4. 𝔰𝔭𝔬𝔱𝔨𝔞𝔫𝔦𝔢 𝔭𝔬 𝔩𝔞𝔱𝔞𝔠𝔥

33 16 0
                                    

Hyunjin nie mógł spać,rozmyślał tylko o tym co sie stanie następnego dnia... „Może Felix sie stamtąd wyprowadził i go nie spotka?”, „A może o nim już zapomniał?”. Z tego całego stresu wstał z łóżka i stanął przed lustrem. Zauważył swoją zmęczoną sylwetkę,chude ciało,długie czarne wlosy za ramiona,kolczyki w uszach,czarne paznokcie,a pod oczami ogromne wory od braku snu. Przez jego głowę przebiegła myśl.. „A co jeśli Felix będzie zawiedziony tym jak ja wygląda?”.

W końcu postanowił ubrać na siebie długie szare dresy i czarną bluzę i wraz z słuchawkami na uszach,po cichu wyszedł z domu.

Szedł pomału... Uliczka która najczęściej była zapełniona ludźmi pod wpływem alkoholu była teraz pusta,po prostu oświetlona jedną słabo swiecącą lampą,co dawało śliczny wygląd. Hyunjin uwielbiał w swoich rysunkach wyrażać siebie,to jak się czuję a jego ukochane miasto tym bardziej go przedstawiało... Nagle na słuchawkach puściła mu sie piosenka której nigdy w zyciu by sie nie spodziewał. "Miss you" którą sam napisał w dniu wyjazdu od Felixa. Na chwile zamarł a oczy mu sie zaszkliły. Nie miał siły i ochoty tam wracać,był tam tylko 2 tygodnie ale tamte momenty były jednymi z najbardziej cennych momentów w jego zyciu.

Po tym jak piosenka sie skończyła stwierdził,że musi go przeprosić,zobaczyć czy Felix za nim również tęskni. Usiadł na pobliskiej ławce w parku. Było pusto,było słychać jedynie swierszcze. Wział telefon i jeden długi wdech... Wszedł w wiadomości z Felixem a następnie trzęsącymi rękami kliknął przycisk "odblokuj".

Chwilę potem odświeżył czat i to zobaczył... Miliony wiadomości, nawet jedna z dzisiaj. Miał mętlik w głowie i nie wiedział co o tym sądzić. Przewijał wiadomości do góry ale nie mógł znaleźć końca. Po prostu czytał je nie od początku,ale i tak z jego oczu leciały łzy. Czym zasłużył sobie na takiego chłopaka jakim jest Felix?.

_______________________________________________________

3 godziny potem ~ (godzina 6:32)

Skończył czytać wiadomości,miał całe opuchnięte i przekrwione oczy. Najchętniej by sie teraz udusił przez to,że go zablokował. Gdy spojrzał która jest godzina to stwierdził,że pora wrócić do domu.

Zmęczony,i ledwo świadomy wstał z ławki i ruszył w stronę domu,na słuchawkach leciała mu kolejna piosenka z jego playlisty... Wiedział,że wróci do domu i tam pojedzie,nie było już czasu na użalanie sie i ucieczkę. Po prostu musiał to zrobić. Pocieszał go tylko fakt, że bedzie przy nim jego ukochany przyjaciel jeongin.

Dotarł do domu,była godzina 7 rano a światło już sie świeciło. Mieli wyjechać wcześnie nad ranem więc Jeongin już był u niego. Wszedł prawie niesłyszalnie do domu ale jedyne kogo zobaczył to Jeongina przy stole kuchennym. Spojrzał na niego i lekko sie uśmiechnął.

Chwilę potem zauważył go też Jeongin który po zobaczeniu stanu starszego odrazu sie przeraził i do niego podbiegł.

Jeongin - Jezus maria Hyunjin! Jak ty wyglądasz.. - Odrazu szybko przytulił starszego.

Hyunjin schował tylko głowę w zagłębieniu szyji Jeongina,zbyt bardzo bolało go gardło by mógł cokolwiek powiedzieć.

Jeongin pogłaskał po głowie starszego zdając sobie sprawę co starszy musiał zrobić. Cicho westchnal i znów sie odezwał.

Jeongin - Zjedz coś i poczekaj.. A może lepiej spróbuj usnąć... Ja cie spakuje - pomógł starszemu usiąść na krześle.

Hyunjin wiele razy zastanawiał sie nad tym czemu Jeongin zachowuje sie jak jego brat. Dosłownie zawszę sie nim opiekował. Razem z nim płakał i robił większość rzeczy. Był wdzięczny,ze mlodszy tyle dla niego robi ale nigdy nie miał odwagi by mu to powiedzieć.

Hyunjin końcowo usiadł na krześle i spojrzał na jedzenie. Mdliło go,nigdy dużo nie jadł a tym bardziej sniadań. Zamknął oczy i odrazu usnął.

_______________________________________________________

30 min potem (7:53)

Jak mogliśmy sie spodziewać,rodzina była już w drodze a Hyunjin spał jak zabity głowę mając opartą o Jeongina. Jeongin również usnął opierając głowę o Hyunjina. Na kolanach tej dwójki spała Kkami a Hyunjin trzymał Jeongina lekko za palec. Jak małe dzieci...

Dojechali koło godziny 13,było już południe jednak ta dwójka spała jak wcześniej. Rodzice zdążyli już wyjść i przywitać się z swoimi rodzicami a chłopcy nadal spali. Nagle gdy Hyunjin zaczął sie przebudzać zauważył jak ktoś sie w niego wpatruje z daleka. Zauważył niskiego chłopca z blond włosami. Pierw myślał,że to sen ale gdy Kkami polizała go po twarzy to okazało się, że sie nie myli. Wpatrywał sie w niego Felix.

Po chwili zrozumiał w jakiej jest pozie, głowę miał na ramieniu nadal śpiącego Jeongina i trzymał go za rękę, miał też roztrzepane włosy a z twarzy przypominal trupa. Nie wiedział co ma zrobić a gdy nagle Kkami szczeknęła to ruszył głową co sprawiło,że Jeongin sie obudził.

Teraz jeszcze bardziej nie wiedział co robic.

Jeongin - C-czesc Hyun - ziewnał zmęczony. - dawno temu dojechaliśmy?...

Hyunjin - Ina... To nie jest czas na rozmowy... Felix sie w nas wpatruje... - Starszy spojrzał przerażony na I.na i odrazu się poprawił.

Jeongin - O jezus drogi... - Szybko sie poprawił i spojrzał na starszego. - Przecież ty wyglądasz jak trup... Popraw chociaż włosy i leć do niego!

Hyunjin - A-ale co potem?... Co jak jest zly? Co jak nie chce mnie widzieć?... - Zaczął panikować odrazu poprawiając włosy.

W tym momencie niespodziewanie Jeongin wział twarz starszego w ręce i patrząc prosto w jego oczy powiedział.

Jeongin - Chłopie! Dzisiaj w nocy płakałeś z tęsknoty do niego! Czy te wszystkie wiadomości nie znaczą,że on za tobą tęsknił? Nie zastanawiaj sie i po prostu go przytul i przepros bo inaczej ci skopie dupe! - Powiedział stanowczym tonem.

Nadal lekko przerażony starszy, odpiął szybko pas i spojrzał ostatni raz czułym wzrokiem na Jeongina mówiąc mu "dziękuję", i wyszedł z auta. Spojrzał na Felixa który nadal stał w tym samym miejscu. Nie widział jego twarzy,nie widziałał czy Młodszy jest zły,albo szczęśliwy. Postanowił pójść w jego stronę, szedł pomału bojąc sie,że zrobi coś złego. W końcu stanął przed chłopakiem i spojrzał mu prosto w oczy. Wtedy zauważył, że oczy jego małego Felixa są pełne
łez.

Nagle zapłakany Felix rzucił sie z przytulasem na starszego. Pierw zdezorientowany Starszy nie wiedział co zrobić ale po chwili mocno odwzajemnił przytulas chowając głowę w zagłębienie ramienia mlodszego i spłynęła mu łza. Teraz zrozumiał jak bardzo za nim tęsknił,jak bardzo  chciał go zobaczyć. Po chwili usłyszał cichy głos mlodszego mówiący

„tęskniłem głupku...”

ᦓꪮꪊꪶꪑꪖꪻꫀᦓ 𝓱𝔂𝓾𝓷𝓵𝓲𝔁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz