Prolog

1.4K 52 9
                                    

Ważna informacja dotycząca rozdziału. Jest on raczej 18+ ( 16+ za zgodą rodziców ) Jest erotyczna scena więc jakby ktoś nie chciał jej czytać, to proszę pominąć ( nie będę zła ). Ogólnie rozdział jest tylko i wyłącznie romantyczny :D

Od Bitwy Pięciu Armii minęło 5 at. Thranduil zaakceptował związek swego syna i Kapitanki Straży, a skoro o nich mowa. Legolas i Tauriel byli ze sobą bardzo szczęśliwi. Elfka po utraci dziecka długo do siebie dochodziła, lecz zawsze przy niej był ukochany i Król. Teraz jest wiecznie uśmiechniętą elfką i skrywa pewien sekret.

***

Legolas z samego rana wstał i udał się do sali tronowej

- Ojcze, możemy porozmawiać? - spytał

- O co chodzi?

- Chcę się dziś oświadczyć Tauriel i to musi być wyjątkowa chwila. Wszystko już przygotowałem i chcę cię prosić, byś zwolnił ją dziś z obowiązków, tak jak i mnie

- Oczywiście, mam nadzieję że się ucieszy - powiedział Thranduil z wielkim uśmiechem na twarzy.

Legolas wyszedł z sali tronowej i udał się do kuchni, aby zrobić ukochanej niespodziankę w postaci śniadania do łóżka. Gdy miał już wszystko naszykowane poszedł do swojej komnaty, którą teraz dzielił z Tauriel

- Słońce, wstawaj - powiedział całując ją w czoło, a tacę z jedzeniem stawiając na szafce

- Jeszcze 5 minut - jęknęła

- Zawsze tak mówisz, a potem leżysz do południa. A zresztą, masz dziś patrol

Elfka gwałtownie się podniosła.

- Żartowałem! - elf zaczął się śmiać - ojciec zwolnił nas dziś i mamy cały dzień dla siebie

- Naprawdę? - spytała nie dowierzając

- Mhm - mruknął przyciągając ją do siebie i namiętnie całując.

Elf pchał delikatnie ukochaną, tak by szła tyłem w stronę łóżka. Kiedy się już w nim znaleźli Legolas zaczął ją całować po szyi. Niedługo potem byli już całkiem nadzy. Książę całował ją namiętnie i już chciał by złączyli się w jedność, gdy elfka go delikatnie odepchnęła. Elf spojrzał na nią pytająco

- Bądź delikatny - szepnęła

- Dlaczego? - spytał całując ją po szyi

- Bo cię o to proszę

- Niczego nie obiecuję - po tych słowach zrobił ruch do przodu, a Tauriel jęknęła z rozkoszy.

Legolas zrobił jeszcze parę ruchów, następnie elfka zrobiła szybki ruch i znalazł się nad elfem. Zaczęła zgrabnie ruszać biodrami, a Książę położył ręce na jej pośladkach. Tauriel wygięła się w łuk, a ukochany podziwiał jej piękne ciało. Legolas szybko jednak zmienił pozycję na poprzednią. Zaczął wykonywać ruchy, całując ukochaną po szyi. Robił coraz szybsze ruchy, a elfka z rozkoszy jęczała. W końcu po dłuższym czasie po ich organizmie przeszedł cudowny dreszcz. Elfka przestała wydobywać jakiekolwiek dźwięki, oparła głowę o tors ukochanego i oboje uspakajali oddechy. Leżeli tak chyba z godzinę po czym zjedli śniadanie, ubrali się i wyszli z królestwa. Legolas zawiązał oczy Tauriel chustą i ruszyli przed siebie. 

- Gdzie idziemy? - spytała niepewna

- Spokojnie, zaufaj mi

- I właśnie tego się obawiam - odpowiedziała żartobliwie

- Zaraz będziemy na miejscu.

Chwilę jeszcze szli, gdy jednak się zatrzymali, elf zdjął chustkę z oczu ukochanej, a to co zobaczyła było piękne. Polana cała w kwiatach, a na jej środku był kocyk z różnymi pysznościami. Niedaleko była mała rzeczka, a przy niej pomost, przy którym stała mała łódka, a w niej koszyk i lampiony.

Gdy Tauriel to ujrzała, łzy szczęścia spłynęły po jej policzku

- To jest przepiękne, dziękuję - elfka rzuciła mu się w ramiona, a on się tylko uśmiechnął

Kiedy oboje podeszli do łódki, rudowłosa ujrzała coś co ją troszkę zdziwiło

- A to po co? - spytała, wskazując małe prowizoryczne łóżko, w środku

- Tak na wszelki wypadek, jakbyś miała na coś innego ochotę - powiedział zawadiacko się uśmiechając.

- 2 razy w ciągu jednego dnia? Brzmi świetnie. Ale trochę zgłodniałam.

- Przecież dopiero jedliśmy - powiedział tym razem zdziwiony

- No wiem, ale za mało zjadłam

- No dobrze

Oboje udali się na polankę, gdzie przygotowany był piknik. Usiedli na przeciwko siebie i zaczęli jeść. Legolas po chwili miał już dosyć, lecz Tauriel dalej jadła i jadła

- Ale ty masz apetyt - powiedział

- Od jakiegoś czasu po prostu więcej jem - po tych słowach otarła usta chusteczką i wstała. Jej ukochany chwile się zastanowił i doszedł w końcu do wniosku, co jest tego przyczyną

- Możesz stanąć bokiem? - spytał

- Po co?

- Bo cię o to proszę

Elfka się uśmiechnęła i wykonała jego prośbę

- Coś się nie zgadza - szepnął

- O co chodzi?

- Nie no, po prostu pomyślałem jedną rzecz, ale fakty się nie zgadzają, no bo przecież dużo jesz, ostatnio widziałem cię jak wymiotowałaś, ale masz płaski brzuch, więc nie możesz być w ciąży

Elfka nic nie powiedziała, tylko się szeroko uśmiechnęła. Legolas spojrzał na nią zdziwiony

- Jesteś? - spytał z nadzieją, wstając i łapiąc ją za ręce

- Tak, ale dopiero 3 miesiąc więc nic jeszcze nie widać - powiedziała ucieszona

Książę nigdy nie był tak szczęśliwy. Podniósł ukochaną i zaczął nią kręcić. Tauriel zaczęła się śmiać

- Dlaczego nie powiedziałaś wcześniej?

- Bo to była niespodzianka

- Też mam dla ciebie niespodziankę - powiedział elf klękając przed nią

Elfka zakryła usta, które były szeroko otwarte. Legolas wyjął pierścionek.

- Tauriel, wyjdziesz za mnie?

- Tak! - krzyknęła podekscytowana i rzuciła mu się w ramiona.

Oboje usiedli na kocu i zaczęli się całować. Dziewczyna rozpięła swoją koszulkę, potem zdjęła ukochanemu górną garderobę

- Może nie powinniśmy TEGO robić? - spytał niepewnie 

- Nie martw się, wszystko jest dobrze - zapewniła go Tauriel

Legolas, zaczął całować ją po szyi, niedługo potem byli już nadzy i słychać było tylko jęki rozkoszy. Oboje znów byli jednością

********************************************************************

AAA to najbardziej romantyczny rozdział jaki napisałam i się z tego cieszę :D W końcu będę mieli małego elfa. Niestety nie wiem czy pierwszy ma być chłopiec, czy dziewczynka. Proszę was abyście pisali w komentarzach, co uważacie. Życzę miłego czytania :****

- Tauriel

Miłość przezwycięży wszystko, nawet śmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz