♦ ZŁE PRZECZUCIE ♦

3.5K 146 59
                                    

Wiecie co oznacza ta piosenka prawda?

Ranek nastał bardzo szybko, a kiedy uniosłam powieki ponownie coś się we mnie ścisnęło widząc Charlesa, który leżał na mojej klatce piersiowej szczelnie ją obejmując i wpatrywał się w sufit, wyglądał znacznie lepiej niż wczoraj, lecz ból wcale go nie opuścił. Mój wzrok automatycznie powędrował na jego nagi tors pokryty bliznami, nie dało się również nie zwrócić uwagi na to jak ładnie umięśniony był. Musiał ciężko na to pracować, a nie pokazywał tego, bo wstydził się blizn. Świadomość, że ktoś go tak skrzywdził bolała okropnie. Kiedy płakał w moją koszulkę jedyne czego pragnęłam to zabrać od niego ten ból nie zważywszy na jego ciężar. Chciałam zrobić cokolwiek, aby nie musiał cierpieć, ale poza próbą zapewnienia mu schronienia w moich ramionach czułam ogromną niemoc. Nigdy bym się nie spodziewała, że ten człowiek, który uchodził za kamień emocjonalny był tak wrażliwy i skrzywdzony, co jedynie jeszcze bardziej utwierdziło mnie o jego wartości. Wiele osób mogłoby mi zarzucić, że przecież mężczyzna nie powinien płakać w ramiona kobiety, bo to pokazuje jego słabość, ale według mnie to stwierdzenie było totalną nieprawdą, a łzy mężczyzny ukazywały jedynie jego siłę.

- Nic nigdy nie bolało mnie tak mocno jak twoje łzy.-  Wyszeptałam zgodnie z prawdą jeżdżąc palcami po kosmykach jego włosów. Chłopak lekko się poruszył, aby chwilę potem schować głowę w zagłębieniu mojej szyi. Pachniał tak pięknie. Jak dom.- Powiedz mi czym kurwa, kto cię tak kurwa skrzywdził.- Nie wytrzymałam ze łzami gdy ponownie spojrzałam na blizny.

- Rozgrzaną prostownicą.- Tylko tyle był w stanie powiedzieć.- Miałem dziesięć lat.- Zrobił chwilę przerwy jednak po chwili kontynuował.- Pamiętam każdą bliznę, każdą kurwą. Robili ze mną co im się podobało, a każda kolejna tortura była gorsza od poprzedniej. W pewnym momencie zacząłem modlić się, żeby kolejnym razem przypalili albo pobili mnie na śmierć. Śmiali się z mojego ciała i stale je oszpecali, a ja nie miałem sił, aby ich odepchnąć. Znęcali się nade mną przez rok. Raz rozszarpali moje ubrania i we mnie kopali, jednym razem katowali mnie metalowymi prętami, a innym ucięli mi pół ucha.- Każde kolejne słowo wywoływało u mnie coraz to większy płacz.

Jak można katować dziesięciolatka? Czym bezbronne dziecko zasłużyło na takie traktowanie?

- Mówili, że każda dziewczyna będzie się mną brzydzić i oni tego dopilnują...- Na końcu jego głos się załamał.

- Ja się tobą nie brzydzę, brzydzę się tym ścierwem, które się nad tobą znęcało. - Splotłam swoje palce z jego zabandażowaną dłonią.- Mam nadzieję, że będą gnić w czeluściach piekła i liczę, że przed tym nim zakończą swoją żałosną egzystencję zdążę na nich splunąć, bo tylko na to zasługują.

- Jesteś jedyną dziewczyną, która widząc to nie zareagowała z odrzuceniem.

Z jego każdym kolejnym wyznaniem moja lista nienawiści się powiększała.

- Kurwa jak można kogoś odrzucić ze względu na takie coś? Przecież to nie świadczy o tym, jakim człowiekiem jesteś.- Skomentowałam.

- Mam nadzieję, że ten skurwiel zginie, za to co nam zrobił.- Podniósł się do siadu, a następnie przetarł twarz dłońmi.

- Jak to nam?- Zmarszczyłam brwi, aż nagle do mnie dotarło i otworzyłam szerzej oczy, a także w sekundę się podniosłam.

Czy to możliwe, że przez calutki ten czas Oliver żył z myślą, że mu się udało?- Nie to niemożliwe. To ty?!

- Tak, to ja rzekomo popełniłem samobójstwo przez Olivera dziesięć lat temu.-  Otworzyłam szerzej oczy, a więc to on. Charles Lacroix. O mój Boże. To pierdolony Brown się nad nim znęcał. Miałam ochotę teraz znaleźć tego skurwysyna gdziekolwiek się ukrywa i zrobić mu to samo co on nam.

Memento MoriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz