22. ~Y6 Naprzód Ślizgoni~

109 10 5
                                    

Dzień meczu Quidditcha Slytherinu i Gryffindoru był dla wszystkich wytchnieniem. Wiele osób zapomniało o nieszczęściach i skupiało się tylko na grze. Drużyny ciężko trenowały by wygrać ostatni mecz w tym semestrze. Oczywiście w ciągu paru dni nie łatwo znaleźć i wyszkolić dobrego szukającego więc Ashley musiała podjąć się wyzwania zagrania za brata.

- wygramy ten mecz - powiedział Jacob siedzący na przeciwko swojej dziewczyny przy stole Slytherinu

- stresujesz się Ash? - zapytał Blaise

- nie - skłamała czując jak żołądek wykręca się jej we wszystkie strony - martwię się o Dracona -

- z nim już wszystko w porządku, pójdziemy do niego po meczu i powiemy jaki wynik -
Uspokajał ją Jacob - dobra, Drużyna! Do szatni - krzyknął i wyszedł z sali a cała drużyna Slytheriunu za nim. Ashley złapała miotle Dracona którą jej pożyczył i ruszyła za nimi. Nie zjadła ani kęsa bo wolała spaść z miotły z głodu niż zwymiotować na środku. W szatni chwyciła szaty do Quidditcha które kupili jej rodzice. Nie widziała po co, skoro był to jej pierwszy mecz i nie miał zamiaru zostać w reprezentacji dużej.

Szybko się przebrała i wyszła z szatni. Pani Hooch stała już na środku z gwizdkiem

- gracze! Na miotły! - krzyknęła - start! - zagwizdała. Czternascie mioteł wzbiło się w powietrze ustawiając się na swoich stanowiskach. Widownia powitała ich gromkimi brawami a nowy komentator, Johny Smith, już wypowiadał imiona wybijających się w powietrze uczniów.

- Pan Malfoy ma poważna kontuzje więc tego dnia szukającym Slytherinu będzie Ashley Malfoy, jego bardzo ładna siostra -

- SMITH! -wrzasnła Profesor McGonagall. Ash nie była pewna czy to zauważyła ale uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością.

- przepraszam pani profesor, stwierdzam tylko fakty - wymamrotał chłopak. Tym bardziej popsuł nastrój nastolatki która nienawidzili jak ktoś uważał ją za lepsza przez wygląd.

- kapitanowie, proszę uścisnąć sobie dłonie! - krzyknęła pani Hooch z dołu. Harry i Jacob zbliżyli się do siebie w powietrzu i podali sobie ręce patrząc głęboko w oczy.

Rozgrywka się zaczęła. Ścigający rzucali się na siebie a pałkarze odbijali tłuczki nie zbyt zwinnie. Nienawidziła meczów Slytherinu i Gryffindoru ze względu na brutalność. Krążyła wysoko w okół boiska rozglądając się za zniczem jednocześnie śledząc Harry'ego i unikając tłuczków

- nienawidzę tego - warkneła gdy po dziesięciu minutach nadal nie znalazła złotej plamki. Gryffindor wbił już czterdzieści punków do dziesięciu. Uczniowie w szkarłatnych strojach krzyczeli z ekscytacji. Nagle coś zamigotało w powietrzu a głuchy świst odbił się echem w głowie blondynki. Plan był prosty. Złapać znicz jak najszybciej, zejść z miotły, nigdy nie założyć tych ciuchów.

Harry również zauważył znicza i poszybował w prost na niego. Ashley była szybsza i przeleciała mu tuż przed nosem przez co chłopak gwałtownie się zatrzymał

- Harry zrzuć ja z miotły jak będzie trzeba! - krzyknął komentator wydając później ciche auć, McGonagall kopnęła go w kostkę by zajął się pracą. Znicz zniknął.

Tymczasem Slytherin przegrywał. dwieście do czterdziestu. O pucharze, przy takim wyniku nie było mowy. Zostało tylko, godnie przegrać. Ashley otrzymała sześć skinięć głową od drużyny więc zaczęła latać w okół i szukać złotej plamki. Była tam, na środku, a Harry był po drugiej stronie, nie spogldajac na nią. Pomknęła szybko zanim Johny zdążył cokolwiek powiedzieć. Owinęła palce w okół złotej piłeczki i podniosła rękę do góry.

- to niesamowite! Malfoy trzyma znicz! - krzyknął a każdy zwrócił uwagę na dziewczynę. Aplauz był że strony każdego. Nie wygrali, ale złapali znicz.

~~~

Zaraz po przebraniu się w normalne ubrania, mijając roześmianych gryfonów dziewczyna podążyła w prost do skrzydła szpitalnego z małym uśmiechem

- Hej Draco! - zawołała patrząc na łóżko brata który czytał egzemplarz książki ''Quidditch przez wieki,,

- Oo! Ashley! Jak tam? - zamknął książkę i podniósł się do siadu, wyglądał już całkowicie w porządku

- złapałam znicz, ale mieli więcej punktów - uśmiechała się smutno

- naprawde? Gryffindor nas ciśnie od paru lat, nie przejmuj się. I tak jestem z ciebie dumny, przechytrzyłaś Pottera! - uśmiechnąl się. Ashley usiadła obok niego na łóżku a Draco mocno ją przytulił.

___________________________________

i hate you all - HARRY POTTER X FEM READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz