Rozdział 20

5 1 1
                                    

Bella

Wyszłam zbyt późno z domu by tata i jego popieprzona dziewczyna mogli to zauważyć.
Przy sobie nie miałam nic czym mogli by ustalić kim jestem. Torres przesiedział ze mną następnego dnia jeszcze kilka godzin zanim odwiózł mnie do domu.

Miałam tendencję do długiego snu ,więc nikt nic nie podejrzewał. Jedyna rzecz jaka wciąż mnie dręczyła była sprawa Grace .
Przecież to ja osunęłam do basenu. Przecież nie zostałam wepchnięta...?

Podjechaliśmy pod dom a następnie pożegnaliśmy się. Spojrzałam na telefon gdy zauważyłam artykuł z gazetki szkolnej.
,,KONKURS mis piękności ''

To tego Evans nie chciał mi pokazać.
Uważał że bym się nie nadawała.

Wsunęłam się do pokoju i czytałam dalej.

,,Konkurs obejmuje tylko uczestniczki z ostatniego roku. Maturzystki chętne wystąpienia proszone są casting a sam finał konkursu odbędzie się po wyłonieniu finalistek."

Szczerze mówiąc nie chciałam nawet być tamtego dnia w szkole. Widząc jak Grace w obciśniętej sukience wygrywa a wszyscy tak po prostu biją jej brawa.

A może nawet Torres zmieni zdanie i to ją będzie szantażować a nie mnie. Nie wiem także dlaczego tamtego dnia postanowił udawać ze mną parę.

* * *

Następnego dnia wchodziłam do szkoły sama a wszędzie wisiały ogłoszenia i ulotki z konkursem.

Nie widziałam nigdzie Torresa ale zbytnio się tym nie przejęłam. Szłam przed siebie a ludzie coś szeptali . Nie wiedziałam co ale na pewno były to plotki na mój temat.

Po incydencie w basenie ludzie byli zdziwieni że nadal żyję. W śród tego pojebanego społeczeństwa czułam się jak śmieć .

Torres

Minął miesiąc od zdarzenia z butelką. Mama wyszła z tego ale nie wiedziałem gdzie przebywa ojciec.

Jechałem do szpitala by dopytać o mamę.
Podczas jej pobytu tam lekarze zdecydowali że musi iść na terapię a przede wszystkim na policję.

Wszedłem do budynku i w duchu choć nie wierzyłem w boga modliłem się abym nigdy więcej tu nie wracał.

Pomieszczenie w którym moja rodzicielka przebywała było ogromne . Odbywało się tam USG głowy tak jak w jej przypadku.

Czekałem chwilę aż z niego wyjdzie ,a w międzyczasie spojrzałem jeszcze raz na gazetkę szkolną Online.

Grace_2007😻 - A wyobrażacie sobie na tym konkursie naszą Belle? Jakby wygrała zastanawiali by się jak założyć jej pas wygranej 🤣.

Colinels.1038 - Jezu aż mnie głowa rozbolała od wizualizacji tego 😭.

Tracylovers._.- Jest tak duża że się w głowie nie mieści 😩.

Bolało mnie to jak niesprawiedliwie ta dziewczyna jest obgadywana.
I zdecydowanie miałem ochotę to zmienić.

- Torres Evans?- zapytał doktor.

- Zgadza się .- przytaknąłem.

- Pańska mama jest po zabiegu. Może paru rzeczy nie pamiętać a szczególnie wypadku natomiast może się z panem spotkać.- poinformował mnie.

Chwilę później zza drzwi gabinetu wyłoniła się mama.

Odrazu wtuliłem się w nią i poczułem że ostatni raz robiłem to z Bellą.

- Jak dobrze cię znów widzieć.- powiedziałem.

- Tęskniłam.

Chwilę rozmawialiśmy a ja starałem się nie wspomnieć o tym co miało miejsce miesiąc temu.

- A ta dziewczyna? Ta do której chodziłeś w nocy? Poznasz mnie z nią?- dopytywała .

- Jasne ,jeśli tylko chcesz.- zgodziłem się.

- Opowiesz mi coś o niej.- zapytała siadając na szpitalnym krześle w poczekalni .

- Tak ,więc jest miła , czasem wredna , ma sporo kompleksów, Czasem gdy na nią patrzę mam wrażenie że wszystkie problemy wyparowały,a przede wszystkim w huj piękna.

I walić to że nie jest moją prawdziwą dziewczyną bo uczucia jakim ją obdarzyłem jest nie do opisania.

- Torres ! Słownictwo ! Ale rzeczywiście wydaje się spoko.

- Mamo spoko?  Ona jest najcudowniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem.

- Pokażesz mi jej zdjęcie?- zapytała a ja poczułem jak moje ciało zalewa stres.
A co jak jej się nie spodoba.

Wyciągną z kieszeni telefon i znalazłem zdjęcie gdy robiliśmy ciastka. Niczego nieświadomej dziewczynie zrobiłem zdjęcie gdy śmiała się.

Wyciągnęłam telefon w stronę mamy pokazując jej zdjęcie.

- Nie obchodzi mnie co o niej myślisz . Dla mnie jest najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem.

- Jest przepiękna.- powiedziała oszołomiona.
- Tylko przydało by jej się trochę zjeść.- dodała.

- Mamo ona była dręczona przez Grace.- wyjaśniłem.

- Twoją byłą?.- zapytała na co ja przytaknąłem.

Widziałam że gdyby pewna się dowiedziała wszystko poszłoby na nic. Tak jak mówiłem moje uczucie do niej nie było już tylko szantażem.

To z nią chciałem spędzić resztę życia a gdyby dowiedziała się że jeszcze do niedawna mówiłem tak o jej dręczycielce wszystko co zbudowałem nagle by runęło.

Light in dark Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz