Tony pov.
Patrzyłem zaskoczony na mężczyznę. Teraz dopiero zauważyłem podobieństwo tego mężczyzny do zdjęcia, które widziałem w telefonie Audrey. Zdjęcie przedstawiało mojego ojca a ten tutaj go przypominał. Łagodne spojrzenie, które widziałem u Willa i czasem u Hailie, tym samym wzrokiem patrzył na mnie ten facet. Oczy, które widziałem u Dylana, tymi samymi patrzył teraz na mnie mój ojciec. I jeszcze jego postawa. Przypominał mi tym mojego najstarszego brata.
–Mój tata nie żyje–powiedziałem.
–Jestem twoim ojcem, Tony. Musiałem się ukrywać, bo to co robiłem nie pasowało kilku osobom–wyjaśnił.
–To dlaczego teraz nagle chcesz rozmawiać?
–Chciałem poznać swoich najmłodszych synów. Wiem, że wasza mama umarła. Uwierzcie, że ta informacja złamała moje serce i...
–Nie mów, że ci przykro. Nasza mama Ciebie nie obchodziła. Zostawiłeś nas bez żadnego słowa wyjaśnienia a teraz nagle chcesz odnowić kontakt.
–Pozwól mi wszystko wyjaśnić.
–Nie będe z Tobą rozmawiał.
Po tych słowach wyszedłem z chatki kątem oka widząc, że Shane schodzi po schodach. Nie przywitałem się z nim jednak bo musiałem poukładać wszystko w głowie.Shane pov.
Zszedłem na dół i poszedłem do kuchni. Przygotowałem sobie gofry z bitą śmietaną i owocami oraz herbatę po czym usiadłem przy stole. Już właśnie miałem zacząć jeść, kiedy nieznajomy mi mężczyzna wszedł do środka.
–Dzień dobry–powiedziałem, mając nadzieję, że to jakiś pracownik mojego starszego rodzeństwa.
–Dzień dobry, Shane–przywitał się ze mną mężczyzna.
–Skąd zna pan moje imię? Moje rodzeństwo pana zatrudniło?
–Nic z tych rzeczy. Jestem twoim tatą.
–Ale ja nie mam taty.
–Wszystko ci wyjaśnię jeśli zgodzisz się mnie wysłuchać. Próbowałem rozmawiać z twoim bratem bliźniakiem ale on nie chciał mnie słuchać.
–Tony ma trochę trudny charakter i mocno przeżył odejście mamy. Pojawienie się Ciebie nie jest dla niego łatwe.
–Ja to rozumiem. Mi też śmierć waszej mamy złamała serce.
Mężczyzna usiadł, wcześniej upewniając się, że mi to nie przeszkadza a potem przetarł twarz dłonią. Mogłem zauważyć na jego nadgarstkach bransoletki.Zacząłem powoli jeść śniadanie a ojciec życzył mi smacznego za co podziękowałem. Jeśli on miał zamiar ze mną rozmawiać to chciałem dodawać swoje zdania od siebie nawet jeśli jedzenie śniadania zeszło by mi dłużej.
–Dużej ilości osób, w tym Organizacji nie pasowało to co robię–zaczął–Dlatego najlepszym rozwiązaniem było sfabrykowanie własnej śmierci jeśli nie chciałem spędzić reszty życia w więzieniu.
Z waszą mamą poznałem się przypadkiem i w tej sam sposób Gabriella zaszła w ciążę. Ona nie pasowała do mojego świata a poza tym błagała mnie, żebym pozwolił jej odejść.
–Poczekaj–odłożyłem gofra na talerz i spojrzałem na ojca–Nasza mama błagała cię żebyś pozwolił jej odejść?
–Zgadza się. Byliśmy wtedy młodzi a Gabriella nie była gotowa na zamieszkanie ze mną i na zaopiekowanie się resztą moich dzieci.
–Kazała ci odejść i tak po prostu o nas zapomniałeś? O mnie, Tonym i mamie?– spytałem po czym kontynuowałem jedzenie gofra.
–Gabriella skontaktowała się jeszcze ze mną po waszych narodzinach. Kiedy mieliście cztery latka to chciałem was porwać. Ale to się nie udało.
–Chciałeś nas porwać?–znowu przerwałem jedzenie.
–Zgadza się. Ale Gabriella ze swoim przyjacielem mnie namierzyła i wtedy dużo ze sobą porozmawialiśmy i postanowiliśmy, że zostawię was w spokoju.
Nie wiedziałem co powiedzieć, więc kontynuowałem jedzenie.Camden pov.
Myślałem, że obaj chłopcy nie będą chcieli ze mną rozmawiać ale pomyliłem się co do Shane'a. Wyjaśniłem mu mniej więcej sytuację, on ją zrozumiał a potem zaczęliśmy rozmowę na inne tematy.
–Dobrze ci się mieszka ze starszym rodzeństwem?–spytałem, kiedy Shane odłożył pustą szklankę.
–Bardzo dobrze. Spędzam dużo czasu z Dylanem i Hailie a nawet czasem Will znajdzie kilka minut. Z Vincentem jest trochę gorzej porozmawiać bo dużo pracuje–odpowiedział.
–Spadła na niego duża odpowiedzialność po moim zniknięciu. To normalne, że ma dużo na głowie.
–Ja to rozumiem i szanuje Vincenta za to, że zgodził się wziąć na barki twoje obowiązki.
–To dobrze. A jak ich relacja z Tonym?
–Tony rzadko z nimi rozmawiał. Dopiero ostatnio zaczął więcej rozmawiać a wcześniej zachowywał się jak duch. Było mu bardzo ciężko po śmierci mamy. Wiem to, bo się pokłóciliśmy.
Skinąłem tylko głowę. Współczułem swoim młodszym synom, że w takim wieku stracili swoją mamę i babcię.
CZYTASZ
„Najmłodsi" (Shane i Tony)
FanficA co gdyby to Shane i Tony byliby synami Gabrielli i Cama? Jak poradziliby sobie z przeprowadzką i nowymi zasadami? Jaką będą mieli relacje z starszym rodzeństwem?