16. 𝔞𝔯𝔱 𝔩𝔢𝔰𝔰𝔬𝔫

17 11 0
                                    

Wbiegliśmy do klasy lekko zdyszani i zajęliśmy miejsce obok siebie. Jednak po chwili zawołała mnie nauczycielka i widząc obok jej Jeongina wiedziałem, że nie jest to nic poważnego.

Podszedłem do nauczycielki przez co ta po cichu powiedziała mi dość ciekawą rzecz, wręcz to że ja i Jeongin zostaniemy modelami na drugą połowę lekcji ponieważ mieli oni dwie godziny plastyki. Oczywiście, że się zgodziłem i po chwili wróciłem do młodszego.

Felix - Co chciała? - zapytał cicho.

Hyunjin - Zobaczysz potem - Powiedział po czym spojrzał na nauczycielkę która zaczęła mówić.

Nauczycielka - Dzisiaj namalujecie szczęście, możecie ponieść się wyobraźni,a technika jest dowolna. - Uśmiechnęła się i usiadła, robiąc coś na laptopie.

Uczniowie byli w lekkim szoku,zazwyczaj mieli pokazany dany przedmiot i mieli go narysować,tymrazem mieli ponieść się fantazji a Hyunjin już wiedział co narysuje.

Spojrzał ja młodszego który skupiony malował coś na papierze,jak starszy mógł zauważyć. Były to jego ukochane brownie. Natomiast starszy zaczął malować coś o czym mówił mu młodszy.

Słoneczniki,pole pełne słoneczników... Idealnie dobrane kolory i pełne skupienie starszego było spowodowane tym, że bardzo chciał, żeby ten rysunek wyszedł idealnie. Młodszy nadal w skupieniu malował brownie, szło mu całkiem dobrze. Starszy co jakiś czas spoglądał na młodszego by zobaczyć czy ten nie widzi co on robi. Później zaczął malować Lixa, idealnie dobrane kolory pokazywały to jak bardzo Hyunjin znał młodszego,to w jakich ubraniach chodzi,jak układa włosy.

Nie zorientowali się gdy nadchodził koniec pierwszej lekcji plastyki a starszy malował brązowe kropki na twarzy młodszego, oczywiście były to jego prześliczne piegi. Hyunjin sam się zdziwił tym jak mu wyszło bo sądził, że wyjdzie nijako. Ku jego zdziwieniu, obraz był idealny. Starszy nie zrobił ani jednej pomyłki, miał jeszcze nadzieję, że spodoba się młodszemu.

Gdy nauczycielka przechodziła obok kazdego i oceniała pracę,Lix robił ostatnie poprawki jego "idealnych" Brownie w misce.

Gdy nauczycielka była przy starszym, młodszy jeszcze bardziej się zestresował i zdał sobię sprawę, że ani raz nie spojrzał na starszego.

Nauczycielka - Co przedstawia ten przepiękny obraz ? - Powiedziała zachwycona przyglądając się każdemu szczegółowi. Ona wiedziała kogo przedstawia obraz ale chciała zobaczyć jak przedstawi to Hwang.

Hyunjin - Obraz przedstawia moje największe szczęście i oczko w głowie,czyli oto tego chłopca obok mnie. - Powiedział uśmiechnięty i spojrzał na młodszego.

Młodszy zamilkł, był zdziwiony arcydziełem jakie zobaczył. Jednak musiał przedstawić nauczycielce co przedstawia jego obraz. Po krótkim powiedzeniu znów spojrzał na starszego.

Z oczu młodszego zaczęły lecieć łzy, był zdziwiony i szczęśliwy w jednym. Nigdy nikt go nie narysował a tymbardziej w taki piękny sposób. Po chwili poczuł ramiona starszego który go przytulił. Miał to gdzieś, że do okoła byli uczniowie,gdy zauważył, że młodszy płacze. Wiedział, ze musi go przytulić. Po chwili młodszy się uspokoił i powiedział cicho.

Felix - Dziękuję Hyunjin... Jejku gdybym wiedział, że Malujesz mnie to sam bym ciebie namalował... Teraz mi wstyd, że namalowałem jakieś marne Brownie.

Hyunjin - Twoje Brownie również są śliczne Felix,i co najważniejsze są przepyszne prawda? - Powiedział czorchajac młodszego po głowie gdy ten powiedział.

Felix - Mogę sobie wziąć ten obraz do domu i sobie go powiesić?... Proszę... - Zapytał błagalnie.

Hyunjin - Jasne, że mozesz słonko,a teraz muszę na chwilkę wyjść. - Uśmiechnął się i wyszedł z klasy.

Zdezorientowany młodszy został na swoim miejscu. Nie wiedział gdzie poszedł starszy ale miał nadzieję że wróci niedługo.

Po chwili zadzwonił dzwonek a nauczycielka wyszła na środek klasy,i zaczęła mówić.

Nauczycielka - Dziś skorzystamy z okazji i dwójka chłopaków zostanie waszymi modelami, waszym zadaniem jest ich namalowanie. Życzę wszystkim powodzenia. - Powiedziała po czym odeszła do swojego miejsca.

Po chwili do sali weszła dwójka chłopaków, byli przebrani inaczej, głównie starszy bo był ubrany tymrazem w białe dresy oraz biały obcisły podkoszulek. Na samej górze miał pleciony sweter z dziurami który był w kolorze szarym. W całości brały również udział czarne buty oraz dopasowana biżuteria. Starszy ustawił się w jakiejś wybranej pozycji.

Natomiast młodszy siedział w wielkim szoku,po raz pierwszy mieli takie zadanie. A gdy zauważył podekstytowane dziewczyny z klasy,to wiedział, że musi zrobić to najlepiej.

Zaczął malować,bardzo dobrze znał odcienie starszego więc nie miał problemu z zrobieniem idealnej farby. Malował kreski,piekne figury które po chwili zaczęły przedstawiać figurę starszego. Następnie zaczął malować jego twarz,jego piękne oczy i pełne usta które tak dobrze smakowały. Następnie jego włosy, które najczęściej widział w nieładzie ale i tak wyglądał ślicznie. Na końcu ubrania,w których starszy wyglądał prześlicznie. Młodszy wreszczie zdał sobie sprawę, że naprawdę starszy zrobił mu mętlik w glowie. Naprawdę czuł się idealnie przy jego boku.

Skończył, skończył malować tą, prześliczną postać starszego. Był szczęśliwy ponieważ wyszło mu tu to naprawdę ładnie. Jednak, czy najładniej? Może starszemu się nie spodoba a ktoś namalował go jeszcze piękniej. Spojrzał w prawo gdzie ujrzał jedną z dziewczyn z klasy,oj... Nie szło jej zbyt dobrze,cera starszego była zbyt ciemna a jego oczy.. czarne,nie takie jak ma starszy. Lix serio sobię uświadomił to, że wiedział o starszym więcej niż inni,z jednej strony było to oczywiste lecz młodszego i tak cieszył ten fakt.

10 minut przed końcem lekcji dwójka chłopaków zaczęła chodzić do okoła sali oceniając prace i mówiąc o poprawkach,znali się oni tak dobrze jak nauczycielka więc pozwoliła ona dzisiaj ocenić pracę uczniów.

Hwang chodził i za każdym razem szukał tej idealnej pracy,ale jej nie znalazł. W każdej brakowało czegoś, czegoś wyjątkowego. Czegoś co chyba najwyraźniej widział tylko on. Na żadnej z prac nie był namalowany idealnie,na każdej miał złe odcienie,ale nie krytykował. W końcu oni nie idą do szkoły plastycznej a takie zadanie mieli po raz pierwszy.

W końcu starszy doszedł do pracy starszego,i znalazł to czego szukał,tego arcydzieła. To właśnie w pracy jego Lixa, wyglądał idealnie aż sam się zdziwił, że mlodszy aż tak dobrze go zna.

Hyunjin - Lixie... To jest prześliczne... - Powiedział patrząc na pracę młodszego mając łzy w oczach.

Felix - Nie Jinnie,to nie jest prześliczne,to to prostu ty jesteś idealny. - Powiedział uśmiechnięty a następnie lekcja się skończyła.

Hyunjin - chcę zachować ten obraz, jest zbyt śliczny...

Felix - Zapomniałem, że za chwilkę wyjeżdżasz... - Powiedział smutno.

Hyunjin - Muszę,ale będę pisać i będę przyjeżdżać kiedy tylko będę mógł,wiesz o tym prawda?

Felix - Mhm... - powiedział smutno łapiąc starszego za rękę i wychodząc z budynku szkoły.

ᦓꪮꪊꪶꪑꪖꪻꫀᦓ 𝓱𝔂𝓾𝓷𝓵𝓲𝔁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz