Cassian
Kiedy wracałem z siostrą do domu, ta cały czas mnie męczyła tym, że wpadła mi w oko, ta blondynka ze sklepu. Nie powiem, była ładna, nawet bardzo, ale się do tego nie przyznam. Dziewczyna tłumaczyła mi o jakiejś dramie, która się odpieprza w jej klasie.
-No i wtedy zabrał mu zeszyt, jego mina była bezcenna, kiedy zobaczył jakie arcydzieła w nich miał – zaśmiała się.
Podjechaliśmy dom. Brunetka popatrzyła na mnie.
-Po co ty tak właściwie kupiłeś te paluszki, jak ich nawet nie lubisz? - spytała.
Popatrzyłem na produkt. Sam nie wiem po co ja je do cholery kupiłem.
-Lubię je – skłamałem.
Dziewczyna popatrzyła na mnie takim wzrokiem jakby mi nie wierzyła.
-Lubisz je, tak samo jak Suzanne, czyż nie? - spytała chytrze.
O ty małpo. Suzanne byłą córką jakiejś koleżanki mamy, chyba, mało mnie obchodziła. Przychodziła do nas, by pomagać mamie w kawiarni. Weszliśmy do domu i już od wejścia było czuć zapach cynamonu. Ale nie delikatny, tylko taki, że człowiek bez węchu, odrazu by go poczuł. Vai ściągnęła buty i pobiegła do kuchni. Nałożyła sobie makaron i usiadła na kanapie. Też sobie nałożyłem. Kiedy już chciałem zacząć jeść, Vaiana się wydarła, a całe jej jedzenie wylądowało na mnie. Przetarłem twarz.
-Porąbało cię? - spytałem wnerwiony.
Brunetka wystawiła w moją stronę język.
-Pająk tam był – powiedziała po czym wskazała na ścianę, wzięła ode mnie mój talerz z jedzeniem – smacznego, braciszku – uśmiechnęła się niewinnie.
Wstałem z kanapy i wyrwałem jej mój makaron i sam zacząłem go jeść. Uniosłem wysoko talerz żeby nie dosięgnęła. Kopnęła mnie w kostkę a ja jęknąłem z bólu.
-Powiedz mi, czemu rodzice cię nie oddali do okna życia? –popatrzyłem na nią.
Dziewczyna wzruszyła ramionami
-O to samo mogłabym zapytać ciebie – powiedziała poważnie.
Pokręciłem głową. Vaiana wyszła z salonu i poszła do swojego pokoju. Drzwi otworzyły się a w nich ustała mama. Parsknęła na mój widok, ale inaczej nie skomentowała. Odłożyła zakupy. Uśmiechnęła się do mnie. Usiadła przy stole.
-No toć siadaj na dupie, tutaj a nie mi dywan brudzisz. – wskazała na miejsce obok siebie, usiadłem do niej, przerażała mnie ona czasem – Cassian – oho – masz już dwadzieścia cztery lata, kiedy sobie kogoś znajdziesz? - spytała milej.
A gdyby tylko ona wiedziała ile do mnie lasek się ustawia - pomyślałem. Nie patrzyłem na nią.
-Nie rozumiesz co mówię? - spytała.
Pokiwałem głową. Jeszcze by zaczęła do mnie gadać w językach, które pierwszy raz na uszy bym słyszał.
-A chłopak może być? - spytałem uśmiechając się delikatnie.
W tym czasie do salonu weszły moje siostry.
-Co Cass jest gejem? - otworzyła szerzej oczy Jennifer.
Wystawiłem w jej stronę środkowy palec. Popatrzyłem na młodszą siostrę, i już wiedziałem, że chce coś powiedzieć, co potem będzie mnie prześladować. Chciała powiedzieć o tej dziewczynie ze sklepu. Vai złapała starszą dziewczynę za rękę i coś jej powiedziała. Chwyciłem za telefonem i poszedłem do łazienki. Szybko się obmyłem i wziąłem szlafrok. Zostawiłem mokre włosy i wyszedłem pokoju. Ubrałem się w jakieś luźne dresy. Włączyłem telefon i otworzyłem instagrama.
Wyświetliła mi się ona. Jaki jest procent szans by to się zdarzyło? Zobaczyłem na jej profil. Była śliczna. Kurwa. Chyba mam jakąś chorą słabość do ładnych dziewczyn. Popatrzyłem w stronę drzwi, które akurat się otworzyły.
- Hm? - spytałem.
Jenni weszła do mojego pokoju i się rozłożyła na moim łóżku, prawie mnie z niego spychając
- Radzę ci znaleźć dziewczynę, bo te z mojej pracy, to wręcz się na mnie rzucają, żeby cię z nimi zapoznać - prychnęła.
Przewróciłem oczami i położyłem się na brzuchu.
- Nie kręcą mnie starsze - prychnąłem.
Dziewczyna pokiwała głową, wyjęła telefon i położyła nogi na moje plecy.
- Nie za wygodnie? - spytałem próbując ją zrzucić.
Nie udało się. Zaczęła znowu patrzeć na urządzenie. Od kiedy chłopak jej się oświadczył jest jakaś szczęśliwsza. I dobrze, ona zasługuje na szczęście, co prawda nie myślałem, że z nim je zazna ale jej decyzja.
- A właśnie, idziesz na jakąś imprezę? - spytała przyglądając mi się.
Pokiwałem głową, a drzwi do mojego pokoju znowu się otworzyły. Stanął w nich Noe. Jeden z moich przyjaciół.
- Siema - powiedział do Jenni.
Ona na nas popatrzyła i się uśmiechnęła.
- To ja was zostawię - zaśmiała się.
Wystawiłem jej środkowego palca. Wyjąłem telefon i coś zacząłem przeglądać. Po chwili dopiero przypomniałem sobie o istnieniu przyjaciela.
- Hm?
Chłopak wygodniej rozłożył się na łóżku.
- Alex znowu dała mi kosza - powiedział.
A on znowu o niej. Dla niego ona jest całym światem, i jeśli powiedziała by ,,przebierz się za księżniczkę", przebrał by się.
---------
Hejka!!!
Ten rozdział jest zmieniony na jego perspektywę, więc ten co miał być teraz jest w następnym rozdziale.
Miłegoo dnia/nocy!!!
CZYTASZ
Elastic heart
Novela JuvenilSiedemnastoletnia Samantha Hamilton po utracie siostry myśli, że już nigdy nie znajdzie osoby, która ją zrozumie. Od tamtego czasu jej życie przybiera szare barwy. Jednak na jej drodze staję dwudziestocztero letni Cassian Morelli, który wzią...