Przez kolejne dni Arwena była pod obserwacją uzdrowicieli i oczywiście swojego ojca.
- Nie musisz siedzieć przy mnie całymi dniami - rzekła dziewczyna
- Córeczko ja to wiem, ale się o ciebie po prostu martwię.
- Przecież poród mam już za sobą, co może się więc zdarzyć? - spytała
- No nic
- No właśnie, więc idź odpocząć, a po drodze zawołaj Tauriel
- No dobrze - odpowiedział Elrond i pocałował córkę w czoło.
Po kilku minutach do jej komnaty weszła rudowłosa elfka, z synem na rękach
- Coca! - krzyknął ucieszony chłopiec
- Ciii, bo Almáriel dopiero zasnęła - powiedziała Arwena
- A moge se z nia polawic? - spytał błagalnie spoglądając na czarnowłosą
- Przykro mi, ale ona jest jeszcze za mała na zabawę - odpowiedziała smutno dziewczyna
- Ale ja się mogę z tobą pobawić - usłyszały za sobą czyjś głos
- Celahir co tu robisz? - spytała Tauriel mocno przytulając przybyłego elfa
- Przyjechaliśmy niedawno wraz z Elena i Thranduilem.
- To świetnie, a jak czuje się Elena?
- Dobrze, za jakieś 2 miesiące powinna urodzić
- Tak wiem. - odpowiedziała Tauriel
( POV TAURIEL )
Skoro Celahir zadeklarował się, że pobawi się z Eärendilem to ja mogę pójść porozmawiać z Eleną, a potem trochę odpocząć.
- No to skoro tak bardzo chcesz to weź go. Najlepiej będzie jak na cały dzień - powiedziałam i podałam mu synka.
Szybko wyszłam z komnaty i zaczęłam chodzić po królestwie w poszukiwaniu przyjaciółki. Nie musiałam długo czekać, bo ona sama na mnie wpadła.
- Tauriel! - krzyknęła uradowana wpadając w me ramiona
- Jak dobrze cię wiedzieć - powiedziałam mocno ją przytulając
- Tym razem zostajemy na dłużej, tylko Thranduil będzie wracał za kilka dni, a ja z Celahirem zostajemy aż do porodu - rzekła szeroko się uśmiechając
- No to będziemy miały bardzo dużo czasu na plotkowanie - zaproponowałam ze śmiechem.
Nagle w oddali dostrzegłam zbliżającą się Galadrielę z Thranduilem. Pani Światła od razu wyczuje, że źle się czuję i każe mi iść do komnaty i poda mi ten ohydny wywar, a w dodatku mój Król zrobi mi kolejną awanturę, że znowu nic nie powiedziałam.
- Wiesz co może przejdziemy się gdzieś, może nad strumień - powiedziałam lekko zdenerwowana
- Dobry pomysł, ale najpierw masz mi powiedzieć czy boli cię brzuch, czy głowa - rzekła
- Co? - spytałam zdziwiona
- Tylko z jednej przyczyna unikasz Galadrieli i Thranduila.
- Proszę cię Eleno idźmy stąd - powiedziałam delikatnie ją ciągnąc
- Nie będziesz chyba się kłócić z ciężarną, poza tym i tak cię już zauważyli i Thranduil nie ma zadowolonej miny.
Głośno przełknęłam ślinę i patrzyłam jak władcy się do mnie zbliżają. Po minie mojego Króla wiedziałam, że zrobi mi za chwilę awanturę, jednak Galadriela z niepokojem na mnie patrzyła.
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko, nawet śmierć
FanficCzy Legolas i Tauriel są tylko przyjaciółmi, czy wyjdzie im bycie razem i czy Thranduil im na to pozwoli? Zapraszam do czytania o przygodach dramatycznych i romantycznych o Legolasie i Tauriel :D okładka: @WIKTORIA12304 Najwyższe notowania: #10 10.0...