24. 𝔷𝔞𝔠𝔷𝔫𝔦𝔧𝔪𝔶 𝔬𝔡 𝔭𝔬𝔠𝔷𝔞𝔱𝔨𝔲

22 6 0
                                    

Od tamtego momentu minęło kilka dobrych dni które okazały się dość dziwnymi.

Pierwszego dnia,Hyunjin powiedział Jeonginowi o rozmowie z Felixem którą ten w pewien sposób zrozumiał i w pewnym sensie cieszył się, że tak wyszło a nie inaczej.

Hyunjin został również przy myślach o tym, że jeśli tak naprawdę Changbin podsunął mu pomysł z zerwaniem to może młodszy go nadal kocha? Nawet jeśli to musieliby narazie naprawić więź.

Drugiego dnia Felix przyniósł starszemu do szkoły brownie i czasem zaczepiał na przerwach by pogadać - co dla Jina po takiej przerwie nie było łatwe by rozmawiać z chłopakiem tak jak kiedyś.

Trzeciego dnia rozmawiali już trochę normalniej ale bez przesady,Jin nadal główną uwagę zwracał na Jeongina i jego przyjaciół. W końcu Felix był w 1 klasie a klasa 2 i 3 organizowała właśnie imprezę powitalną, a sam starszy nie wiedział o czym gadać z młodszym.

Teraz był wieczór,jutro czyli 5 dnia szkoły miała być impreza powitalna która była już idealnie przygotowana. Jak to w wieczór przed imprezą 5 chlopakow miała się zdzwonić i obgadac to jak się ubiorą. Oczywiście starszy pierwszy raz od dawna zgodził się wziąć udział w imprezie,ale nie mógł rozmawiać z przyjaciółmi przez kłótnie w domu.

Położył się na łóżku i spojrzał na sufit,z dołu słyszał krzyki własnej mamy która kiedyś NIGDY nie krzyczała a teraz było to dla niej codziennością. Hyunjin nienawidził sytuacji w ich domu - tego, że kiedyś było nawet normalnie - natomiast teraz marzył tylko by wyjść i nigdy nie wracać.

Założył słuchawki na uszy i wyszedł oknem na dwór, włączył swoją ulubioną playliste na nocne spacery i zaczął chodzić z rękami w kieszeni. Była już jesień a pogoda była zaskakująco zimna czego starszy nienawidził. Szedł pomału rozglądając się po uliczkach które tak bardzo uwielbiał oglądać. Ciągle ta jedna migocząca latarnia dawała niesamowitego klimatu który Jin uwielbiał obserwować.

Zauważył również małego kotka siedzącego przy murze, który się lizał inaczej mówiąc "mył".

Jin usiadł na tej ławce co zawsze, wpatrywał się tępo w kotka i kompletnie się zamyślił,sam nie wiedział o czym myślał ale dopiero szturchnięcie sprawiło, że starszy się odciął - a obok siebie zauważył... Lixa?

Felix - Hej, wszystko w porządku? Co tu robisz o 20? - zapytał z uśmiechem trzymając ręce w kieszeni.

A jedyne co wpadło starszemu w oczy to jego szalik który dał Lixowi tamtej mroźnej nocy.

Spuścił głowę w dół by nie pokazywać smutnu i odparł cicho

Hyunjin - Wszystko w porządku, wyszłem... Na spacer - Oczywiście musiał skłamać,jakim cudem by miał powiedzieć młodszemu, że jego rodzice się ciągle kłócą i ma tego dość?

Felix - Często tu przychodzisz? - zapytał spokojnie patrząc na gwiazdy.

Hyunjin - Czasami - zamyślił się. - A tak w sumie to każdego wieczoru.

Felix - Pamiętam jak widziałem, że narysowałes kiedyś tą uliczkę z latarnia, miało to cudowny klimat - uśmiechał się na wspomnienie a po chwili dodał. - A no wiesz... W szkicowniku wtedy u twojej babci haha...

A starszy sobie pomyślał co sobie pomyślałby młodszy gdyby powiedział mu, ze już nie maluje ani nie rysuje. Co gdyby zobaczył, ze ostatnia rzeczą którą namalował był właśnie Lix?

Felix - Wiesz, chciałbym kiedyś znów zobaczyć twój szkicownik,jestem pewny, że namalowałeś za ten czas naprawdę dużo wspaniałych rzeczy.

Hyunjin - Nie malowałem,i już nie maluję. - powiedziałem tępo wpatrując się w księżyc który akurat dzisiaj był pełnią.

Felix - O-ou... Mogę wiedzieć dlaczego? - Zapytał patrząc na profil boczny Jina.

Hyunjin - Nie maluje. - Powiedział ostro. - Nie maluje i nie będę. - Powiedział odwracając głowę w stronę młodszego. Nie spodziewał się kontaktu wzrokowego który szybko przerwał.

Po chwili starszy wstał, nie miał ochoty na rozmowy z młodszym za którym tak bardzo tęsknił, że byłby w stanie teraz go błagać na kolanach by z nim był, żeby znów go pocałował albo po prostu trwał przy jego boku.

Hyunjin - Powinneś wracać do domu,robi się zimno. - Powiedział już spokojniej. - Odprowadze cię.

Felix - Mhm... - Powiedział chowając swoję zimne ręce do kieszeni. Kiedyś złapał by starszego i szedł pewnym krokiem,teraz akurat żałował tego co zrobił parę miesięcy temu.

Młodszy zastanawiał się czy spytać się starszego o jego uczucia,w końcu w samym zapytaniu nie było niczego złego. Ale jeśli był to starszy to obawiał się, że ten odpowie "nie" jednak jak miał się upewnić skoro nie wiedział co czuje starszy?

Nagle się zatrzymał i złapał starszego za skrawek jego czarnego płaszczu.

Felix - H-Hyunjin... - zaczął cicho czując wzrok starszego na sobie. - c-czy ty nadal mnie kochasz? - zapytał już ciszej patrząc w dół.

To pytanie zmiotło starszego z planszy,co niby miał odpowiedzieć? "tak,nadal cię kocham" albo skłamać "nie,nie kocham cię". W głowie starszego był wielki mętlik i bił się myślami w glowie o to co powiedzieć.

Hyunjin - Tak. - odwrócił wzrok bijąc się w myślach za to co powiedział.

Młodszy nagle podniósł głowę do góry patrząc na twarz starszego, wiedział, że zjebał ale chciał by starszy dał mu ostatnią szansę, chciał to naprawić bo potrzebował Jina przy swoim boku.

Felix - H-Hyunjin... Ja wiem, że zjebałem i to cholernie... A-ale mógłbyś dać mi os-ostatnią szansę i mo-moglibysmy spróbować od początku? - Spojrzał z nadzieją na starszego, zastanawiał się czy ten wie ile kosztowało go to wyznanie.

Hyunjin - L-Lix... Ja nie wiem - powiedział podchodząc do Felixa i łapiąc go za ręce tymi swoimi większymi i cieplejszymi. - Boje się, nie jestem jeszcze zdrowy,nie chcę cię przytłaczać problemami...

Felix - Jinnie to naprawdę nie było tak,j-ja nie miałem problemu z twoimi problemami, chciałem przy tobie być ale cholernie zjebałem. Ja naprawdę już rozumiem co czuję i n-naprawde chciałbym spróbować o-od początku...

Hyunjin - J-jestes pewien, ze to czujesz?... - Zapytał z smutkiem w głosie.

Felix - Jestem naprawdę pewny,Jinnie... Potrzebuję cię w swoim życiu... Naprawdę.

Hyunjin - W takim razie... - pomyślał na chwilkę. - myślę, że możemy spróbować..

Sam nie wiedział czy dobrze zrobił, może to było za szybko? Ale może to była droga do powrotu do szczęścia? Chciał mieć taką nadzieję

ᦓꪮꪊꪶꪑꪖꪻꫀᦓ 𝓱𝔂𝓾𝓷𝓵𝓲𝔁  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz