34. ~Y6 Siedemnaste urodziny~

45 6 2
                                    

Był ciepły wiosenny dzień piątego czerwca, przez drobne okna w sypialni Ślizgonów przedzierało się poranne światło.

Ashley spała przykrywa grubym kocem pod szyję. Właśnie śniąc o jej najlepszym scenariuszu na jej życie, gdy do jej uszu dobiegł dźwięk giatry elektrycznej a później tekst:

Load up on guns, bring your friends

It's fun to lose and to pretend

She's over-bored and self-assured

— Hej Ashley wstawaj! — ktoś mocno potrząsnął jej ramionami

Dziewczyna otworzyła zaspane oczy i spojrzała na dwie dzieczyny nad nią

— czego wy chcecie, która jest godzina? — jękneła pocierając oczy

— za piętnaście szósta — zachichotała Pansy

— czy wy jesteście głupie? Dajcie spać!  — odwróciła się na drugi bok

— masz urodziny! Wstawaj — Astoria pociągnęła ją za ręce śpiewając refren piosenki. Ashley z oporem wstała i teraz wszyskie trzy stały na środku pokoju.

Piosenka dobiegła końca, a gdy gramofon zaczął grać następna wszyskie usiadły na łóżku zmęczone

Zbieraj się, mamy dla ciebie prezenty, pójdziemy na śniadanie przed wszystkimi.

Dziewczyna wstała z łóżka podchodząc do szafy i wyjmując z szafki czysty mundurek.

Przebrała się i spojrzała w lustro.

Tego dnia już nie założyła kokardy na włosy. Nosiła ją od dziesięciu lat. Spojrzała na złotą szkatułkę na szafce nocnej która dawno temu dostała od babci.

Zamknęła ją i schowała bezpiecznie do kufra.

— już jej nie zakładasz? — zapytała Astoria

— zgodnie z opowieścią babci mam ją nosić przez dziesięć lat do ukończenia siedemnastu lat. Potem mam ją zostawić dla następnego pokolenia. Nie wiem co to za sens ale podobno każdy tak robił —

— uroczo, chcę już zobaczyć twoja córeczkę w niej — rozmarzyła się wiążąc krawat

— to sobie poczekasz —

Dochodziła godzina siódma więc Ashley oznajmiła że pójdzie poszukać Dracona by złożyć mu jeszcze raz życzenia.

Pierwsze zawsze sobie składali o północy, więc parę godzin wcześniej również wymknęli się z dormitorium i podążyli w stronę wierzy astronomicznej gdzie czekali aż wskazówki wybiją dwunastą.

Draco w tym samym momencie wyszedł z swojego dormitorium podążając do pokoju wspólnego. Gdy zobaczył twarz siostry kąciki ust delikatnie mu się podniosły, mimo że ostatnio był w coraz gorszym humorze.

— najlepszego siostrzyczko —

— najlepszego Dray, ale co ty do cholery robisz tu o szóstej — odpowiedziała Ashley uśmiechając się i podchodząc by przytulić brata

— nie mogłem spać —

Ashley wręczyła Draconowi srebrna, ozdobna torebkę. A chłopak dał jej trochę większa czarną.

Natychmiast je rozpakowali.

Blodnynka w swojej znalazła średniej wielkości pudełeczko a w środku bransoletkę z białego złota wysadzaną brylantami.

Draco otworzył małe opakowanie a w środku był szeroki srebrny sygnet z onyksem

Oboje sobie podziękowali, ostatni raz się przytulili i rozdzielili w dwie strony

i hate you all - HARRY POTTER X FEM READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz