ROZDZIAŁ 35. Gdybym tylko mogła cię ochronić przed samym sobą

505 72 56
                                    

WILLOW

Okłamałam Bryce'a i Reeda. Stałam się teraz zawodową kłamczuchą. Na rzecz czego, a raczej kogo? Holdena, który powoli popadał w stare nawyki?

Przekonałam mojego męża, że Holden pojechał do domu, co wcale nie było takiego trudne, bo przez kolejne dni mój sąsiad nie wychodził z domu. Nawet nie jeździł do pracy, a jego samochód wciąż stał w tym samym miejscu, jakby mieszkaniec domu naprzeciwko faktycznie wyjechał. Reedowi powiedziałam, że wszystko gra, choć prawda była zupełnie inna.

Czułam się z tym źle.

Z Holdenem działo się coś złego.

Nawet nie byłam w stanie mu pomóc, bo po mojej niedzielnej interwencji najwyraźniej postanowił zamknąć dom na klucz. I tylko krótkie wiadomości, którymi wymienialiśmy się co dnia, podpowiadały mi, że wciąż się trzymał i kontaktował. Za każdym razem zadawałam mu inne pytanie, by przypadkiem nie ustawił sobie automatycznego wysyłania wiadomości.

poniedziałek, 09:48

Do: Holden
Jakiego koloru koszulkę masz na sobie?

poniedziałek, 10:02

Od: Holden
niebieską

wtorek, 08:22

Do: Holden
Ile okien ma Twój dom?

wtorek, 08:59

Od: Holden
osiem

wtorek, 14:31

Do: Holden
Twój ulubiony smak lodów?

wtorek, 15:18

Od: Holden
czekoladowy

środa, 07:09

Do: Holden
Jakiego koloru są spodenki Patryka Rozgwiazdy?

środa, 09:25

Od: Holden
seledynowe w fioletowe kwiaty

czwartek, 07:24

Do: Holden
Dwadzieścia trzy plus dziewięć?

czwartek, 10:10

Od: Holden
trzydzieści dwa ;)

czwartek, 15:54

Do: Holden
Wymień nazwę jakiegoś zwierzęcia.

czwartek, 18:23

Od: Holden
turkawka

Ostatnia wiadomość brzmiała dziwnie. Wygooglowałam to i faktycznie był to przedstawiciel ptaków, ale spośród wszystkich zwierząt dlaczego wybrał akurat to? Dotychczas dawał proste odpowiedzi, więc ta zasiała we mnie ziarno niepokoju. Była prawidłowa, ale nie mogłam przestać głębiej się nad nią zastanawiać. Wmawiałam sobie, że przesadzam, ale nie uspokoiło mnie to na tyle, by przestać się zamartwiać. Brakowało mi bezpośredniego kontaktu z nim.

Z Bryce'em mieliśmy ciche dni. Chyba wciąż był zły z powodu Holdena. Miał w tym rację, rozumiałam jego stanowisko, ale przecież to nie tak, że jeśli ktoś raz był od czegoś uzależniony, to jest skażony na całe życie i nie należy wchodzić z tą osobą w żadne interakcje. Każdemu może się to przytrafić, ale na końcu nikt nie powinien zostać z tym sam, bo bez wsparcia nigdy się z tego nie podniesie. Być może za bardzo to idealizowałam, bo nie miałam styczności z osobą, która była od czegoś uzależniona – nie wiedziałam, jak to jest żyć z kimś takim, ale wydawało mi się, że jeśli się kogoś bardzo kocha, to nie zostawia się jej z tym samej. No właśnie... kocha. To było wielkie słowo. Miałam wrażenie, że zbyt duże jak na naszą relację, ale w mniejszym czy większym stopniu było wplątane w to, co czułam i dlaczego tak bardzo broniłam Holdena.

Cornflower Blue || [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz