Rozdział 19.1

1.1K 72 82
                                    


Standardowo przepraszam za wszystkie błędy. Jeżeli zobaczysz jakiś, poinformuj mnie w komentarzu, proszę 😊

Dziękuję za tak ogromny odzew pod ostatnim rozdziałem. Jesteście super♥️♥️♥️

Miłego czytania! 😘

SAMUEL

Patrzyłem w pustą przestrzeń przez dłuższy czas, wciąż mając w swoich ramionach blondynkę, a gdy usłyszałem radosny śmiech Josephie'i, dobiegający z pomieszczenia obok, zacisnąłem szczękę, spinając się przy tym.

Pieprzony Dylan.

Gdybym wiedział, że będzie mi zagrażał, wziąłbym ze sobą kogoś innego, bo było słychać, że się dogadywali.

Kiedy Poppy złapała mnie za twarz i pocałowała, zmarszczyłem brwi. Niewiele myśląc złapałem ją za ramiona i lekko od siebie odsunąłem.

Nie miałem ochoty na te bzdury. Nie po tym, co przed chwilą usłyszałem.

– Coś się stało? – zapytała, głaszcząc mnie po policzku, a ja niezwłocznie złapałem ją za nadgarstek, by tego nie robiła.

Za każdym razem, gdy tylko Poppy pojawiała się obok mnie, Diablica zachowywała się dziwnie. Dopiero teraz to rozszyfrowałem.

– Co miałaś na myśl mówiąc, że jest tą drugą? – wróciłem do poprzedniego tematu.

Przyjrzałem się jej twarzy. Zauważyłem, że rozmazał jej się tusz i była delikatnie zarumieniona. Pewnie od płaczu. Ciekawe, jak trzymała się Diablica. Dostałem odpowiedź niemal odrazu. Cisza, która panowała w kuchni została zakłócona przez nieopanowany śmiech Josephie'i.

Spojrzałem w pustą przestrzeń, gdzie dobiegały stłumione głosy. Chciałem sprawdzić, co on jej tam robił.

Co ją takiego rozbawiło, że się tak chichrała, co było przy okazji interesującym doznaniem, bo nigdy nie było mi dane usłyszeć jej szczerego, pełnego zachwytu chichotu. Czemu na Boga, nie śmiała się tak przy mnie?

Nie zaprzeczę, że chciałem mu za to przyjebać.

Bezczelnie podrywał Diablice, czego mu na pewno nie odpuszczę.

– Że jestem na pierwszym miejscu, a ona na drugim – szczerość ceniłem w dziewczynie najbardziej. Josephie'a jednak nie lubiła się zwierzać i często owijała w bawełnę. Różniły się jak linie papilarne.

Ponownie przyjrzałem się Poppy. Była bardzo ładna i zgrabna. Przede wszystkim blondynką. Takie dziewczyny uwielbiałem i uwielbiam, a Josephie'a była ich przeciwieństwem. Pierwszy raz od lat spodobała mi się taka kobieta, czyli wredna, niegrzeczna, pyskata, o czarnych jak noc włosach. Miała tyle wad, a jednak to mi się w niej podobało najbardziej.

Czy była mi ważna?

Zbyt często myślałem o Diablicy, przez co na dobre zapomniałem o Poppy. Jakoś nie czułem potrzeby wspominania o niej, ale z czarnowłosą było inaczej. Pragnąłem jej tak mocno, że nawet gdy robiłem najzwyklejsze rzeczy z blondynką, wyobrażałem sobie Josephie'e na jej miejscu i nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć, co to oznaczało.

To Diablica grała pierwsze skrzypce i dominowała nad Poppy.

Kwestia najbliższych godzin, a wszystko zostanie wyjaśnione. Będę rozpracowywał plan, co z tym uczynić, bo za cholerę nie chciałem, aby czarnowłosa się ode mnie odsuwała, za każdym razem, gdy będę próbował z nią porozmawiać czy pocałować.

Zemsta Diabła [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz