W rzeczywistości nie wiedziałem, co się dzieje, traciłem kontrolę nad własnym życiem i doprowadzało mnie to do szału. Ta zmiana nastąpiła w zbyt krótkim okresie czasu. Ledwo wytrzymałem kolejne godziny w szkole, w czasie których wzrok Alice niemal wypalił mi dziurę w plecach.
- Co jej zrobiłeś? – zapytał Daisuke.
- Nic z intencją, żeby ją wkurzyć – odpowiedziałem, zgodnie z prawdą.
Wszystko związane z Konyą miało się zakończyć, a tymczasem poszło jakimś swoim dziwnym torem, na co nie miałem wpływu. Nie robiłem nic, by do tego doprowadzić. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, więc poszedłem na zakupy i postanowiłem zrobić pyszny obiad na poprawę humoru. Gdy wróciłem do domu, zdziwiłem się, że drzwi były otwarte, mama nie powinna wrócić jeszcze z pracy. Obok jej butów stała jeszcze jedna para, dosyć znajoma. Starając się nie narobić hałasu ruszyłem w głąb mieszkania. Dwa głosy dobiegające z kuchni tylko utwierdziły mnie w moich podejrzeniach.
- Próbowałam go ostrzec – mówiła Alice zmęczonym głosem. – Mnie się nie słucha, ale może pani zdoła bardziej nie niego wpłynąć.
- Kiyoshi jest prawie dorosły, trudno będzie to na nim wymusić – westchnęła mama. – Jak dużym zagrożeniem jest ten chłopak?
- Nie wiem – odparła moja siostra. – W przeszłości zdarzało się, że na nas polowano, ale ponoć Ona sama tego nie pochwalała i od wieków nie było żadnego poważnego przypadku.
Postanowiłem wtedy wkroczyć do akcji, miałem dosyć i nie obchodziło mnie, jak bardzo jest to dla mnie niekorzystne. Pewnym krokiem wszedłem do kuchni, z głośnym hukiem odłożyłem zakupy, przygotowując się do gotowanie obiadu.
- Alice, zostaniesz na obiedzie? – zapytałem, zakładając fartuch.
- Chętnie – odpowiedziała, zastanawiając się pewnie, ile słyszałem z ich rozmowy.
- Świetnie – oznajmiłem i przez chwilę udawałem, że nie mam pojęcia, co się działo, zanim przyszedłem.
Mama i Alice spoglądały na siebie, niepewne, co robić. Nasza trójka obserwowała się nawzajem i próbowała wyczuć, planując następny krok. Wrzuciłem mięso do garnka i usiadłem pomiędzy kobietami.
- Mam dosyć – mruknąłem. – Moje życie zmieniło się diametralnie i staram się to zaakceptować, jednak jest to wyjątkowo ciężkie, kiedy nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Dlatego żądam w końcu jakichś wyjaśnień!
- Ale... – zaczęła Alice.
- Wiem, że się o mnie martwicie, i że ukrywacie to dla mojego dobra, ale uwierzcie mi, że sobie z tym poradzę – przerwałem jej i spojrzałem na nią wyczekująco.
Dziewczyna i moja mama szybko wymieniły się spojrzeniami i niemal jednocześnie ciężko westchnęły. Wygrałem te rundę, ucieszyłem się, ale zaraz potem poczułem niepokój. Niby jeszcze przed chwilą byłem taki pewny siebie, a co jeśli prawda okaże się nieprzyjemna? Przełknąłem ślinę, próbując nie dać po sobie poznać, że jednak mogę żałować decyzji, które podjąłem wcześniej. Kobiety jakby bez słów próbowały zdecydować, która powinna zacząć, ale chyba żadna nie była pewna, gdzie właściwie jest początek.
- Synu... – odchrząknęła mama. – Nawet jeśli w to wciąż powątpiewasz, to proszę żebyś uwierzył Alice. Mówiła prawdę, o tym, że jesteście rodzeństwem.
- Mówisz o tym tak spokojnie – odparłem. – Nie przeszkadza ci to, że ojciec miał inną kobietę.
- Żeby tylko jedną – zaśmiała się nieprzyjemnie i zakryła twarz dłońmi. – Czasem żałuje, że jestem wszystkiego świadoma.
CZYTASZ
Cursed Lines
RomanceŚwiatem rządzą dwie podstawowe siły, Miłość i Śmierć, toczące nieustanną walkę o dominację. Licealista Sugiyama Kiyoshi miał prosty plan na życie i nie spodziewał się, że zostanie uwikłany w ten odwieczny konflikt. Straszne bóle głowy to zaledwie p...