XVII: Długa Noc

38 12 0
                                    

Po jakimś czasie do mojego apartamentu przyszła Ashley. Nie powiem, kiedy stanęła w drzwiach, lekko się podnieciłem, wyglądała naprawdę  zniewalająco. Trochę trudno mi to, określić, ale spokojnie. Już wam mówię, wyglądała naprawdę, ale to naprawdę ładnie. Zanim powiem wam jak dokładnie była ubrana, to przyznam się wam do czegoś. Jest jedna rzecz, na którą zwracam uwagę w wyglądzie kobiet,  jest to ich buzia. A buzia Ashley, jakby to powiedzieć była kurewsko ładna. Boże czy ja pierwszy raz nie wiem, co mam myśleć i gubię się w swoich myślach.  Dobra mniejsza o to, kobieta była ubrana na biało, ładna biała marynarka i ładne białe spodnie, miała na sobie czarne szpilki, które nieco się wyróżniały. Ale najbardziej wyróżniały się jej usta, miała tak czerwone usta jakby leciała z nich krew. Dojebana była ta szminka, boże muszę się uspokoić, bo chyba się zauroczyłem jej wyglądem.Ale prawda jest taka, że mógłbym patrzeć na nią godzinami.  Byłem tak zapatrzony, w pewnym momencie moje myślenie przerwały jej słowa:

— Widzę, że się trochę zapatrzyłeś.

W tym momencie znaczie się ocknąłem, powiedziałem do niej:

— Co ty, wydawało ci się.

Popatrzyła na mnie i powiedziała:

— Zdaje mi się, że jednak mam rację.

— No może tak, może nie, a tak szczerze no powiem ci, że no  masz racje, naprawdę wyglądasz zniewalająco. Nie będę próbował cię oszukać. Prawda jest taka, że według mnie jesteś naprawdę zajebiście ładna, a dodatkowo gadka z tobą się strasznie klei. 

— Widzisz, ja mam podobnie. — powiedziała do mnie kobieta, po czym puściła oczko. 

— Dobra, wiesz, co bo ja, mógłbym się tak na ciebie patrzeć godzinami, Ale ogólnie chciałbym cię zabrać w jedno miejsce. — powiedziałem do niej.

– O, a co za miejsce? – zapytała mnie z ciekawością.

— Powiedzmy, że będzie ono poniekąd związane z moją pracą. — odpowiedziałem.

— Oho — powiedziała.

Poszedłem z nią do windy, zjechaliśmy windą na dół, a potem wsiedliśmy do samochodu. Kobieta usiadła wygodnie na miejscu pasażera z przodu. A ja starałem się jechać tak, żeby nie było po mnie widać, że jadę dopiero trzeci raz w życiu. Zdaje mi się, że nawet dobrze maskuje swój brak umiejętności. Pojechaliśmy do galerii sztuki, którą wcześniej mi polecił ten ziomek. W czasie kiedy czekałem na kobietę w domu przeczytałem, że w galerii odbywa się dzisiaj tak zwana "Sztu(ka)czna noc". 

— Gdzie jedziemy? — zapytała zaciekawiona.

Po czym popatrzyła się na mnie tak przeszywającym wzrokiem, że nie wiedziałem, co zrobić.

—Ja nie wiem, jak ty to robisz, ale ja nie umiem ci odmówić. Ale nie odpowiem tak prosto, taką zagadką odpowiem. Kim jestem z zawodu? — zapytałem jej w sumie zadałem to pytanie trochę po to, aby odwrócić jej uwagę od drogi, żeby nie widziała jak chujowo jadę. 

— No, jesteś krytykiem sztuk.— powiedziała do mnie.

— Dokładnie, więc jak już się możesz domyślić jedziemy do galerii. Znalazłem tutaj niedaleko, jakąś podobno bardzo znaną galerię sztuki. Podobno dziś jest takie wydarzenie, że można chodzić  przez całą noc i oglądać obrazy. 

—O kurcze to fajne, szczerze nigdy nie byłam na takim wydarzeniu.—odpowiedziała mi. 

Przyjechaliśmy na miejsce, zaparkowaliśmy niedaleko niej, i powolnym krokiem udaliśmy się w jej stronę. Im bliżej jej byłem tym zdawałem sobie coraz mocniej sprawę, że Rob mówił prawdę, galeria była zajebiście wielka, już z zewnątrz. Nigdy nie wiedziałem tak potężnego i monstrualnego obiektu. Gdy weszliśmy do środka, do sufitu miałem chyba z trzydzieści metrów, jak nie więcej. Cały obiekt był ogromny i stary, ale co ciekawe na taką powierzchnię jakże zadbany i schludny. Muzeum, bo chyba tak to można nazwać było starannie urządzone, i widać, że ludzie, którzy tu pracowali zadbali o najmniejszy szczegół. Naprawdę kawał dobrej roboty myślałem sobie. Na ścianach wisiało wiele obrazów, ale nie były one tak jak w niektórych galeriach, gdzieś na jednej ścianie jest ich mnóstwo i to jest tak naprawdę, koniec wystawy. Tutaj były one bardzo przemyślenie i rozmieszczone z ogromną gracją.

Sztukmistrz (ZAKOŃCZONE+16)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz