Mijały lata, a w Śródziemiu na nowo zapanował pokój. Gondor został na nowo odbudowany, a nowi władcy cieszyli się wielkim szacunkiem poddanych. Ich nastoletnia córka Almáriel była ich oczkiem w głowie. Pół elfka uczyła się wszystkiego co powinna umieć dama, no i oczywiście walczyć też. Dziewczyna uwielbiała jeździć konno i wyjeżdżać z rodzicami do Leśnego Królestwa, by spotkać się z przyjaciółmi. Almáriel była najlepszą przyjaciółką Anarion i Amrasa. Z Eärendilem było troszeczkę inaczej. Oboje też się przyjaźnili, jednak gdy zostawali sami zapadała między nimi nie zręczna cisza. Dziewczyna czuła się przy nim tak dziwnie i jednocześnie dobrze. Chciała z nim spędzać każdą wolną chwilę, ale wiedziała, że nie może. Do Mrocznej Puszczy przyjeżdżali raz w miesiącu i to tylko na kilka dni. Wiedziała, że rodzice nie pozwolą jej samej pojechać, gdyż miała dopiero 15 lat, a do dorosłości zostało jej drugie tyle.
W Leśnym Królestwie młode elfy szybko przyzwyczaiły się do panowania i tych wszystkich ukłonów. Ich dzieci, były na prawdę ze sobą zżyte, ale też i zupełnie różne. Eärendil był spokojnym chłopakiem, który lubił się uczyć i walczyć. Z natury był bardzo spokojny i opanowany, jedyne na co potrafił się denerwować to była jego młodsza siostra, która była jego zupełnym przeciwieństwem. Anarion uwielbiała szaleć i nigdy nikogo nie słuchała, dlatego też miała przydzielonych dwóch strażników, którzy jej pilnowali. Dziewczyna już nie raz wymykała się z pałacu i szła gdzieś na polanę. Elfka kochała też walczyć i jeździć konno. W porównaniu do brata nienawidziła wszystkich zasad, a w szczególności tych, które mówiły o zachowaniu Księżniczki. Tauriel z Legolasem mieli spore problemy w wychowaniu jej, jednak ona i tak robiła co chciała. Kiedy przyjeżdżała Almáriel dziewczyny zamykały się w komnacie i plotkowały o chłopakach. Ich ojcowie nie byli z tego zadowoleni, wiedzieli że kiedyś ich małe córeczki się zakochają i będą chciały wyfrunąć z gniazda, ale nie dopuszczali do siebie tej myśli.
Tego dnia do Leśnego Królestwa mieli przyjechać władcy Gondoru. Eärendil nie mógł się już doczekać, aż ujrzy swoją przyjaciółkę. Żeby tak o tym nie myśleć udał się z Amrasem do sali treningowej gdzie spędzali większość dnia, by zmierzyć się w walce. Oboje świetnie walczyli i żaden nie chciał dać za wygraną. Książę wiedział jednak, że jest jednej sposób by rozproszyć rywala. Jego siostra często przychodziła oglądać ich sparingi i liczył na to, że dziś również się zjawi. Nie musiał długo czekać, bo Anarion jak poparzona wbiegła do sali. Amras od razu się na nią spojrzał i po chwili spostrzegł, że nie ma broni w ręku.
- Wygrałem! - krzyknął ucieszony Eärendil.
- Oszukiwałeś - warknął Amras.
- A to moja wina, że jesteś tak zapatrzony w Anarion? Zachowujesz się jakbyś był w niej zakochany po uszy - powiedział ze śmiechem Książę, a dwójka pozostałych elfów się zarumieniła.
Eärendil od razu to zobaczył i złośliwie uśmiechnął się do siostry.
- Nawet się nie waż - warknęła, a chłopak wybiegł z sali treningowej - Eärendil, proszę nie! - krzyczała za nim, ale ten nie słuchał.
Kiedy był już blisko sali tronowej i chciał już wbiec do środka, poczuł że się wywala. Dopiero wtedy zauważył, że ma na nogach linki. Chwilę później znalazła się obok niego Anarion.
- Czy ty zawsze musisz tym rzucać?! - ryknął z pretensją.
- Trzeba było nie lecieć do rodziców - powiedziała z szerokim uśmiechem.
- Ale oni też mają prawo wiedzieć, że ich ukochana córeczka się zakochała! - krzyknął, a elfka mocno go kopnęła.
- Ala, to bolało!
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko, nawet śmierć
FanficCzy Legolas i Tauriel są tylko przyjaciółmi, czy wyjdzie im bycie razem i czy Thranduil im na to pozwoli? Zapraszam do czytania o przygodach dramatycznych i romantycznych o Legolasie i Tauriel :D okładka: @WIKTORIA12304 Najwyższe notowania: #10 10.0...