Rozdział 12.1

765 63 16
                                    

Krótkie info😊

Zmieniłam okładkę i tytuł książki z Devil's Revenge na Zemsta Diabła, co sądzicie? Bo mi bardziej odpowiada ten tytuł po polsku, ma taki nietypowy urok 😁

Dziękuję za wyświetlenia, gwiazdki i wszystkie komentarze. Jesteście kochani ♥️♥️♥️

Miłego czytania 😈

SAMUEL

Nie mogłem znaleźć Kaydena, z którym musiałem pogadać. Chciałem wyperswadować mu z głowy Josephie'e. Zrobił odważny krok, co oznaczało, że wciąż miał ją na oku, mimo że obiecał mi że się do niej nie zbliży. Swoim czynem spojrzała na niego inaczej, jak to miały w zwyczaju kobiety. Wystarczyło zabawić się w księcia w złotej zbroi, by je do siebie przekonać.

Sam fakt, że się do niego uśmiechnęła było czymś nienaturalnym. Do tej pory nie miałem okazji doświadczyć tego na własnej skórze, ale wiadomo z jakich powodów. Za to co uczyniłem, nic dziwnego, że patrzyła na mnie z odrazą. Odebrałem wcześniejsze życie, które najwidoczniej jej pasowało, choć nie było usłane płatkami róż jak to się komukolwiek zdaje i ją tutaj uwięziłem wbrew jej woli. Lecz moja zemsta była tak silna, że tym razem nie dbałem o to czego tak naprawdę chciała. Musiała zaakceptować to co jej zaoferowałem, a jeśli nie, policzy się z konsekwencjami. I tyle w temacie.

Jeśli pewnego dnia zdecyduje mi się sprzeciwić lub mi uciec, po prostu ją zabiję.

Bo po co mi nieposłuszny balast?

Lepiej wcześniej wyeliminować problem, niż później sprzątać syf, który pozostawiłaby po sobie. 

Jednak wciąż zależało jej na bliskich, których miałem na muszce. Prócz jej przyjaciółki, którą nieoczekiwanie odnalazł mój zjebany braciszek i sprowadził do swojej posiadłości zamkniętej na cztery spusty, przez co moi ludzie nie mogli już jej obserwować, miałem jeszcze w zanadrzu Gerarda, który od lat był jej ochroniarzem, ale bardziej zachowywał się jak ojciec. Zależało jej na nim, byłem tego pewny. A jeżeli nie na nim to na Mitchel'u, któremu też mogłem coś zrobić, aczkolwiek wobec niego miałem inny plan.

Zaśmiałem się pod nosem, bo pewnie nie domyślał się, że to ja za tym wszystkim stałem.

Byłem ciekawy jak się miała sytuacja i co tam robiła z nim Emilia, przyjaciółka Josephie'i.

Musiałem go odwiedzić, by nie wzbudzać żadnych podejrzeń, bo już od dobrych kilku miesięcy się nie widzieliśmy. Złapałem za komórkę i zadzwoniłem do mojej sekretarki by zabukowała mi bilet do Nowego Yorku na jutro rano.

Stwierdziłem, że to odpowiedni moment na zwiady...

Wszedłem do mieszkania i skierowałem się prosto do łazienki, gdzie wziąłem długi, zimny prysznic, który mnie otrzeźwił. Wypiłem więcej niż zazwyczaj i odczułem tego skutki.

Ostatnio zachowywałem się jak rozemocjonowana pizda. A powodem moich rozterek był nie kto inny a kobieta.

Temperamentna, czarnowłosa diablica.

Poppy była moim numerem jeden, ale czasami wyobrażałem sobie w niej Josephie'e. To było nieodpowiednie, ale nie miałem na to wpływu, bo mój kutas chodził swoimi ścieżkami.

Zemsta Diabła [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz