✨specjal wakacyjny 2✨

58 6 3
                                    

Pov Douma

Ależ mi się dobrze spało. Nie dość, że szybko wczoraj zasnąłem, zaraz po tym jak wyłączyliśmy serial to do tego w ogóle się nie budziłem w nocy! Z racji, ze wszyscy jeszcze spali, puściłem sobie mszę w magicznym pudełku. Po prostu brakuje mi Akazy-dono, okej... Kurcze... Już ósma a oni nadal nie wstają... Chyba zrobię im pobudkę!

Douma: Hm...

Po chwili namysłu, wpadłem na wspaniały pomysł. Szybko wziąłem z kuchni dwie patelnie i podgłosiłem mszę. Zaraz potem z impetem uderzyłem jedną patelnią o drugą, robiąc przy tym niezły hałas.

Douma: WSTAWAĆ, BO MORZE NAM ODPŁYNIE!

Po chwili słychać było jak ktoś spada z łóżka oraz kilka wrzasków. Zaraz potem z pokoju wyszedł Muzan z szopą na głowie i spojrzał na mnie niezadowolony.

Muzan: Co. Ty. Robisz.

Douma: Budzę was!

Muzan: Czy słyszałeś kiedyś o czymś takim jak "urlop"?

Douma: Tak! Macierzyński! Akaza-dono ciągle nawija o prawach kobiet!

Po chwili z pokoju wyszły Psiapsi, Autorka i wkurzona Mukago, która zaczęła mnie szarpać.

Mukago: CO TY SOBIE MYŚLISZ KRETYNIE?

Douma: Złość piękności szkodzi.

Mukago: JA CI ZARAZ DAM! CIEKAWE CO TOBIE SZKODZI.

Obanai: Chyba już się trochę opalił, więc...

Muzan: Że co?

O wszyscy już wstali, nie zauważyłem.

Autorka: No opalił. Od słońca.

Muzan: Ale moje lekarstwo...

Autorka: Spokojnie, to chyba normalne. Ludzie tak mają, więc wiesz... To nic niepokojącego.

Muzan: Można temu zapobiec?

Autorka poszła do łazienki i przyniosła nam jakąś tubkę.

Autorka: Można używać kremu z filtrem, ale...

Muzan: Daj.

Zabrał jej krem i go obejrzał.

Muzan: Macie się tym wszyscy dokładnie smarować.

Psiapsi: A może ja chcę się opalić?

Muzan westchnął i wymamrotał coś, że demony mają się smarować. Potem poszliśmy zrobić sobie śniadanie. Oczywiście w międzyczasie ktoś wyłączył mi moją mszę! Po uszykowaniu się i wsmarowaniu w siebie całej tubki kremu, wyszliśmy z hotelu z zamiarem plażowania.

Autorka: Chyba musimy kupić więcej kremu z filtrem...

Moment! Gdzie moja łopatka i wiaderko!

Douma: Enmu! Masz moje rzeczy?

Enmu: No... Przecież ty tu nie masz żadnych rzeczy...

Jak to... Mam przecież moją walizkę.

Muzan: Przypomnę ci tylko, że całą twoją walizkę zajął pasażer na gapę.

Psiapsi: Nie oddałeś mi szczotki do włosów...

Gyutaro: A mi zniknęła koszulka...

Autorka: Douma, czy to moje skarpetki?

Douma: Są trochę za małe.

Autorka: ...

Wyjąłem lizaka z kieszeni. Ponoć jedzenie lizaków w miejscach publicznych jest cool!

"Dwunastka w wolnym czasie 2" knyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz