30 część 1~Była marzeniem i przekleństwem~

11 2 0
                                    

Oczami Asztari

Patrzył na mnie oceniającym wzrokiem. Śledzik mój najmniejszy ruch czekając na moją odpowiedź.

- To.. długa historia. - mówię w końcu, nerwowo przygryzając wargę

- Masz moce ? Fuzja ? O rany.. - przeczesuje włosy opuszkami palców - Więdz chcą cię przez twoje umiejętności ?

Chwilę zastanawiam się jak to wytłumaczyć. To wystzkonjest jakieś nijakie a moja wiedza nie sięga za daleko na ten temat.

- Można tak powiedzieć. Jedyne co wiem to, to że mnie chcą. Ja nie znam szczegółów ich planu. Nawet nie wiem kim są.

Gdy moje słowa dla niego zaczynają brzmieć w miarę wiarygodnie, badanie opuszcza jego spojrzenie.

- Jakie masz moce ? - pada pytanie

Spojrzałam na swoje ręce. I zastanawiałam się czy mogę mu powiedzieć. W końcu nie znałam go długo. I nie ufałam mu na tyle by dzielić się mojimi życiowymi problemami.

Tak.

Bo ta moc była największym marzeniem i przekleństwem.

Moje milczenie dało mu odpowiedź na pytanie.

- Wybacz. - lekko się uśmiecha - Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.

Wpadłam na pomysł by zadowolić nas obu.

- Odpowiem ci na pytanie pod jednym warunkiem.

- Bawimy się więdz w grę "coś za coś" ? - zaśmiał się, oatrzyl się na mnie z większą intensywnością - Jakim ?

Myślam chwilę by wykorzystać odpowiednio chwilę.

- Te wzory. Które masz na szyji. -mówiąc to spojrzałam się na nie - Nie znam tego języka. Skąd one są j co oznaczają ?

Tristian dotknął dowiesz szyji przejeżdżając palcem tam gdzie patrzyłam. Głośniej wypuścił wydech, na chwilę przymykając oczy.

- Pojawiły się kiedy byłem jeszcze mały. Miałem nie więcej niż dziewięć lat. I nadal nie wiem co oznaczają. Jedyne co wiem to to że przy silnych emocjach niemiłosiernie mnie pieką. - skrzywił się lekko na wspomnienie - Tak też długa historia.

- A twoja uroda ? To też prze te wzory ? - dopytywałam z ciekawości, zapominając się

- To są dwa pytania. Teraz ty odpowiedz na moje.

Mrukłam z niezadowoleniem. Chwilę układałam słowa by nie zabrzmieć jak przeklęta dziewczyna z pod latarni.

- Można powiedzieć że ktoś o więcej silę obdarował mnie tą mocą, myśląc że się nadaje.

Posmutniałam ale szybko zmieniłam wyraz twarzy. Zawiodłam.

- I co ? Nadajesz się ?

Zwilrzyłam wargi językiem.

- To są dwa pytania. - powtórzyłam jego słowa

- No dobra, masz mnie.

Atmosfera przy nim była zadziwiająco spokojna. A on niezwykle opanowany.

...

- Nigdzie nie idę. - warkłam

Parę chwil temu przyszli do nas ochroniarze z kajdankami w rękach. Było ich dwóch i jak już się domyślić ich twarze zasłaniały maski. Były w takim samym kolory ale jeden, niższy miał ją ciemniejszą. Trzymał kluczyki w ręku, którymi pare minut temu otwierał drzwi.

Dziewczyna fuzji / NINJAGO Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz