Tony pov.
Następnego dnia musiałem znieść obecność Dylana i Hailie już z samego rana. Na szczęście nie musiałem z nimi rozmawiać bo mnie nie zagadywali. Za bardzo byli zajęci rozmową z moim bratem bliźniakiem. Kiedy samochód Dylana zaparkował na terenie liceum od razu wyszedłem z samochodu i poszedłem od razu szukać swojego przyjaciela.
—Cześć, Tony—przywitał mnie Noah kiedy mnie zobaczył
—Cześć, Noah. Też masz francuski jako pierwszy?—spytałem.
—Zgadza się.
—Chociaż tyle dobrego. Nie będe sam wśród obcych.
—Ale wiesz, że prawie wszyscy chcą się z tobą przyjaźnić?
—No wiem ale ja nie chce ich wszystkich.
—Rozumiem.
Poszliśmy na lekcje francuskiego a potem mieliśmy jeszcze wspólnie lekcje biologi. Każdą przerwę oczywiście spędzaliśmy na wspólnych rozmowach i na lunchu ponownie zajęliśmy ten sam stolik do ostatnio.Podczas którejś z przerw wyszliśmy na dwór tak jak reszta uczniów i po jakimś czasie zainteresowała nas pewna grupka uczniów która zebrała się wokół czegoś. Zaciekawieni tam podeszliśmy i naszym oczom ukazał się obraz bójki Dylana z jakimś chłopakiem. Mój brat oczywiście z nim wygrywał. Nie miałem zamiaru tego przerywać bo takie obrazy nie były dla mnie jakoś mocno drastyczne. Oglądałem więc to wydarzenie aż do momentu kiedy nie zjawił się któryś nauczyciel i ich powstrzymał. A szkoda, było ciekawie.
Shane pov.
Ten dzień zapowiadał się na dobry. Dużo rozmawiałem z moim przyjacielem Zaydenem a nawet wymieniłem kilka zdań z Rosanną. Od razu podkreślam, że ja nic do niej nie czuje i ona do mnie też nie. Wczoraj zdążyłem zauważyć jak często zerka w stronę Zaydena więc i tak była dla mnie nieosiągalna.
—Chodź, coś się dzieje—powiedział Zayden podczas jednej z przerw którą spędzaliśmy na dworze.
Poszłem razem z nim żeby zobaczyć obraz walki Dylana z jakimś chłopakiem. Nie byłem przyzwyczajony do takich rzeczy. Dylan bił tego chłopaka i nawet się nie przejął kiedy z jego nosa poleciała krew. Ten chłopak leżał i nie mógł nic zrobić a mój brat to wykorzystywał!
—To ja będe w bibliotece. Potrzebuje jednej książki—powiedziałem do Zaydena i poszedłem szybkim krokiem do budynku szkoły.Poszedłem do biblioteki ale nie po książkę tylko żeby przemyśleć wszystko z dala od zaciekawionych spojrzeń. Wiedziałem, że Vincent prosił mnie i Tony'ego o przychodzenie do niego z rzeczami które będą dla nas niepokojące lub niezrozumiałe. Pomyślałem, że to jest właśnie taka sytuacja i że pójdę z tą sprawą do Vincenta. Tylko wtedy pewnie zniszczę relacje z Dylanem którą nawiązałem wczoraj. Cóż, dobra relacja z Vince'm była ważniejsza.
CZYTASZ
„Najmłodsi" (Shane i Tony)
FanficA co gdyby to Shane i Tony byliby synami Gabrielli i Cama? Jak poradziliby sobie z przeprowadzką i nowymi zasadami? Jaką będą mieli relacje z starszym rodzeństwem?