Samantha
Wychodziłyśmy z brunetką ze szkoły. Popatrzyłyśmy na rudą. Wszystkie dziewczyny zgromadziły się wokół niej. Podniosłam brew. Spojrzałam na przyjaciółkę, która wyciągała telefon. Podsunęła mi go pod nos. Złapałam za niego i trochę go odsunęłam. River pokazywała mi instagrama Amelii. Dziewczyna miała okropnie dużo tapety na sobie. Wypinała się do lustra. Oczy miała szeroko otwarte. Kolejne zdjęcie to była jak jakiś chłopak trzyma ją na kolanach a ta się szczerzy do obiektywu. Zobaczyłam na kolejne, ruda wyglądała na szczęśliwą, jej chyba chłopak też. Wyglądali na zakochanych. Wiąże się to z tym, że są szczęśliwi. I dobrze. Może laski nie lubiłam, i cholernie mnie denerwowała, to i tak, każdy powinien zasłużyć na szczęście. Oprócz baby od gegry. Ta niech się smaży w piekle, jako wdowa.
-Zobacz na jej notatkę – parsknęła.
,,Miles ja ciebie tak kochałam a ty takie świństwo mi sprawiłeś :(''
Prychnęłam. Wiadomo, potrzebne jest szczęście, ale z tych notatek to po prostu mam bekę.
-Jedziesz ze mną? - spytałam wsiadając do auta.
Dziewczyna nie odpowiedziała mi, tylko wpakowała się do fury. Za kogo ona się uważa?
Popatrzyłam na nią, a ta wysłała mi całusa w powietrzu. Pokręciłam głową. Włączyła telefon i odpaliła spotify. Obstawiam, że weszła w jakąś playliste. Usłyszałam znajomą muzykę.
Embraceit - Ndotz.
Przyjaciółka zaczęła śpiewać słowa. Nie obchodziło ją to, że jak ludzie którzy nas mijali mogli pomyśleć, że wiozę tu chorą na łeb dziewczynę. Ja stukałam palcami melodię o kierownicę. Dojechałyśmy do jej domu. Dziewczyna wysiadła i pomachała mi na odchodne. Zaczęłam jechać do domu. Omal zawału nie dostałam kiedy żul mi na drogę wyskoczył. Zaczęłam na niego trąbić. Dojechałam do domu, z którego wybiegł Andy a za nim mama. Wysiadłam z auta a chłopczyk do mnie przyleciał po przytulasa. Mama była ładnie ubrana.
-Mały się buntuje, nie chcę jechać do Elii – powiedziała.
Blondyn schował się za moimi nogami.
-Miałam jechać do sklepu, mogę go wziąć – wzruszyłam ramionami.
Dla mnie to żaden problem go wziąć, bo dzięki niemu ludzie się do nas nie zbliżają.
-Sam, a pamiętasz jak zaczął szczekać na obsługę, a ty zaczęłaś miałczeć? - spytała rodzicielka zakładając ręce na piersi.
Oj no jedna była tylko taka sytuacja.
-Wezmę go – powtórzyłam.
Kobieta pokręciła chwilę głową ale się zgodziła. Chwyciłam za fotelik dzieciaka i posadziłam go na tylnym siedzeniu. Usadziłam chłopca i go zapięłam. Podeszłam do mamy.
-Nie martw się – pocałowałam ją w policzek.
Wsiadłam do samochodu. Zapięłam pas i ustawiłam lusterko. Andy opowiadał, że ma nową koleżankę w klasie. Nie dokucza mu, więc to mnie najbardziej cieszy. Po około dwudziestu minutach byliśmy przy sklepie. Odpięłam blondyna. Wyszedł z pojazdu i złapał mnie za rękę. Weszliśmy do sklepu. Chodziliśmy tak naprawdę bez celu. Andy nagle podbiegł do działu z przekąskami. Złapał w ręce jakieś ciastka. Zrobił maślaną minkę. Zgodziłam się.
-Choć, pójdziemy jeszcze po jakiś budyń – powiedziałam.
Chłopczyk podszedł za mną. Szczęśliwy trzymał ciastka. Podeszliśmy do działu z budyniami. Wzięłam czekoladowy. Patrzę a na moim budyniu jest jeszcze czyjaś ręka. Ogromna. Popatrzyłam w tą stronę a moim oczom ukazał się jakiś dwu metrowy typ. Szarpnęłam opakowaniem. On zobaczył, że ktoś jeszcze trzyma to co on chciał.
- YA pervyy vzyal, otpusti, gnom - odpowiedział.
Otworzyłam szerzej oczy. Co ty do mnie pierdolisz?
-Nie? - powiedziałam.
Chłopak mnie chyba rozumiał ale nie powiedział nic po angielsku. Nie dawał za wygraną. Zauważyłam obok leżący dezodorant. Chwyciłam za niego i rzuciłam w chłopaka. Ten dostał w głowę. Chwyciłam brata za rękę i pobiegłam do kasy. Na dzisiaj koniec tych przygód. Wyszłam z blondynem ze sklepu. Podeszliśmy do auta. Posadziłam goi zapięłam.
-Czemu on tak dziwnie mówił? – spytał gdy odpalałam samochód.
-Był z innego kraju – odpowiedziałam i popatrzyłam się na chłopca.
Blondyn pokiwał głową. Nadal chciał o coś spytać. Uwielbiał znać odpowiedzi na wszystko.
-Co on mówił? - ponownie popatrzyła na mnie.
Pokręciłam głową.
-Nie wiem. Zrozumiałam jedynie gnomie – wzruszyłam ramionami.
Do końca drogi Andy opowiadał mi o jakiś głupotach, które go interesowały. A ja go uważnie słuchałam.
~~~~~
YA pervyy vzyal, otpusti, gnom - Pierwszy to wziąłem, puszczaj, gnomie
-------
Hejka!!!
I jak wam się podoba?
Miłego dnia/nocy!!!
CZYTASZ
Elastic heart
Teen FictionSiedemnastoletnia Samantha Hamilton po utracie siostry myśli, że już nigdy nie znajdzie osoby, która ją zrozumie. Od tamtego czasu jej życie przybiera szare barwy. Jednak na jej drodze staję dwudziestocztero letni Cassian Morelli, który wzią...