajesz omegę.
– A co do bycia omegą i rui...
Shin obrócił głowę i uniósł jedną brew do góry.
– Jak ty to robisz, że funkcjonujesz normalnie podczas rui? – zapytał.
Myślał, że mężczyzna wybuchnie pogardliwym śmiechem, ten jednak z pełną powagą w głosie odpowiedział:
– Ojciec zabraniał mi leżeć i pachnieć, gdy ją miałem. Zresztą nie miałem za dzieciaka czasu na nicnierobienie przez cały dzień.
– A któryś z twoich rodziców jest może omegą? – postanowił zapytać.
– Nie – odparł po krótkiej chwili. – Są betami. Jestem więc szczęśliwym trafem. Ród Salvatorów za to jest pełen omeg, prawda? Potraficie się całkiem skutecznie rozmnażać. Szkoda, że równie dobrze nie idzie wam sprawowanie władzy.
Postanowił zignorować tę dogryzkę. Jeśli Shinhael zobaczy, że takie prowokacje działają, to nigdy nie przestanie.
– Usiądź, Shin. – Wskazał na krzesło przy sporym, drewnianym stole.
Mężczyzna zajął miejsce z gracją. Również to zrobił. Położył przedramiona na blacie i zaczął:
– Helen ci mówiła pewnie o co chodzi.
– Wyśledziliście burdel z którego znikają prostytutki, burdel mama się ulotniła i chcecie mnie tam posłać na zwiady – podsumował Shinhael. – I co ja z tego będę mieć? Pięćdziesiąt koła i ryzyko utraty życia?
– Podejrzewamy handel ludźmi lub zwykły zbieg okoliczności. Burdel prowadzi pięćdziesięcioletnia kobieta, niemężatka, kilkakrotnie karana. Jest alfą.
– Nie wiem czy chcę ryzykować życie w zamian za pięćdziesiąt tysięcy, wiesz? Chcę czegoś jeszcze.
Rozumiał czemu mężczyzna tak się zachowywał, ale bał się, że żądanie będzie niemożliwe do spełnienia. On zapewne też by się nie zgodził na prostytucję w takim miejscu.
– Dołożycie wszelkich starań, aby złapać tamtą elfkę.
– Już to robimy – stwierdził.
– Mój ex był elfem i on ma siostrę. Jego siostra przyjechała do mnie w odwiedziny i jest skłonna wam pomóc. Prawda jest taka, że tamta babka jest poszukiwana nie tylko przez ludzi, ale też elfy. Elfy chcą ją powiesić za morderstwa których się dopuściła.
– Czemu by nie – zgodził się.
– Jednak to ona przeprowadzi operację – dodał Shinhael. – To rozsądna osoba, jej ród jest świetnymi szpiegami od lat. Zna się na tym lepiej niż którekolwiek z was. To moje warunki. – Shinhael zaczął bawić się swoim pierścionkiem.
CZYTASZ
Mantis || Omegaverse
FantasiOmegi były trochę, jak modliszki, a przynajmniej te pochodzące z wyższych rodów. Znajdowały partnera, który jest w stanie dać im dziecko, a później po ojcu nie było już śladu. Czasem trafiał do lochu, skąd już nigdy nie wychodził, a czasem znikał w...