- Pańska żona próbowała popełnić samobójstwo
Nie tego się spodziewałem, odbierając telefon z domu, będąc na drugim końcu świata. Zresztą, sam nie wiem, czego mogłem się spodziewać. Nigdy wcześniej nikt nie dzwonił do mnie podczas delegacji, zwłaszcza o tej porze. Byłem przyzwyczajony, że w takich chwilach nikt mi nie przeszkadzał. Moje wyjazdy były świętością, a sprawy zawodowe priorytetem. Wszyscy to wiedzieli, nikt nie śmiał zakłócać tego porządku. Keira była zawsze na miejscu, zajmowała się domem, od lat zarządzała wszystkim — dyskretnie, bezbłędnie. Była jak precyzyjnie nakręcony zegar. Doskonała.
Piękna, cicha, posłuszna, doskonale wpasowana w ramy, które wyznaczyłem. Podporządkowana mojej pracy, mojemu grafiku, moim potrzebom. Nigdy nie narzekała, nigdy nie miała pretensji o to, że moje obowiązki zawsze stawiały ją na drugim planie. Zawsze była tam, gdzie miała być. Idealna partnerka, zawsze wspierająca, nigdy nie wymagała ode mnie więcej, niż mogłem jej dać. Nawet kiedy wyjeżdżałem na miesiące, przyjmowała to z niezwykłym spokojem, jakby wiedziała, że tak po prostu musi być. Kochałem ją za to jeszcze bardziej.
A teraz, piętnaście tysięcy kilometrów od domu, nagle dowiaduję się, że chciała odebrać sobie życie. Keira. Moja żona, która zawsze wydawała się niezłomna, która zawsze stała w cieniu, w milczeniu podtrzymując cały świat, który razem zbudowaliśmy. Nie pasowało to do niej. Do tej kobiety, którą znałem. Czy ja ją w ogóle znałem? Bo jak to możliwe, że mogła coś takiego zrobić? Przez głowę przebiegły mi setki pytań, ale odpowiedzi nie było. Tylko ta cisza w słuchawce, w której czułem jedynie zimny dreszcz rozbijający się o moje wnętrze.
Zawsze wszystko wydawało się takie proste. Ja pracowałem, ona była w domu. Ja osiągałem sukcesy, ona zarządzała codziennością. Nigdy nie myślałem, że pod tym pozorem idealnego spokoju kryje się coś więcej. Nigdy nie podejrzewałem, że mogłaby czuć się samotna. Nigdy nie pomyślałem, że te długie wieczory, które spędzała sama, mogły być dla niej przytłaczające. Keira nigdy nie skarżyła się na moją nieobecność. Zawsze była taka... stoicka, tak bardzo skupiona na moim szczęściu, że zapomniałem zapytać, co z jej własnym.
Teraz nie mogę przestać myśleć o tym, co mogłem przeoczyć. I czego mogę nie mieć szansy już naprawić.
CZYTASZ
Tears of the soul
RomanceMichael Sullivan miał wszystko - udaną karierę, kochającą żonę i stabilne życie. Przez lata myślał, że nic nie może zburzyć fundamentów ich wspólnej przyszłości. Aż do dnia, kiedy odebrał telefon, który zmienił wszystko. "Pańska żona próbowała popeł...