dwadzieścia ; posłuchaj mnie

2.8K 334 285
                                    

U góry mój kolejny edit z Mukem (nie jest do tego rozdziału) po prostu uwielbiam montować filmy i sprawia mi to ogromną przyjemność.

Mogę prosić o komentarze do akapitów? Nie do każdego, bo to bezsensu...po prostu do jakiś ciekawszych momentów? :) Myślę, że jeden z ciekawszych rozdziałów, chcę przeżywać to ff razem z Wami, Misiaki xxx

- Tak kurwa...Ojciec Ashtona jest homofobem - mruknął Calum idąc z Luke'em korytarzem. Blondyn zastanawiał się, kiedy udało mu się zejść z Ashtonem na takie tematy.

- Co? Dlaczego? - zapytał.

Hood westchnął. To oczywiście oznaczało, że zaraz usłyszy kolejną, dziwną historię z życia bruneta.

- Ja i Ash obściskiwaliśmy się w jego pokoju - oczy Luke'a rozszerzyły się.

- Od kiedy wy... - zapytał zaskoczony,.

- Ostatniej nocy - odpowiedział. - A teraz zamknij się i posłuchaj mojej historii - w odpowiedzi, blondyn skinął tylko głową. - Więc tak...Um...jego mama wyszła i po prostu się...kurwa rozpłakała...Ashton natychmiast pobiegł i zaczął ją przepraszać. Oczywiście było to...ugh niezręczne, gdy dotykał moją dupę, gdy ona znalazła się w pokoju - wyjaśnił z irytacją, Luke zaśmiał się, czekając, aż zacznie kontynuować.

- Wtedy jego matka, powiedziała to tacie Ashtona, ten zaczął ją błagać by przystała płakać, a Ash nie ma pokazywać się mu na oczy. Zabrzmię jak sadysta, ale podobał mi się ten widok, gdy płakała. Po jakimś czasie przyszedł jego ojciec i zaczął wrzeszczeć. Więc ja kurwa w spokoju zszedłem na dół, a ta suka zaczęła na mnie krzyczeć. Ashton powiedział mi, że mam wyjść i myślę, że dlatego nie przyszedł dziś do szkoły.

Luke zmarszczył brwi.

- Jego ojciec to pajac - mruknął. Weszli do sali od muzyki, by ujrzeć Michaela, który już zaczął prowadzić lekcję.

- Jesteście spóźnieni - skomentował.

- Będziesz łysy i co wtedy? - warknął Calum.

Po chwili zajęli miejsca, nie odzywając się.

Clifford westchnął. Blondyn był znowu na niego zły...

***

- No dalej, spójrz na mnie - wyszeptał cicho Czerwonowłosy, ocierając kciukiem pojedyncza łzę spływająca po policzku Luke'a. Niechętnie uniósł Głowę w jego kierunku. Jakimś cudem Michaelowi udało się przekonać blondyna, by przyszedł do jego klasy po lekcjach.

Pocałował policzek Luke'a, owijając ramiona wokół jego talii.

- Kocham Cię - wychrypiał przy jego uchu. Hemmings szybko przestał się jednak uśmiechać, odpychając od siebie nauczyciela.

- Przestań! - krzyknął. - Zawsze to robisz. Zawsze rozkochujesz mnie w sobie. Nienawidzę tego! Wiem, że byłeś u Sarah na noc.

- Co? - zmarszczył brwi.

- Pierdol się. Nie odzywaj się do mnie.

Michael pociągnął za jego krawat, przyciągając go bliżej siebie. Oddech blondyna natychmiast przyspieszył. Oczy Clifforda utkwione były w ustach młodszego.

- Nie wyzywaj mnie. Nie krzycz na mnie. Posłuchaj mnie. Ostatniej nocy odwiedziłem moją córkę, a nie Sarah - wyszeptał.

Serce blondyna biło w szaleńczym tempie.

Gdy przyparł go do ściany, wciągnął ze świstem powietrze.

- Proszę Pana... - przerwał, bojąc, że za chwilę głośno jęknie. Michael składał pocałunki na jego ustach, opierając dłonie po obu stronach jego ciała.

mr. clifford | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz