22. 𝔦𝔪𝔭𝔯𝔢𝔷𝔞 𝔭𝔬𝔴𝔦𝔱𝔞𝔩𝔫𝔞

26 8 1
                                    

Wkrótce rozpoczęła się szkoła, oczywiście przed jej rozpoczęciem Felix próbował nawiązać większy kontakt z starszym,ale tak jak zapewniał on Jeongina - nie chciał mieć jak narazie nic z nim wspólnego.

Dziwnym cudem,starszy się za siebie wziął. Może co prawda - nadal mało jadł. Ale powrócił do tańca,co oznaczało duży postęp.

Od zawsze jego drugą największą pasją było rysowanie,jednak - nie mógł już do tego wrócić. Przynajmniej narazie. Czuł się jakby pomiędzy jego szczęśliwa duszą a teraźniejszym momentem wyrósł wielki mur, mur który sam postawił i jak narazie - nie wiedział jak go zburzyć.

Jednak sie starał,nie tylko dla samego siebie ale i dla Jeongina który był z nim przez cały czas. Miał on nadzieję, że młodszy znajdzie sobie odpowiednią osobę i ,że będzie mógł ją darzyć tą wielką miłością i troskliwościa jaką młodszy objął starszego.

Hyunjin musiał spotykać się z terapeutą. Jego rodzice go do tego zmusili - ponieważ nie chcieli by ich syn trafił do szpitala. Z jednej strony wiedzieli, że to była ich wina ale to nic nie zmieniło. Nadal jego ojciec pił a jego rodzice się kłócili.

Spotkania z terapeutą nie były łatwe,nie chciał mu o niczym mówić. Na początku czuł się jakby umarł ale na siłę oddychał. Jego terapeuta nie był tym zadowolony i wiele razy mu mówił, ze poczuję się lepiej jak sie wygada - ale starszy nie chciał z nikim podzielić się jego smutkiem.

W końcu wina leżała głównie w nim i nie mógł mieć problemu do nikogo innego,tylko wyłącznie do siebie. I tak było - czuł się wściekły na siebie, że nie mógł jeść, że był inni niż inny - był zepsuty.

Nie winił młodszego bo przecież to zrozumiałe, że młodszy nie dałby rady sobie z problemami starszego.

Natomiast gdyby to młodszy wysłał wtedy taką wiadomość starszemu - Hyunjin bez problemu,odrazu wsiadłby w pierwszy lepszy pociąg by jak najszybciej pojawić się przy młodszym. I obiecał mu, że będzie z nim przez cały czas i razem sobie poradzą.

Hyunjin rozmawiał o młodszym tylko z Jeonginem,natomiast terapeuta widząc brak zaangażowania starszego dał mu ostatnią deskę ratunku - czyli niebieski dziennik w którym starszy miał się wyżalać, pisać co tylko chce - to co miałoby mu pomóc.

A starszy używał ten zeszyt w przeróżne sposoby,nie raz po prostu wypisywał to co kocha w młodszym,czasem pisał to jak się czuł z swoim ciałem,a nie raz pisał też listy pożegnalne - na wszelki wypadek gdyby nagle postanowił, że to koniec i rezygnuje z nadzieji.

Myśl która dodawała mu otuchy była tylko jedna. "Młodszy uznał z nadzieją, że trzyma się lepiej, chciał się zaprzyjaźnić co mogło oznaczać, że może do siebie wrócą".

Jednak Felix chciał mieć przy sobie zdrowego Hyunina.

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Dzisiaj Hyunjin ubrał się jak zwykle - czarne szerokie czarne spodnie obraz luźna szarą koszulkę i na to czarną rozpinaną bluzę. Nie miał ochoty się odstrajac,nie miał nawet na to siły.

Nie dość, że wstał niewyspany to jego poranek zakłóciły kłótnie rodziców które ostatnio stały się częstsze. Jego ojciec coraz więcej pił co coraz bardziej pogarszało jego zdrowie.

ᦓꪮꪊꪶꪑꪖꪻꫀᦓ 𝓱𝔂𝓾𝓷𝓵𝓲𝔁  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz