14. 𝔰𝔠𝔥𝔬𝔬𝔩 ¹

39 16 0
                                    

Godzina 5:00,Felix spał słodko wtulony w tors starszego,jego rozwalone na wszystkie strony włosy dawały mu uroku,a jego piegi było widać lepiej niż zazwyczaj. Starszy się właśnie obudził, specjalnie wcześnie aby udać się do domu młodszego by przynieść mu jego plecak. Czy mu się chciało? Nie. Ale myśl, że mógł pójść do szkoły z tym słodziakiem była lepsza.

Wstał niechętnie ale też cicho z łóżka i się przeciągnął, chciał przygotować jeszcze dla młodszego śniadanie więc wziął pierwszą lepszą bluzę z szafy i nie zważając na krótkie spodenki ktore miał na sobie. Udał się w stronę domu młodszego.

Po około 5 minutach był już pod jego domem, zapukał do drzwi które otworzyła mama młodszego witając go czułym uśmiechem. Pogadali z pięć minut a starszy po zapytaniu rodzicielki Lixa o plan lekcji, poszedł pakować plecak młodszego. Widział, że młodszy miał już przygotowane ubranie na dzisiaj, więc pospiesznie wziął je z stołka i ruszył w stronę powrotną. Dziś kończył lekcje i 14:10 a wyjeżdżać miał o 14:30 więc nie mieli dużo czasu.

Wrócił do domu gdy na zegarku wybiła godzina 5:30, odłożył plecak młodszego na kanapie po czym włączył telewizor a na nim youtube. Włączył swoją ulubioną w ostatnim czasie piosenkę czyli "Playing with fire" i podbiegł do blatu kuchennego.

Zaczął myśleć... Co mogę zrobić młodszemu? Co mu zasmakuje? Postawił na dobrze wypasionego wrapa i kubek herbaty malinowej. Oczywiście starszy nie byłby sobą gdyby od czasu do czasu nie zatańczył do piosenki oraz zaśpiewał. W końcu skończył przygotowywać śniadanie i zaczął robić lunch do szkoły. Wyjął z szafki pudełko które było podzielone na 4 części i zaczął pakować wcześniej przygotowane kanapki oraz jakieś owoce, głównie truskawki ponieważ były one ulubionym owocem młodszego.

Gdy skończył, wyłączył telewizor i spojrzał na zegarek. Godzina 5:52,czyli czas pobudki młodszego. Wyszedł po schodach po pokoju i położył się obok młodszego, spojrzał na niego po raz kolejny i się uśmiechał.

"Jak ja przeżyje rok bez tego słodziaka?"

"Kto się nim będzie opiekował jak nie ja?"

"Kto z nim będzie podczas burzy?"

Myślał tak starszy gdy przypomniał sobię, że musi obudzić młodszego.

Pocałował młodszego czule w czoło i westchnął cicho niechętnie budząc Felixa.

Hyunjin - Lixie, słoneczko... Pora wstawać.. - Szepnął przy uchu młodszego,gdy ten przewrócił się na plecy.

Felix - Jeszcze 5 minut mamoo... - Powiedział przez sen.

Hyunjin - Lixie, zrobiłem Ci sniadanie, wstawiaj już słonko. - Powiedział lekko smyrajac mlodszego po nosie gdy ten po prostu zmarszczył brwi. Starszy został bez wyjścia.

Przysunął się pomału na wysokość ust młodszego i je ucałował,to sprawiło, że młodszy się obudził i cały czerwony spojrzał na starszego. Po chwili starszy odsunął swoje usta i się uśmiechnął.

Hyunjin - Dzień dobry słoneczko,jak się spało? - Zapytał głaszcząc młodszego po włosach.

Felix - Tak szczerze? Zajebiście... Ale takiej pobutki się nie spodziewałem - Cicho się zaśmiał i usiadł na łóżku co też zrobił starszy.

Hyunjin - Schodź na dół, zrobiłem ci śniadanie i herbatę - Powiedział schodząc z łóżka i wybierając sobie ubrania na dzisiejszy dzień.

Felix - A właśnie! Zapomniałem o plecaku! Muszę po niego iść - Zerwał się z łóżka szybko wstawajac.

Hyunjin - Leży na dole,jest spakowany i ubranie też ci przyniosłem. Bluzę pożyczysz sobię ode mnie bo zapomniałem ci jej wziąć - Zamknął szafę i spojrzał na młodszego.

Felix - Jeju Jinnie... Nie musiałeś.. - Uśmiechnął się słodko i poprawiając swoje włosy.

Hyunjin - Ale chciałem, spałeś tak spokojnie, że nie mogłem pozwolić ci się obudzić. A teraz chodź na dół zjeść - Uśmiechnął się i zniknął za drzwiami łazienki.

Potem młodszy siedział na dole i jadł Wrapa. Myślał o tym jak długo nie będzie widział starszego. W końcu mówiąc szczerze dopiero teraz zaczęła się ich prawdziwa historia.

Skończył jeść śniadanie i odłożył talerz do zlewu, następnie wziął swoje ubrania z kanapy i ruszył na górę.

Zobaczył starszego ubierającego buty,po chwili straszy spojrzał się na Lixa i się uśmiechnął.

Hyunjin - Co jest Lixie? Czemu się tak patrzysz? - Powiedział po czym wstał i przybliżył się do mlodszego.

Ten tylko mocno przytulił starszego chłopaka.

Felix - Nie chcę, żebyś wyjeżdżał... Nie będziemy się tak długo widzieć.. - Powiedział smutno.

Hyunjin - Ojejku Lixie... Będę przyjeżdżać kiedy tylko bede mógł,popatrz to tylko rok który musimy wytrzymać by potem spędzić całe 4 lata razem.

Felix - Obiecujesz, że mnie nie zamienisz na nikogo?.. - Powiedział podnosząc głowę.

Hyunjin - Jakbym mógł? Ciebie na kogoś innego? Nie ma kogoś lepszego od ciebie haha. - Uśmiechnął się i pocałował młodszego w czoło. - Leć się słonko ubierać,czeka nas cały dzień w szkole razem.

Po około 30 minutach zaczęli za rękę iść do szkoły, Hyunjin był spokojny za to Felix energicznie ruszał ręką,lekko wiało przez co starszy po raz kolejny oplótł młodszemu swój szalik na szyji i dał swoją czapkę.

20 minut przed lekcją rozłączyli niechętnie swoję ręce i weszli do szkoły. Wtedy uczniowie zamarli i zaczeli coś szeptać co nie uszło uwadze starszego który szepnął coś do młodszego.

Hyunjin - Jesteś aż tak popularny, że za każdym razem jak wchodzisz do szkoły to coś o tobie szepczą? - Zapytał zdziwiony.

Felix - A może to ty jesteś cholernie przystojny i laski już myślą jak cię poderwać? - Powiedział z lekką kpiną w głosie.

Po chwili weszli do sali,pierwszy miał być Polski czyli jeden z ulubionych przedmiotów starszego.

Usiedli do ławki tam gdzie zazwyczaj Felix siedzi z Seungminem,jednak tym razem siedział z Hyunjinem. W klasie zaczęło się zbierać coraz więcej osób,a w końcu mogli zauważyć sylwetki swoich przyjaciół. Uśmiechnięty I.n rozmawiający z Seungminem oraz Changbin rozmawiający z jakimś chłopakiem który po chwili się przedstawił.

Bangchan - Siemka jestem Bangchan,z tych debili jestem najstarszy - Uśmiechnął się i podał rękę.

Hyunjin - Ja jestem Hyunjin. Miło mi poznać.

Po chwili do ławki podbiegł Seungmin który zaczął coś wrzeszczeć.

Seungmin - Ej! To moje miejsce! Ty kradzieju!

Hyunjin - A weź spierdalaj chociaż na ten jeden dzień - powiedział znudzony Hwang po czym Seungmin  odszedł on wraz z Jeonginem do ławki przed nimi. Lekcja się zaczęła po czym nauczycielka wywołała tą dwójkę na środek.

Właśnie teraz miały rozpocząć się ostatnie chwilę w tym miasteczku.

______________________________________________________

dosłownie rozdział pisany tak z dupy i na szybko,mam nadzieję, że da się go przeczytać i jak narazie nie zanudzam...

ᦓꪮꪊꪶꪑꪖꪻꫀᦓ 𝓱𝔂𝓾𝓷𝓵𝓲𝔁  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz