•☆kłutnia☆•

265 11 11
                                    

Pov. Lucyfer
Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie i znowu położyłem się obok Ala.
-czy przychodziłeś tu też z Lilith..?-
-a czy to jest teraz ważne?-
-nie... Ale odpowiedz... proszę...-
-wsumie to byłem tu z nią kilka razy.-
-oł... Okej...-
Powiedział a jego uszy oklapły.
-coś się stało?-
-nie nic...-
-Al...-
-możemy już stąd iść..?-
-jeżeli chcesz to możemy...-
Powiedziałem po czym wstaliśmy i zaczeliśmy iść w stronę hotelu. Próbowałem coś do niego powiedzieć ale on nawet mnie nie słuchał.

Gdy dotarliśmy do hotelu al poszedł do swojego pokoju a ja postanowiłem że pójdę za nim. Gdy byłem już pod drzwiami do jego pokoju usłyszałem jak al płacze, od razu wtedy wszedłem do pokoju.
-Al..? Coś się stało..?-
-nie.-
-przecież widzę...-
-GŁUCHY JESTEŚ?!?! NIC SIĘ NIE STAŁO!!!-
-Al... Proszę... Uspokój się...-
-NIE!!! NIE USPOKÓJE SIĘ!!!-
-a-ale co się stało..?-
-ZABIERASZ MNIE DO TYCH SAMYCH MIEJSC CO LILITH!!! TRAKTUJESZ MNIE TAK SAMO JAK JĄ!!!-
Wtedy zapadła cisza a Al zaśmiał się pod nosem i wyminął mnie po czym wyszedł z pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Poczułem jak łzy zaczynają mi spływać po policzkach i tracę władzę nad swoim ciałem. Wtedy upadłem na kolana i totalnie się rozpłakałem. Siedziałem i szlochałem tam jeszcze chwilę ale wtedy do pokoju wszedł Husk i porzykucnął.
-hej... Słyszałem że się znów pokłuciliście...-
-t-tak..? Od kogo..?-
-chyba każdy to słyszał i widział po Alastorze że jest mega wkurwiony i smutny.-
-a-a gdzie on teraz jest..?-
-poszedł gdzieś.-
-oł... Okej...-
-wstawaj, lepiej dla was będzie jak pójdziesz do siebie, bo jak wruci i zobaczy że dalej tu będziesz to może jeszcze bardziej się wkurwić.-
-r-racja...-
Powiedziałem na co Husk wziął mnie za rękę, pomógł mi wstać i zaprowadził do pokoju. Gdy byliśmy już w moim pokoju Husk już chciał wychodzić.
-przyniósł byś mi jeszcze coś mocnego do picia..?-
-tak.-
Powiedział po czym wyszedł a ja zacząłem się rozbierać i założyłem na siebie górę od piżamy Ala. Po czym położyłem się na łóżku. Po chwili do pokoju wszedł Husk z wódką w ręce, od razu do mnie podszedł po czym dał mi butelkę i wyszedł z mojego pokoju zamykając za sobą drzwi. Po chwili zacząłem odkręcać korek od butelki a gdy już się go pozbyłem zacząłem pić zawartość butelki. Gdy butelka była już pusta położyłem ją na szafce nocnej i zacząłem płakać.

Po około godzinie uspokoiłem się, patrzyłem się w sufit i starałem się zasnąć. Po chwili usłyszałem z dołu dzwięk otwieranych drzwi.
-ALASTOR KTO TO JEST?!?!-
-A CO CIĘ TO OBCHODZI?!?!-
-JESTEŚ Z MOIM TATĄ WIĘC CHYBA MOGĘ WIEDZIEĆ!-
-nie mówiłeś że masz chłopaka.-
-DOBRA WIESZ CO WYPIERDALAJ DO SWOJEGO POKOJU A TY Z MOJEGO HOTELU!-
Po tym usłyszałem jak ktoś wchodzi po schodach i podchodzi do drzwi mojego pokoju. Po chwili otworzyły się a w drzwiach stał Alastor. Było po nim wyraźnie widać że jest pijany.
-hej Lucy!-
Nie odpowiedziałem na co on podszedł do mnie i próbował mnie pocałować ale wtedy się odsunąłem od niego, jebało od niego wódą na kilometr.
-oj Lucy nie obrażaj się! Przecież wiem że mnie kochasz.~-
Powiedział i zaczął wchodzić na łóżko i się do mnie zbliżać. Zacząłem się trząłść, mój oddech przyśpieszył a łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
-p-proszę o-odejdź o-ode m-mnie...-
Powiedziałem na co on się spojrzał mi w oczy, po chwili odwrócił wzrok i zaczął się ode mnie odsuwać. Poczułem ulgę.
-przepraszam...-
-wybaczam...-
Powiedziałem i położyłem rękę na jego kolanie.
-bardzo przepraszam za to że próbowałem ciebie zdradzić...-
-nic się nie stało... Wiem że jesteś pijany i nie myślałeś trzeźwo... A teraz połóż się i idź spać.-
-dobrze...-
Powiedział po czym położył się na łóżku i zasnął a ja położyłem się obok niego i tylko się na niego patrzyłem. Czułem się bezpiecznie, mimo tego że przed chwilą się go bałem. Po chwili zamknąłem oczy i usnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
•☆coś od autorki☆•
Boże Husker ciągle wszystkim daje wódkę XD mam nadzieję że rozdział wam się podobał a następny wstawię jutro.
Love vivi

enemies or maybe lovers?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz