dwadzieścia pięć ; mamusia

2.2K 294 125
                                    

- Pupilek nauczyciela - zadrwił z niego George. Blondyn zignorował jego zaczepkę. Był szczęśliwy z Michaelem, a ten idiota nie mógł już tego zniszczyć.

Jedyną lekcję jaką mieli wspólnie był wf. Było to zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Błogosławieństwem, bo widzieli się tylko dwa razy w tygodniu. Przekleństwem, ponieważ był to, no cóż....sport.

Siedział w szatni, udając niewzruszonego. Jego cover What I go to school - Busted zabrzmiał w szatni, ktoś wybuchnął śmiechem. Luke wywrócił oczami.

- Kto do cholery puszcza muzykę w szatni? - wrzasnął Pan Judd, nauczyciel od wfu.

- Oczywiście, że Luke...chciał w ten sposób zaprosić Pana na gorący seks - zaśmiał się jeden z przyjaciół Georga.

Hemmings spojrzał na niego.

Muzyka wciąż głośno grała, jednak wfista nie zwracał już na nią uwagi. Luke westchnął. Przebierając się w swój mundurek. Już za trzy minuty mógł opuścić to przeklęte miejsce.

- Pedał - kopnął go w nogę George. Blondyn spojrzał na niego, wciąż próbując iść.

- Mówię do ciebie, dziwko - warknął brunet, kiedy Hemmings znajdował się już przed szkołą. Luke popchnął go.

- Nie jestem pieprzoną dziwką - syknął.

George zaśmiał się.

- Wszyscy wiemy o tobie i Cliffordzie, pedale.

Blondyn usłyszał dźwięk zamykanych drzwi od samochodu i zmarszczył brwi. Spojrzał przez ramię. Michael już na niego czekał. Czerwonowłosy ruszył w jego stronę.

- Czy jest jakiś problem? - zapytał, splatając ich dłonie.

- Nie, Mikey. Możemy już po prostu jechać do domu? - westchnął Luke.

Wszyscy przypatrywali się im z zaciekawieniem. Michael zignorował to jednak, prowadząc blondyna do jego samochodu.

- Naśmiewał się z Ciebie? - zapytał, koncentrując całą swoją uwagę na Hemmingsie.

Luke wzruszył ramionami, powoli kręcąc głową.

- Po prostu był irytujący. Jest w porządku... Przysięgam.

Clifford pocałował go w policzek.

- Zawsze możesz mi powiedzieć, gdyby cię uraził, Okey?

Luke posłał mu mały uśmiech i skinął głową.

- Zabieramy też Pikę, czy to w porządku? - zapytał. Blondyn przytaknął, posyłając Michaelowi mały uśmiech. Stęsknił się za Scarlett, podobnie jak Clifford. Widział ją tylko kilka razu od momentu, gdy opuścił Sarah.

Czerwonowłosy położył dłoń na kolanie Luke'a, ściskając je delikatnie, przed rozpoczęciem jazdy.

Przedszkole Scarlett było tylko kilka minut stąd, więc nie trzeba było długo jechać, by móc się tam dostać. Czekała przed budynkiem, rozmawiając z podekscytowaniem, z jej rówieśniczką

mr. clifford | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz