Z niedowierzaniem wpatrywałam się w mój dom, który wyglądał jakby co najmniej przeszło przez niego tornado, nie mam pojęcia co się stało, ale nie zapowiadało się na nic dobrego, przednie okna były potrzaskane a drzwi wyważone. Dłużej nie zwlekając wbiegłam do domu i byłam jeszcze bardziej przestraszona. Wszystkie meble były powywracane, a z wazonów, które stały w przedpokoju zostały tylko okruchy szkła. Bałam się wejść dalej, bo nie wiedziałam co zastanę, ale po chwili wzięłam głębszy oddech i odważyłam się na kolejny krok. Nie minęła nawet sekunda, a z moich ust wydobył przerażający się szloch.
- Tato, co się stało.- Podbiegłam do taty leżącego na ziemi i chwyciłam go za ramiona, jego puls był ledwie wyczuwalny, a koszulka była cała przesiąknięta ciemnoczerwoną cieczą.
- Oni nas znaleźli.- Powiedział słabym głosem chwytając mój policzek, a moje oczy ponownie zaszły łzami.
Nawet nie zwróciłam uwagi na Charlesa, który klęczał przy mnie i wpatrywał się w mojego tatę.
- Jacy oni?- Zapytałam zdruzgotana i zauważyłam, że z jego brzucha stale sączyła się krew, podwinęłam materiał koszulki lekko w górę i zamarłam.
Tata miał na brzuchu ogromną ranę postrzałową.Wykrwawiał się.
- Boże ty się wykrwawiasz, błagam pomóżcie mi.- Krzyknęłam do chłopaków, którzy byli obok.
Charles natychmiast przybliżył się do taty i zaczął uciskać ranę, a Berlin wyciągnął telefon, aby wezwać pomoc.
- Ludzie, którzy zabili twoją matkę...- Zatrzymał się na chwilę i kaszlnął.- Szukają was musicie stąd jak najszybciej uciekać.- Dodał po chwili i nie mając siły zamknął powieki co jedynie bardziej we mnie uderzyło.
Nie mogłam go stracić, nie mogłam stracić mojego anioła stróża, który był ze mną i wspierał od zawsze.
- Nie zostawimy cię, nie ty nie umrzesz tato rozumiesz? Ja ci na to nie pozwalam, nie możesz mnie zostawić, nie możesz być takim egoistą tato, to nie w porządku...
Moje łzy spływały ciurkiem po moich policzkach, a tata, mimo że był cholernie słaby stale starał się je ścierać.
- Błagam Charles zrób coś, pomóż mu, proszę on nie może mnie zostawić, ja nie mogę zostać sama. Mam tylko jego...- Coraz mocniej szlochałam.
- Zoe, posłuchaj mnie.- Złapał w dłonie moją twarz nieźle się przy tym krzywiąc, sprawiało mu to okrutny ból.- Weźmiecie karty i zadzwońcie do babci Emmy ona wam powie, co macie robić, musicie stąd na jakiś czas wyjechać. Kocham cię córeczko i przepraszam, że musicie przechodzić przez ten syf. - Próbował mówić ze spokojem, lecz i dla niego to nie było proste.
W pewnym momencie dołączył do nas Berlin i wraz z Charlesem próbowali zatamować krwawienie, lecz ja widziałam to wszystko jak przez mgłę i jedynym, na czym skupiałam uwagę były błękitne oczy mojego ukochanego tatusia, które z każdą chwilą traciły swój blask.
- Dlaczego chcesz mnie zostawić? Dlaczego chcesz się poddać bez walki?- Zapytałam cały czas płacząc, ale gdy wyczułam, że oddech ojca był już praktycznie nie słyszalny, chwyciłam mocno jego dłoń krzyknęłam - Nie, błagam. Tato nie zostawiaj mnie.
- Całe życie walczyłem dla ciebie. Mimo że wiele razy chciałem się poddać, bo nie widziałem sensu walczyłem dla mojego małego promyczka, który zostawiła mi po sobie Emily. Chyba w ten sposób chciała mnie zmusić do życia wiesz? Nie chciała, abym się poddał dlatego dzisiaj ja chcę, żebyś i ty była siłą i się nie poddała, bo właśnie to masz tutaj.- przyłożył drżącą dłoń do mojego serca.- Obiecuję, że będziemy z mamą na ciebie patrzeć gdziekolwiek byśmy nie byli i kochać już zawsze, bo to, że cię dostaliśmy było największym darem i jestem dumny, że moja córka ma tak dobre serce. Wiem, że będzie ci ciężko, ale dzisiaj odchodzę ze spokojem, bo wiem, że zostawiam cię w dobrych rękach, może i to trochę egoistyczne, ale marzyłem o tym dniu od osiemnastu lat, tak mocno chcę ją ponownie zobaczyć, przez całe długie osiemnaście lat pełne wzlotów i upadków toczyłem walkę z samym sobą i niejednokrotnie byłem bliski poddania się, ale ty musisz mi obiecać, że nigdy na takowej nie staniesz i będziesz walczyć do końca.- Wyznał, a z jego oka popłynęła samotna łza.
CZYTASZ
Memento Mori
RomanceŻycie osiemnastoletniej Zoe Miller nigdy nie było idealne. Kiedy dziewczyna myślała, że po burzy nareszcie wyszło słońce okazało się, że był to dopiero początek prawdziwego huraganu, który miał nastąpić w jej życiu. Znajdując w swoim domu tajemnicz...