Siedziałem z nogami na biurku. Taka właśnie wygląda moja praca, kiedy nic nie robię. Zastanawiacie się pewnie, kim jestem. Otóż pracuję jako krytyk sztuki. Nie wiem czemu, ale za dzieciaka strasznie interesowałem się sztuką oraz innymi dziełami kultury. Próbowałem nawet kiedyś pisać wiersze. Niestety nie wychodziły mi za bardzo. Okazało się jednak, że po prostu nie mam do nich ręki, a to, co tworzę, jest takie bez duszy i drugiego dna.
Uważam, że pisarz i artysta powinien mieć w sobie to coś, taki wewnętrzny żar do pisania, jakąś sentencję i rzecz, którą chce nam przekazać w swoich tekstach, ja tego nie potrafiłem stąd też wiedziałem, że jest to ewidentnie nie dla mnie.
Potrafiłem natomiast dobrze rozumieć oraz czytać pomiędzy wierszami więc wszystko, co chciał przekazać autor, a nawet i więcej, ja potrafiłem to wyłapać. Udawało mi się to bez większego problemu można nawet powiedzieć, że byłem w tym naprawdę dobry. Dlatego też zostałem krytykiem sztuki.
Pozwólcie, że się przedstawię. Jestem Volter nazwiska nie mówię jakoś go nie lubię, w sumie sam nie wiem dlaczego, ale i tak każdy mówi do mnie po imieniu.
Mieszkam w dość małym miasteczku, tutaj większość osób się ze sobą zna. W galerii sztuki pracuję jako krytyk w sumie już wcześniej to mówiłem, ale się powtórzę. Moją pracą jest patrzenie na dzieła sztuki, wycena oraz przyjmowanie innych ludzi do naszej galerii. Nie powiem bywa to dość twórcza praca, szczególnie że na podstawie własnego wzroku i wyobraźni muszę określić cenę danego obrazu. Oczywiście zawód ten nie jest dla mnie trudny, nigdy nie powiedziałbym, że robota, którą wykonuje jest ciężka. Dla mnie jest w miarę łatwa, prosta i przyjemna, poza tym, że czasami trzeba wysilić własną wyobraźnię.
Na tym przede wszystkim polega moja praca — na wyobraźni i tym jak bardzo wczuje się w dany obraz na tej też podstawie dokonuje jego wyceny. Przez te kilka lat bardzo rozbudowałem swoje myślenie i cały ten proces wyobrażania sobie tych obrazów. Zastanawiacie się, jaki jest tego plus w sensie mówię o tak rozhulanej wyobraźni? Już wam mówię. W życiu miałem jedną kobietę nie, jesteśmy już razem nieważne dlaczego. Prawda jest taka, że umiem sobie wyobrazić bardzo wiele, przez co bardzo często miewam bardzo erotyczne sny, ale nie będę o tym na razie za dużo opowiadał dowiecie się tego w swoim czasie.
Jestem trochę chaotyczną osobą i przez to, że mam bardzo kreatywne myślenie bardzo często skaczę z tematu na temat więc jeśli was to denerwuje to przepraszam. Chciałbym powiedzieć wam co nieco o miasteczku, w którym mieszkam ogólnie jest ono nie za dużych rozmiarów, a w samym miasteczku mieszka bardzo niewiele osób. Ogólnie bardzo wielu mieszkańców zarzuca mi to, że strasznie przeklinam naprawdę staram się tego nie robić, ale mi kurwa nie wychodzi.
Ogólnie dużo rozmyślam nad wszystkim, co się wokół mnie dzieje, bo w sumie tego wymaga moja praca – rozmyślania nad pracą, którą widzę. Opowiem wam krótko o tym co było dzisiaj, z rana, przyjmowaliśmy nowy obraz. Był bardzo duży, miał około dwóch metry w jedną i w drugą stronę był też niezwykle ciekawy. Pierwszy raz widziałem taki obraz. Na płótnie znajdowała się kobieta, trudno opisać ją w kilku słowach. Miała powiewną suknię i wianek na głowie, patrzyła na jakieś jezioro. Oglądałem ten obraz i stwierdziłem, że jest jednym z lepszych, na jakie trafiłem w ostatnim czasie. Naprawdę nie zachwycam się obrazami zbyt często. Uważam, że niektóre z nich są kawałkami gówna i nie wszyscy autorzy powinni być tak popularni, mimo tego i tak są. Co tu więcej gadać po prostu sztuka. Ale cóż, ja nie wybieram mody i tego, jaka ona jest ja tylko wybieram obrazy, a potem je oceniam. To co mi przywiozą, to oceniam. Starań się to robić jak najlepiej i zawsze wytykam parę rzeczy, które mi się w nim nie widzą, nie oznacza to od razu, że obrazy te mi się nie podobają po prostu mogę wtedy powiedzieć o niższej cenie obrazu. Można więc w sumie powiedzieć, że moja robota polega trochę na celowym czepianiu się.
CZYTASZ
Sztukmistrz (ZAKOŃCZONE+16)
Action'Sztukmistrz' jest pierwszą książką opowiadającą z serii. Jak długiej a tego to nawet nie wie sam autor ;). Książka ukazuje sztukę w znacznie bardziej przystępny sposób (przynajmniej dla autora). Książka zawiera sceny erotyczne, wulgaryzmy oraz m...