Rozdział 27

110 1 1
                                        

Drogi czytelniku ten rozdział zawiera niebezpieczne treści . Pamiętaj że jeśli masz problemy pokroju głównej bohaterki pod koniec książki umieszczone są numery alarmowe i tp które chętnie Ci pomogą. Zapraszam
————————————————————-Praca u Lucasa okazała się o wiele fajniejsza niż przypuszczałam. Podawałam ludziom kawę i tym  podobne,czasem znosiłam płacz dzieci i na przerwie rozmawiałam z Lucasem.
Żyć nie umierać.

Pracowałam tam w weekendy a stawka jaką dostawałam była dosyć spora.
Była godzina dwudziesta pierwsza a ja wracałam do domu. Powoli wchodziłam po schodach kamienicy. Otworzyłam drzwi i weszłam przez nie.

Nagle zamarłam widząc w pokoju w którym spaliśmy bieliznę. Nie wyglądała jak moja.

Stres zalewał całe moje ciało. Nagle coś zawibrowało . Spojrzałam na telefon Torresa i dostrzegłam wiadomość.
Z reguły nie czytam tych wiadomości bo uważam to za naruszanie czyjejś prywatności ale ta Wydała się bardzo intrygująca.

Grace - Było cudownie, nigdy nie czułam się tak odprężona. Musimy to kiedyś powtórzyć.Co prawda nasz związek zakończył się dawno ale tęskniłam za tobą.

Automatycznie łzy napłynęły mi do oczu.
Evans brał prysznic a ja nie wiedziałam co mam zrobić .

Wybiegłam z mieszkania zostawiając za sobą kurtkę i wszystko co zdjęłam wchodząc do domu.

Po tygodniu prawdziwego i pięciu miesiącach udawanego związku zdradził mnie.
I to z dziewczyną ,która dręczyła mnie od żłobka..

Zaczęłam biec . Biegłam najszybciej jak się da . Nie miałam do kąt iść a łzy zamazywały mi drogę przy okazji rozmazując makijaż.

Tego dnia nic nie jadłam i odczuwałam tego skutki. Po ostatnich komentarzach pod postami Grace zaczęłam bardzo chudnąć.

Presja ludzi mnie przytłaczała. Wiedziałam , że to wszystko zawsze było na niby i nawet najpiękniejsze słowa i czyny by tego nie zmieniły.
A ja się na to nabrałam.

Kończyłam ostatnią zmianę i to ja miałam klucze do kawiarni. Zaczęłam otwierać drzwi by wbiec do środka. Straciłam wszystko. Rodziców ,dach nad głową,chłopaka , a przede wszystkim gdy dowiedzą się o włamaniu to i przyjaciół.
Byłam nikim.
Wbiegłam do środka chcąc zapalić światło.
Powoli sunęłam przez stoliki docierając do apteczki na zapleczu.

Powoli sięgnęłam po nią i wyciągnęłam leki na przeczyszczenie. Wzięłam ich wielką garść.
Złapałam się za zlew chcąc nie upaść.

Poczułam mdłości chcąc zwymiotować natomiast powstrzymałam się.
Upadłam na ziemię.

W życiu zderzyłam się ze śmiercią bardzo wiele razy ale wiedziałam że w końcu jakakolwiek akcja która mi to nie doprowadzi może w końcu sprawić że zniknę z tego świata.

Zamykałam oczy i po chwili miałam wrażenie że
Zniknęłam.

Całe życie ludzie wmawiali mi ,że najlepiej by było gdybym zniknęła byłam dla każdego utrapieniem dlatego w końcu poszłam im na rękę i zrobiłam to. Przez chwilę nawet gdy odchodziłam widziałam mamę.
Widziałam że gdyby wtedy tam była na pewno zawiodła bym ją.
Ale co z tego skoro każdego w życiu zawodziłam?
Torres

Byłem po długim prysznicu . Wychodziłem z niego mając nadzieję że zobaczę moją dziewczynę ,lecz jedyne co ujrzałem to jej rozwalona kurtka a przede wszystkim w pokoju bielizna.

Stało się to czego obawiałem się niemal codziennie. Na łóżku leżała bielizna Grace ,która kilka minut temu zawracała mi dupę wypytując o projekt. Pożegnałem ją drzwiach ale to najwyraźniej wróciła i zostawiła to.

Spojrzałem na telefon bardzo zestresowany.
Nie wiedziałem jak wytłumaczę to Belli.

Zobaczyłem wiadomość.

Grace - Było cudownie, nigdy nie czułam się tak odprężona. Musimy to kiedyś powtórzyć. Co prawda nasz związek zakończył się dawno ale tęskniłam za tobą.

Nie kurwa . To się nie dzieje.
Nagle przyszło powiadomienie mi z gazetki szkolnej online.
Było to ogłoszenie sprzed paru sekund w którym ktoś napisał że młoda dziewczyna z naszej szkoły popełniła samobójstwo.

W chuj zestresowany kliknąłem w poniższy artykuł i automatycznie zamarłem.
Kurwa.

,, Młoda dziewczyna popełniła samobójstwo w pobliskiej kawiarni."

Brzmiał nagłówek. Płakałem.
,, Piętnastego grudnia o godzinie dwudziestej pierwszej dwadzieścia służby wykryły włamanie do pobliskiej kawiarni. Okazało się ,że młoda dziewczyna (nowa tamtejsza pracowniczka) zażyła garść leków na przeczyszczenie.
Służbą udało się ustalić że dziewczyna która włamała się do kawiarni to Bella Rogers.

Po raz pierwszy ,kurwa, od miesięcy płakałem.
Straciłem ją na zawsze. Od miesięcy obiecywałem sobie że jeszcze jeden wybryk Grace a nie ręczę za siebie.

Okazało się że zwlekanie to mój najgorszy wróg .

Chociaż nie, to Grace była moim największym wrogiem.

Chwyciłem za telefon i niemal bez kurtki wybiegłem z domu prosto do kawiarenki.

- Muszą mnie państwo wpuścić!- błagałem przez łzy. Ratownicy właśnie wynosili ją z kawiarni.

- Niestety nie możemy . Może pan pojechać do szpitala ale nie wpuszczą nikogo z po za rodziny.
- wyjaśnił policjant.

Nagle na mój telefon przyszedł kolejny esemes.

,,dalsze informacje na temat samobójstwa w kawiarni „

,, Z tego co udało się ustalić służbą wiem że dziewczyna która znalazła się w kawiarni może nadal żyć. Leki które zażyła były bardzo mocne ale lekarze szacują 4% na przeżycie.
Jeśli uda nam się ustalić jeszcze jakiekolwiek informacje będziemy państwa na bieżąco informować"

Light in dark Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz