trzydzieści dwa ; cały twój

2.7K 296 80
                                    

Może powinnam coś powiedzieć? Idk...i tak to przeczytacie *wzrusza ramionami*.

Michael westchnął, gdy drzwi windy otworzyły się. Wewnątrz znajdowały się cztery osoby - starsza kobieta, która mieszkała na tym samym pietrze co Clifford; pięcioletni chłopiec, jego matka i nastolatek. Michael ścisnął dłoń Luke'a, prowadząc do windy, oparł się o tylną ścianę tak, że blondyn stał przed nim.

Hemmings przegryzł wargę, uśmiechając się, gdy palce czerwonowłosego znalazły się na jego biodrach. Oparł tył głowy o jego klatkę piersiową. Michael pochylił głowę do przodu, przegryzając płatek jego ucha.

- Potrzebuję Cię tak cholernie bardzo, kochanie.

Drzwi otworzyły się ponownie, tym razem nastoletni chłopiec i mama wraz ze swoim synem opuścili windę. Pozostali tylko oni i starsza kobieta.

Gdy tylko dotarli na następne piętro, Michael mocno chwycił jego rękę, ciągnąc do mieszkania.

- Mikey, zaraz wyrwiesz mi dłoń - zachichotał Luke. Clifford natychmiast zamknął za nim drzwi, śmiejąc się. Puścił go, przyciskając do drzwi.

Czerwonowłosy ściągnął szkolny krawat blondyna wraz z jego koszulką, pozostawiając w samych spodniach. Hemmings jęknął w jego usta, chwycił za kołnierz koszuli, przyciągając go do siebie bliżej.

Pozbyli się swoich ubrań, pozostając tylko w bieliźnie. Nawet na moment nie przestawali się całować.

- Więc...Co jestem ci winien? - wyszeptał Michael, przysuwając się bliżej Luke'a, ręce umiejscawiając na jego tyłku.

- Wszystko - odpowiedział, ciężko oddychając.

Michael uśmiechnął się lekko, całując jego szyję.

- Mogę to zrobić - uśmiechnął się, prowadząc Luke'a do sypialni.

Clifford pchnął go na łóżko, natychmiast wpijając się w jego usta. Hemmings jęknął cicho, gdy ten otarł się o niego.

- Mikey, proszę...potrzebuję cię - żachnął, wbijając palce w jego ramię.

Czerwonowłosy uśmiechnął się lekko.

- Jak bardzo?

- Nie pogrywaj ze mną, kurwa...proszę - jęknął, przyciągając go do siebie jeszcze bardziej.

Michael uśmiechnął się, dotykając palcami gumy jego bokserek. Pociągnął je w dół, całując nagą pierś blondyna. Clifford pochylił się do szafki nocnej wyciągając butelkę lubrykanta, spod wielu niepotrzebnych rzeczy, które znajdowały się tam celowo.

Jak zawsze, zadbał o swojego chłopaka. Nie spieszył się. Ostatnie czego chciał to go skrzywdzić.

- Tak cholernie cię teraz potrzebuję - pisnął Luke, ściągnął z niego bokserki, rzucając na bok. Michael rozsmarował lubrykant po swoim członku. Przyciągnął do siebie blondyna i powoli w niego wszedł.

Hemmings oddychał głośno, przymknął mocno powieki, zaciskając palce na jego ramionach.

Clifford wszedł się w niego ponownie, poruszając się w łagodnym i rytmicznym tempie; zaczął całować jego szyję.

Luke jęknął cicho, zagryzając wargę.

- Wyglądasz tak dobrze, kochanie - odetchnął Michael, całując jego policzek i szczękę.

Blondyn chwycił się jego ramion jeszcze mocniej, przyciągając go do siebie.

- Tak bardzo cię kocham - wyszeptał. Michael złączył ich wargi.

- Te...też cię kocham - odpowiedział z trudem.

Przycisnął usta do bladego obojczyka Clifforda, ssąc delikatnie jego skórę.

Sposób w jaki palce Michaela naciskały na jego biodra był tak mocny, że siniaki były niemalże obiecujące, mimo wszystko podobało mu się to.

Luke nie potrafił nawet wyjaśnić jak dziwnie się teraz czuł. Czuł się bezpiecznie. Wiedział, że Michael jest odpowiednią osobą.

Starszy nie podejmował szybszych ruchów, obserwował jak twarz blondyna marszczyła się desperacko za każdym pchnięciem; i ten jego słodki nosek.

Clifford ponownie go pocałował, owijając dłoń wokół jego członka, przejeżdżając po nim dłonią.

- Więcej, proszę - jęknął, patrząc na jego palce.

Czerwonowłosy poruszał szybciej ręką, nie zaprzestając powolnych pchnięć. Blondyn coraz głośniej pojękiwał.

- Jesteś już blisko, skarbie? - zapytał, całując jego szyję. Zarost Michaela drażnił delikatną skórę Hemmingsa. Luke przytaknął gorączkowo, przytrzymując się jego ramion jeszcze mocniej niż wcześniej. Nogi drżały mu z przyjemności.

- Ja też - Clifford poruszał się w nim coraz szybciej, przesuwał dłonią po jego członku. Doszli niemal w tym samym czasie.

Blondyn oddychał głośno i urwanie z przymkniętymi oczami.

Michael położył się na plecach, przyciągając do siebie młodszego.

- Powinienem bić się częściej - zażartował, uśmiechając się lekko.

Czerwonowłosy zachichotał, przeczesując palcami jego blond włosy.

- Kocham Cię.

Luke uśmiechnął się, wtulił w niego mocniej, opierając głowę na jego piersi.

- Idę robić obiad i po trochę lodu, bo wiem, że za chwile zacznie boleć cię, ten siniak pod okiem - postanowił, całując czoło blondyna, wciągnął na siebie bokserki i ruszył do kuchni.

Hemmings podniósł się z łóżka, założył bokserki i koszulkę. Również idąc do kuchni.

- Proszę bardzo, powiedz mi jeśli będziesz chciał więcej - powiedział podając mu torebkę z lodem. Luke uśmiechnął się i pocałował go.

- Dziękuję.

Michael skinął głową, odwracając się z powrotem do piekarnika, zastanawiając się, co by dziś przyrządzić?

- Musisz częściej chodzić w samych bokserkach - skomentował Luke, obserwując jak Clifford porusza się po kuchni. - Wyglądasz zbyt dobrze.

Michel zachichotał, mrugając do blondyna.

Luke uśmiechnął się delikatnie, przyciskając okład z lodu do swojego policzka.

***
Tym oto sposobem dotrwaliśmy do obecnego końca. Jak na razie nie ma więcej rozdziałów. Zaobserwujcie moje konto, powiadomię moich obserwujących, gdy pojawi się nowy rozdział (w wersji anglojęzycznej) i powiem, kiedy planuję dodać tłumaczenie.

PAMIĘTAJCIE o hasztagu #MrCliffordFF, KTÓRY REGULARNIE SPRAWDZAM.

#MrCliffordFF
Tłumaczone przez: skymichael

(raczej nie będę czytać komentarzy do tego rozdziału, więc piszcie co chcecie😂😂😂😂)

mr. clifford | muke | pl ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz