JOSEPHINA
Ile ja wypiłam? Po trzech szotach przestałam liczyć. Na szczęście pamiętałam wszystko.
Poprzedniego dnia zostałam kilka razy napastowana przez niewyżytych idiotów, więc zabunkrowałam się w strefie VIP, gdzie przebywał Kayden. Później dołączyli do nas Samuel i Poppy. Działo się tej nocy, tak wiele, że nie wiedziałam od czego zacząć.
Na pierwszy rzut przywołałam sobie wspomnienie z łazienki. Ujrzałam nasze odbicie w lusterku, przed którym świntuszyliśmy.
Przejechałam palcami po ustach, bo tam poprzedniej nocy spoczęły wargi Samuela, a drugą zjechałam na piersi i powolnym ruchem zsunęłam niżej, aż wsunęłam ją pod piżamkę. Musnęłam palcami kobiecość i już po chwili poczułam przyjemny skurcz w podbrzuszu, a moje usta opuściły westchnięcie.
Myślałam, że gdy tylko się obudzę, będę wszystkiego żałować i będzie mi przykro, ale nie czułam nic z tych rzeczy.
Koniecznie potrzebowałam porządnego kopniaka w dupsko, by zacząć rozsądnie myśleć, ale przez to, że zbyt często na niego wpadałam, to mogło być trudne.
To nie było zgodne z moim kręgosłupem moralnym, ale przecież i tak dla wszystkich byłam „martwa"... tak sobie tłumaczyłam, by poczuć się lepiej.
Nie byłam niewinna, przyznaję że zrobiłam coś okropnego, ale będąc w pobliżu Samuela, nie potrafiłam zapanować nad emocjami, które siały wewnętrzny chaos. Samuel wzbudzał ich we mnie wiele. Złość, nienawiść, niechęć lub pożądanie. To ostatnie odkryłam raptem wczoraj.
Był potworem i uczynił wiele złego. Porwał, uwięził i zniszczył mi życie. Odebrał rodzinę i Mitchell'a, którego właśnie zdradziłam... uczynił straszne zło i za to powinnam go nienawidzić, tym bardziej nie pozwolić mu nigdy więcej do siebie zbliżyć, dać dotknąć, ale niestety to już się wydarzyło, a moja nienawiść automatycznie do niego osłabła.
W ciągu ostatnich miesięcy wydarzyło się naprawdę wiele. Nowe imię i życie. Nowa praca, dom i znajomości. To prawda, że im dłużej przebywasz w takim świecie, tym ciężej wrócić do poprzedniego i stajesz się jedną z nich. Na samą myśl o powrocie czułam się dziwnie. Czy poradziłabym sobie po tym wszystkim? Czy odnalazłabym się w zwykłym życiu?
Nie byłam pewna...
Wsunęłam palec do mokrego wnętrza, aby pogłębić swoje doznania, na co sapnąłem i przegryzłam dolną wargę, wyobrażając, że to Samuel mnie dotykał, że to jego dłonie błądziły po moim ciele i, że to jego palce były we mnie oraz jego usta pozostawiające mokre pocałunki na szyi.
– A-Ah. Samuel... – wyjęczałam jego imię, a kolejna fala przyjemności, przeszła przez moje ciało.
Zsunęłam spodnie z bioder na łydki, na co po chwili zmarszczyłam brwi, bo nie przypominałam sobie, abym je nakładała przed snem, ale zignorowałam ten fakt i gdy chciałam wrócić do poprzedniej czynności, przez przypadek moja ręka otarła się o coś, co na pewno nie było ścianą, czy poduszką.
Błyskawicznie otworzyłam oczy.
Najpierw dostrzegłam biały sufit i czarne ściany, z kolei potężne ramię, z wieloma tatuażami.
Kurwa.
Nie byłam w swoim pokoju, tylko w jakimś apartamencie.
CZYTASZ
Zemsta Diabła [+18]
RomanceSamuel mści się na młodszym bracie. Pozbawił go stabilności i pochwycił ludzi na różnych szczeblach władzy. Pewnego dnia porwał jego ukochaną i sfingował jej śmierć. Uwielbia płeć piękną, aczkolwiek tylko blondynki. Posiada aż trzydzieści sześć dzi...