Rozdział. 6

12 1 0
                                    

Następnego ranka spojrzałam na tatę i Lisę która została na noc .Automatycznie poczułam ukłucie w sercu .Śmiali się z czegoś.Tata rzuciłmi coś na odchodne ale ja go nie słuchałam .Szybkim krokiem ulotniłam się z domu aby następnie włożyć do uszu  słuchawki

Don't care if critics newer jump in line
I'm gonna give all my secrets away
All my secrets away
All my secrets away

Gdy z słuchawek wydobyły się ostatnie dźwięki dotarłam do szkoły. Jej mury sięgały aż po lata 90 co dodawało im pięknego klimatu.

Ruszyłam w stronę wyznaczonej na planie zajęć klasy. Odrazu dojrzałam pod nią Torresa . Wyglądał jak chwilę po treningu . W głowie wciąż miałam nasz układ. Wiedziałam że to jedyne co nas łączy i w końcu i tak dobiegnie końca
Wypadałoby coś zrobić.

Szybkim krokiem podeszłam w jego stronę jednak zanim dobrze stanęłam przed nim zobaczyłam że ktoś zdołał mnie wyprzedzić.

Grace właśnie przymilała się do Evansa. I najdziwniejsze było to że jego wzrok wciąż błądził po mnie. Starałam wsłuchać się w to o czym rozmawiają.

- Do twarzy Ci w tej koszulce .- powiedziała dziewczyna sunąc palcami po jego klatce piersiowej. On jednak odsunął się od niej o krok i powiedział coś czego zupełnie się nie spodziewałam.

- Spierdalaj ,Grace , już ci mówiłem setki razy że mam dziewczynę.- powiedział a ja lekko się zaśmiałam . Widziałam jak pare osób nagrywało moją reakcje .
Nie tym ,kurwa ,razem

Gdy zadzwonił dzwonek siadłam w ławce a na skórze znów poczułam ten irytujący oddech.
- Ja się chyba nigdy nie przyzwyczaję.- powiedziałam zarzucając za siebie swoje długie brązowe włosy .

- Dasz długopis?
- Ty naprawdę tylko szukasz powodu by ze mną porozmawiać.- zaśmiałam się podając mu długopis.
- Najwidoczniej mam jakiś sensowny powód ,Rogers. - pościł mi oczko . Chwilę poźniej ucichliśmy bo do sali weszła nauczycielka.

* * *

Po lekcjach czekał mnie jeszcze trening Evansa.
Chodziłam na nie by plotka o moim rzekomym  związku rozeszła się ponad wszystko .
Nie chciałam męczyć ojca wagarami a po za tym miałam nietykalność jako dziewczyna Torresa.

- Przyszłaś.- wyszeptał mój chłopak .
Jak to dziwnie brzmiało

Chwilę później obserwowałam poczynania  chłopaków z reprezentacji szkolnej.
I z czystym sumieniem mogłam przyznać że bardzo słusznie Torres został wybrany na kapitana.

Po treningu zanim Evans wyszedł z szatni zaczepił mnie jeden z zawodników.

- Hej młoda! Słyszałem że coś kręcisz z Evansem.- zawołał .

- Nie twój ,kurwa , interes.-warczę w jego stronę.

- Jego znajomi to też moi znajomi . Steven .-wyciągnął w moją stronę dłoń.

- Bella.- nie chętnie odwzajemniłam uścisk słysząc jak drzwi szatni powoli się otwierają.

- Jones odpierdol się od mojej dziewczyny.- syknął do niego Torres.

- Spoko stary przecież nic nie robię.- Steven uniósł ręce w obrończym geście po czym spokojnie się od nas oddalił

- Czego od Ciebie chciał?- zapytał Evans gdy wychodziliśmy ze szkoły.

Light in dark Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz