-You fuck my twin?-

82 2 0
                                    

Otworzyłam oczy... Poczułam silny ból głowy... Syknęłam z bólu i zmrużyłam oczy...Usiadłam na łóżku i zobaczyłam że jestem w pokoju Toma...

Chłopak spał wtulony w mój brzuch... Byłam zdezorientowana lecz gdy zobaczyłam nasze nagie ciała wszystko mi się przypomniało...

Złapałam się za głowę i krzyczałam na siebie w myślach...Idiotko coś ty zrobiła!Nigdy kurwa więcej nie wezmę tego gówna!

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafki chłopaka... Wyciągnęłam za dużą koszulkę która sięgała prawie do kolan i wyszłam po cichu z pokoju zamykając za sobą drzwi.

Poszłam po cichu do przed pokoju i znalazłam tam moje i Toma ciuchy.Zaczęłam zbierać ubrania.

-Gdzie wczoraj byłaś?Wyszłaś wcześniej z imprezy... Szukałem cię.-Obróciłam się i zobaczyłam Billa opierające się o ścianę.

-Ja...-kopnęłam ubrania pod komodę tak żeby chłopak nie zobaczył ciuchów Toma.-Źle się czułam... Wróciłam wcześniej.Czemu pytasz?-zgrywałam się przed Billem.

-Chciałem wczoraj z tobą spędzić czas w klubie...A ty wyszłaś bez mówienia mi o tym.-spojrzał na mnie chłodno.

-Przecież świetnie się bawiłeś z Valentiną.Po co tam ci byłam potrzebna?-odpowiedziałam z jadem w głosie co rozwścieczyło Billa.

Chłopak podszedł do mnie i popchnął mnie na ścianie.Uderzyłam głową o ścianę przez co sapnęłam z bólu.

-Nie będziesz się wtrącała w to z kim się rucham.Jasne?-zagroził.

-Ale ja mówię prawdę!Ruchałeś się z nią a teraz masz pretensje do mnie że wyszłam z imprezy!Masz dwubiegunowość?!-nie wytrzymałam i wyrzuciłam wszystko z siebie przekraczając wszelkie granice.

Bill zacinał zęby z złości.Złapał moje włosy i rzucił mnie na podłogę.Gdy chłopak stał nade mną zamachnął się nogą i zaczął kopać mój brzuch.

-Bill!-próbowałam go zatrzymać lecz on nie widział granic i kopał mnie mocniej.

Usłyszałam szybkie kroki po schodach.Przybiegł do nas Tom który uspokoił i zatrzymał Billa.

-Hej Bill spokojnie...Nie możesz jej jeszcze zabić.-powiedział Tom łapiąc Billa za ramię.

-Jesteś kurwa nie posłuszna! Jeszcze raz kurwa raz mi się sprzeciwisz to z tobą skończę!-Odsunął się ode mnie Bill.

Próbowałam usiąść na ziemi jęcząc z bólu.Oparłam plecy o ścianę i podkuliłam nogi trzymając się za obolały brzuch.

-Ooo moje ciuchy!-wyciągnął ubrania z pod komody Tom puszczając mi oczko i ruszył w stronę swojego pokoju.

Idiota!Bill by się nie dowiedział gdyby nie ten debil! Nienawidzę go!

Bill zobaczył moje ciuchy na ziemi i spojrzał na mnie zdezorientowany.Unikałam jego wzroku jak ognia.To się będzie działo...

-Mirabella spójrz na mnie.-powiedział stanowczo.

Spojrzałam do góry w jego oczy.Bill uklękł obok mnie nie odrywając wzroku.

-Co to za ubrania?-zapytał a ja zrobiłam się czerwona.

-To...Moje ciuchy...-powiedziałam drżącym głosem.

-Kurwa wiem że twoje!Dlaczego tu były twoje ubrania i ubrania Toma?!I dlaczego masz jego koszulkę!?Kurwa ruchałaś się z moim bliźniakiem!?

-Ty też ruchałeś się z jego zwierzakiem...To to samo.

-Nie to nie to samo!Valentina to dziwka i ruchała się z każdym!A ty nią nie jesteś!Albo i jesteś!Kurwa przesadziłaś!-Bill podniósł mnie z ziemi i zaniósł do mojego pokoju.

Rzucił mnie na łóżko i ściągnął koszulkę od Toma.Siłowałam się z nim lecz on wygrał.

Łzy płynęły po moich policzkach gdy chłopak pchnął we mnie swoję przyrodzenie.

Po wszystkim chłopak zostawił mnie w pokoju i wyszedł zamykając drzwi.Podniosłam się z łóżka płacząc.Poczułam silny ból w kroczu i brzuchu.Ubrałam na siebie koszulkę i zwinęłam się w kłębek na łóżku płacząc...

CoffeehouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz