Zbliżamy się powoli do końca!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dwa tygodnie później...
Kendall:
Brzuch przestał mnie boleć jakieś trzy dni temu i były momenty, że nie mogłam wstać z łóżka.
Teraz jest trochę lepiej jednak koszmary mnie jeszcze dręczą.Czyli jak zawsze.
Tydzień temu zaczęłam pracować w jednej z bardziej znanych restauracji w Waszyngtonie. Pracownicy tam są bardzo mili i uprzejmi.
Dzisiaj jest piątek i pracuję od 8 do 16. Ruch jest spory i aż nogi mnie bolą od zbierania zamówień. Jeszcze tylko 20 minut.
Nie spałam dobrze i jest to nielekkie utrudnienie, ponieważ moje oczy wręcz same się zamykają.
Dodatkowo dzisiaj jest strasznie ciepło, a ja na sobie mam białą koszulę, czarne spodnie z prostą nogawką i ten jebany, gustowny fartuszek.
Jednak nie powinnam na to narzekać, ponieważ strasznie dobrze mi płacą.Po kilku chwilach przyszła Emma i nastąpiła nasza wymiana.
-Zaplecze masz wolne, więc na luzie możesz się przebrać- uśmiechnęła się do mnie na co podziękowałam i życzyłam jej powodzenia w dalszej robocie. Poszłam do miejsca, o którym mówiła i tam koszule zmieniłam na białą, dużą koszulkę, a spodnie na zwykłe jeansy.
Minęło kilka minut i siedziałam już w moim Mustangu. Z tym autem mam naprawdę wiele wspomnień i cieszę się, że mogę ponownie go prowadzić.
Już miałam go odpalać, ale usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości i od razu to sprawdziłam.
Od: Lizzy
-Proszę cię przyjedź szybkoZestresowałam się.
Do: Lizzy
-Daj mi 5 minutOdłożyłam telefon i najszybciej jak umiałam, wyjechałam z parkingu. Serce bije mi jak pojebane i obawiam się co mogło się wydarzyć.
Stwierdziłam, że szybciej będzie dojechać na około niż pchać sie miastem o tej godzinie. Łamałam przepisy drogowe, a kiedy byłam już pod budynkiem to szybko zaparkowałam i jeszcze szybciej wysiadłam z auta i wręcz pobiegłam do jej mieszkania.
Otworzyłam drzwi z hukiem i pierwsze co zobaczyłam to zapłakaną blondynkę.
-Rany... Lizzy co się stało?- zapytałam spokojnie, podchodząc do niej. Usiadłam obok na kanapie i ułożyłam dłoń na jej plecach.
-Kendall, cholera zobacz- wypłakała i od razu zwróciłam uwagę na jej dłonie. O Boże!
-O kurwa! Przecież to cudownie- powiedziałam zerkając na test ciążowy. Ta jednak jeszcze bardziej się rozpłakała i nie o to mi chodziło.
Przytuliłam ją do siebie i czuję jak jej łzy moczą materiał mojej koszulki.
-Csiii... będziesz hot mamuśką- wyszperałam na co ta zaśmiała się przez łzy.
Boże, ale się podekscytowałam.
-Ja chyba sobie nie poradzę- powiedziała praktycznie, że szepcząc.
-Wszyscy ci pomożemy i będzie super, zobaczysz. Masz we mnie pełne wsparcie wiesz o tym co nie?- chciałam się upewnić i w odpowiedzi dostałam ciche "Mhm".-Jak ja mam o tym powiedzieć Ethanowi?- zapytała.
-Jestem pewna, że chłop się ucieszy- zapewniłam.
CZYTASZ
Lost happiness
Romance17-letnia Kendall ma niełatwe życie a chłopak, który się w nim pojawia jest dodatkowym utrudnieniem. Jak potoczy się ich los? Czytacie na własną odpowiedzialność. Mogą pojawiać się sceny: śmierci, nękania, gwałtu, przemocy i innych podobnych temató...