Mogę prosić o komentarze do akapitów? Nie do każdego, bo to bezsensu...po prostu do jakiś ciekawszych momentów? :) Myślę, że jeden z ciekawszych rozdziałów, chcę przeżywać to ff razem z Wami, Misiaki xxx
Liz przyglądała się Lukowi, który podbiegł z uśmiechem do Michaela. Nie tolerowała ich "związku", ale jednocześnie nie chciała stać im na przeszkodzie.
- Nie potrafię uwierzyć, że to powiedziałeś. Oczekiwałem, że będziesz zdenerwowany i nie odezwiesz się nawet słowem; a ty mnie tak zaskoczyłeś. Jestem z ciebie dumny - uśmiechnął się Clifford, całując go delikatnie.
- Zrobiłem to dla ciebie - odpowiedział, kładąc głowę na jego ramieniu.
Michael pocałował jego policzek.
- Cokolwiek się stanie, kocham Cię i nigdy o Tobie nie zapomnę - wyszeptał.
- Nie zapomnę. Też Cię kocham. Poczekam, jeśli sąd nie okaże się uchylny - obiecał mu blondyn.
- Bierz łapy z mojego syna - syknął Andrew. Czerwonowłosy odsunął się pospiesznie, unosząc dłonie do góry.
- Nie łamiemy prawa. Chyba, że przytulanie jest karalne? - zadrwił z niego Clifford.
Starszy Hemmings wywrócił oczami.
- Doskonale wiesz, co zrobiłeś źle.
- Nie chcę być nie miły, ale prawie wszyscy wśród nas uprawiał już seks.
- Te zdjęcia...
- Och, tak. Dobrze. Nie przemyślałem tego, przepraszam - Michael z trudem powstrzymywał śmiech. Luke podszedł bliżej niego, splatając ich palce.
Andrew spojrzał na blondyna z rozczarowaniem.
- Nie patrz na niego tak. Nie zrobił nic złego. To ja wszystko schrzaniłem - westchnął Czerwonowłosy.
- Już nigdy więcej nie dotkniesz mojego syna - warknął zdenerwowany Andrew.
Michael objął go ramieniem, patrząc na ojca Luke'a uważnie.
- A jeżeli nie?
- Mikey proszę zostaw go - wyszeptał. Tym razem ojciec skupił wzrok na blondynie.
- Proszę wszystkich o zajęcie miejsc - powiedział ochroniarz, stojący przed drzwiami.
Michael pocałował Luke'a ostatni raz, po czym poszedł zająć swoje miejsce.
- Czy mogę zadać kilka pytań przed wydaniem wyroku? - zapytał Mark. Wstał i poprawił garnitur. Sędzia przytaknął, ruchem głowy. Clifford niechętnie podniósł się ze swojego krzesła.
Adwokat wyciągnął zdjęcia pokazując je Michaelowi. Ten spojrzał w dół, by nie zacząć się śmiać.
- Żałujesz, że zrobiłeś te zdjęcia? - Czerwonowłosy spojrzał na moment na adwokata, spokojnie pokręcił głową.
- Dlaczego Luke był tej nocy w twoim domu?
- Chciał zakończył wszystko między nami, ponieważ nie lubi okłamywać swoich rodziców - spojrzał na płaczącą Liz.
- W jakiej sprawie ich okłamał?
- Tego dnia, jego tata nazwał mnie pedofilem. Zasugerowałem, by zrobić coś co go odpręży i zrelaksuje - wyjaśnił. Jack szturchnął ramieniem Luke'a.
Adwokat spojrzał na blondyna.
- Czy podczas seksu wywoływał na Tobie presję?
- Nie - odpowiedział spokojnie.
- Czyli byłeś w pełni świadomy i pewny tego?
- Tak - odpowiedział, czując jego twarz przybiera czerwony kolor.
Jack i Ben przyglądali mu się w szoku.
- Rado, moglibyście już odczytać werdykt? - zapytał sędzia, przerywając pytającemu.
- Spalisz się w piekle - syknął Andrew.
Michael spojrzał na Luke'a zagryzając nerwowo wargę.
- Oskarżony jest niewinny - Luke wyskoczył ze swojego krzesła, podniecony jak małe dziecko.
- Panie Hemmings proszę usiąść - powiedział sędzia. Poczuł jak Jack pociąga jego dłoń, by zajął swoje miejsce.
- Jesteś niewinny, ponieważ blondyn nie jest małoletni. Jednakże byłeś zaangażowany w związek ze swoim uczniem. Co oznacza, że nie będziesz mógł już nigdy więcej pracować jako nauczyciel - Michael przytaknął w odpowiedzi. Tak naprawdę nie przepadał za swoją pracą, była stresująca i po jakimś czasie znienawidził ją.
- Możecie opuścić salę.
Clifford ruszył w kierunku Luke'a, przytulając go słodko.
- Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię - Michael uśmiechnął się.
- Luke - ktoś westchnął.
- Mamo, ja...
- Nie będziemy Cię przed nim powstrzymywać, ale jesteśmy daleko od tego, by być szczęśliwi...i te zdjęcia. Masz coś do powiedzenia?
- Um...przepraszam? - zmarszczył brwi. Liz wywróciła oczami, ujmując dłoń Andrewa. - Twoi bracia są na zewnątrz. Widzimy się w domu - mruknęła, opuszczając ich bez słowa.
- Dobrze...Myślę, że już mnie polubili - zażartował Michael. Luke posłał mu nieznaczny uśmiech.
- Widzimy się w moim samochodzie za pięć minut? - zapytał, wręczając blondynowi kluczyki od jego samochodu. Hemmings przytaknął, całując Clifforda, spiesząc do samochodu.
***
OH GOD OH GOD OH GOD OH GOD *łzy szczęścia*#MrCliffordFF
Tłumaczone przez: skymichael
CZYTASZ
mr. clifford | muke | pl ✔️
Historia Corta- Zdajesz sobie sprawę, że to nielegalne? - Jasne, że tak. Nie jestem głupi. Michael nigdy nie był dobrym nauczycielem. Luke nigdy nie był dobrym uczniem. Orygnial by LiamReedus (jest zgoda na tłumaczenie) ©2015-2016 skymichael [fanfiction publikuję...