Nowy Początek 12

935 52 3
                                    

Drużyna stwierdziła, że za dwa tygodnie wyruszy w dalszą drogę. Najgorzej jednak czuł się Legolas, jego rodzina miała wrócić do Leśnego Królestwa w przeciągu kilku dni. Nikt nie ośmielił się przerwać im cudownych chwil, gdyż Książę groził im, że nie wrócą z tej wyprawy w jednym kawałku. Thranduil codziennie rozmawiał z Galadrielą i Elrondem o stanie Tauriel, niby wszystko było już dobrze, ale co jeśli znów się jej pogorszy? Król wolał być przygotowany na wszystko.

***

Dzień przed wyjazdem Tauriel zaplanowała sobie, że te ostatnie godziny spędzi tylko z Legolasem. Syna zostawiła z Arweną i Aragornem, a ona z ukochanym poszli na spacer.

- Dlaczego akurat ty? - spytała elfka po dłuższej chwili ciszy

Książę spojrzał na nią pytająco

- Dlaczego ty wyruszyłeś z Drużyną Pierścienia, a nie kto inny.

- Czuję, że to powinienem być ja.

Tauriel łza spłynęła po policzku. Legolas widząc to szybko ją otarł i spojrzał jej głęboko w oczy

- Wiem, że jest ci ciężko, ale ja naprawdę muszę jechać. Wrócę nim się obejrzysz

- O ile wrócisz - szepnęła odwracając się od niego

- Nie mów tak - rzekł łapiąc ją za rękę i przyciągając do siebie - obiecuję ci, że wrócę - szepnął i namiętnie ją pocałował.

Elfka odwzajemniła pocałunek, a po chwili leżeli już na ziemi. Legolas zaczął ją całować po szyi, lecz po chwili się od niej odsunął

- My...nie powinniśmy - powiedział smutnym głosem

- Myślałam, że nasze życie będzie wyglądać inaczej - szepnęła po czym ze łzami w oczach wróciła do pałacu

Legolasa totalnie zamurowało, nie spodziewał się takiej reakcji ukochanej. Chwilę jeszcze tak stał po czym również wrócił do królestwa by przeprosić Tauriel.

- Znowu to samo? - spytał Thranduil widząc minę syna gdy dochodził do swojej komnaty

- Mhm. Ja już nie wiem jak mam do niej mówić. Dlaczego każdy myśli, że już nie wrócę?!

- Bo wszyscy się o ciebie martwimy, a w szczególności Tauriel - zaczęła Galadriela podchodząc do nich - boi się, że wasz syn będzie miał takie samo dzieciństwo jak ona. Boi się, że straci obojga rodziców.

- Jak to obojga? Przecież Tauriel wraca do królestwa - stwierdził lekko zdziwiony Książę

Elfka smutno na niego spojrzała

- Galadrielo o co chodzi? - spytał coraz bardziej zdenerwowany

- Parę razy słyszałam o czym myśli. Ona naprawdę nie poradzi sobie jeśli zginiesz

- Ty chyba nie mówisz, że ona chce...

- Tak

- Musze z nią porozmawiać - powiedział zmartwiony i ruszył do swojej komnaty

Gdy wszedł do środka ujrzał, że elfka siedzi smutna na łóżku

- Tauriel - zaczął Legolas - chciałem cię przeprosić. Wiem, że cierpisz a ja powoduję, że odczuwasz to jeszcze bardziej. Pamiętaj, że zrobię wszystko byśmy byli razem i nie zniósł bym gdybyś sobie coś zrobiła - po tych słowach usiadł koło niej

- Ja naprawdę myślałam, że po Bitwie Pięciu Armii wszystko będzie dobrze, że w końcu ułożymy sobie życie i będziemy mieć dzieci.

- Wiem, ale nie zawsze życie układa się tak jak chcemy - szepnął i przejechał ręką po jej plecach rozpinając jej sukienkę - ale zawsze możemy się starać by było takie jakie chcemy - rzekł i namiętnie ją pocałował.

Miłość przezwycięży wszystko, nawet śmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz