Rozdział 46 - Mroczny kolos

5 2 0
                                    

Wiedziałam już, że Gonsaga i Elatris na rozwidleniu poszli w lewo. Nie mieli pojęcia, że Srebro pokonał eternistkę ani że ich więźniowie są wolni. Zmierzali do części podziemi, gdzie czekał ich największy eksperyment.

Na słowa Fabiana tylko wymieniliśmy spojrzenia. Nikt nie zasugerował, żeby wracać, albo spróbować sprowadzić pomoc.

Ruszyliśmy korytarzem. Moje rozbite kolano wciąż piekło i utykałam, ale robiłam wszystko, żeby nadążać za resztą. Mirka poprosiła Srebro, by odnalazł ambasadora, i teraz valoris frunął przed nami. Co jakiś czas zataczał pętlę i upewniał się, że nie zostaliśmy za daleko w tyle.

- Wiesz, co zamierzają? - spytałam Fabiana.

Skrzywił się i prychnął. Siedzący mu na ramieniu Książę wydał identyczny odgłos i postawił kryzę.

- Ciotka twierdzi, że ratuje Ocję - rzekł Czarnoszpon. - Ci eterniści to renegaci, wygnani z Pallidy. Porozumiała się z nimi na dworze. Opowiedzieli jej o flocie nowych statków, którą budują Pallidanie. Planują kolejne podboje. Renegaci nie zgadzają się z nimi i chcą „wzmocnić Poskramiaczy", żeby te okręty nie rozbiły nas w puch.

- Czyli to prawda. - Potrząsnęłam głową. Wciąż trudno mi było w to uwierzyć. - Mroczne eteriale miały być tajną bronią Poskramiaczy. Ale ty wciąż uważasz, że twoja ciotka zdradziła?

Cień przemknął po twarzy Fabiana. Przez chwilę z jego spojrzenia wyglądał mrok, od którego ciarki przeszły mi po plecach.

- Jest przekonana, że ma słuszność - odparł. - Próbowała przekonać mnie do swoich racji. Jej obsesja pokonania Pallidan sprawiła, że nie widzi okrucieństwa i bezsensu wszystkiego, co robi. Galla, ani inni nauczyciele, nigdy by się na to nie zgodzili, więc wszystko przed nimi ukrywa. Poza tym, nie wierzę, że renegaci robią to dla nas. Po prostu chcą porażki przeciwnej frakcji w Republice. Pomyśl - gdyby tamci przegrali z Ocją, oni jako sojusznicy zwycięzców mogliby przejąć władzę. Wszystko to podstępy i machinacje, za które cierpią eteriale. Ja...

Wbił wzrok w ziemię i zacisnął pięści. Na jego szyi pulsowała nabrzmiała żyłka.

- Żałuję, że wcześniej wam nie uwierzyłem. Gdybyśmy poszli do Galli, zanim było za późno...

- To nic by nie dało. Dyrektor podejrzewała, co się dzieje, tak samo Mistrzowie Łowców. Twoja ciotka znalazła sposób, żeby się ich pozbyć z Akademii. Powiedz, czy król i królowa naprawdę...

Przytaknął.

- Tak mi powiedziała - rzekł z goryczą. - Podobno sami nalegali, żeby wykorzystać renegatów.

Zawahałam się. Byłam tylko uczennicą Akademii z jednym małym eterialem. Mało wiedziałam o wojnach i polityce.

- Czy to możliwe, że Pallida rzeczywiście buduje nową flotę, a plan twojej ciotki jest naszą jedyną szansą? - spytałam ostrożnie.

Chciałam, żeby zaprzeczył, ale tego nie zrobił. Za to na jego twarz wypełzły rumieńce gniewu.

- Widziałaś, co z niego wyszło - powiedział. - Ból i zniszczenie. Łapią eteriale i zamieniają je w bestie. Niemożliwe, żeby związały się z jakimkolwiek Poskramiaczem. Może z początku chcieli dobrze, ale sprawy zaszły o wiele za daleko. Obawiam się, że ciotka Imelda straciła rozum z żalu po moim wuju. Tak bardzo chce pokonać Pallidę, że przestała patrzeć na cenę, jaką płacą inni. Nie mogę znieść myśli, że jedna z Czarnoszponów dopuściła się czegoś takiego. Zawsze ją podziwiałem.

Pomyślałam, że jest prawdziwym Poskramiaczem, ale nie powiedziałam tego na głos. Brzmiałoby to jak wymuszone pocieszenie.

Mirka i Colvaine do tej pory przysłuchiwali się nam w milczeniu. Teraz blondynka się odezwała:

Eteriale: Akademia CzeluściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz