- Mike - Michael skulił się, miał na imię Michael - nie Mike - ale odwrócił się do szefowej z uprzejmym uśmiechem. Była straszą kobietą, która zawsze była wkurzona, szczególnie na Michaela z jakiegoś powodu. Nie mogła jednak krzyczeć, byłoby to wbrew wszelkim zasadom.
- Zastępujesz panią Dove na czas jej nieobecności - oznajmiła.
Zmarszczył brwi.
- Ale...
- Żadnego ale. Jesteś jedynym nauczycielem, który nie ma w tym czasie lekcji, a jest za późno by zatrudnić kogoś na zastępstwo - warknęła. Michael westchnął, wychodząc z gabinetu. Miał zamiar unikać Luke'a, jednak będzie musiał uczyć w jego klasie.
Jeśli Dave Dove może grać w rugby, dlaczego on nie mógłby jej zastępować? Była zbyt niezdarna i niezgrabna by móc być dobrym zawodnikiem.
Gdy wszedł do sali, wszyscy uczniowie siedzieli po środku. Wszyscy? Nie wszyscy. Calum stał, przygniatając Luke swoim ciałem.
- Calum! - Clifford westchnął, krzyżując ręce na piersi. Hood uśmiechnął się niewinnie, siadając obok, jakby nic się nie stało.
Michael pomógł Luke'owi wstać z podłogi, patrząc na rysunek Caluma.
- Luke, Um...masz kutasa na twarzy - wyjaśnił niepewnie, wskazując na jego czoło.
Calum zaśmiał sie.
- Nie pierwszy raz.
Luke próbował trafić w głowę Hooda, ale w ostatniej chwili Clifford go powstrzymał.
Luke i Michael stali tak blisko siebie, że niemal się przytulali. Luke natychmiast odskoczył.
- Wytrzyj twarz i usiądź - powiedział spokojnie. Blondyn kopnął nogę Hooda, przeglądając się w oknie jak w lustrze*, wytarł twarz.
- Czy ktoś wie, co dziś będziemy robić? - Michael zapytał z ciekawością, rozglądając się po sali lekcyjnej. Chłopiec o imieniu Logan podniósł niechętnie rękę.
- Doświadczenia z nerkami - wyjaśnił.
Michael zauważył, że został napisany taki temat na tablicy.
Westchnął.
- Porozmawiam z ludźmi od dostaw - Logan wstał i opuścił salę. Clifford nie powstrzymał go nawet, po prostu usiadł przy biurku. Rozejrzał się po pomieszczeniu, widząc Hemminga rapującego słowa piosenki Caluma, Hood śmiał się. Clifford pokręcił głową; Luke mnie znienawidzi, gdy dowie się prawdy.
Do klasy wtargnęła Marty, która postawiła koszyk z nerkami, obok Clifforda. Ten, gdy tylko odwrócił się w kierunku materiałów do lekcji, wzdrygnął się.
- Kurwa...znaczy cholera.
Michael westchnął, podpierając podbródek na dłoni. Marty roześmiała się:
- Nie martw się, że jestem obok, jeśli potrzebowałbyś pomocy.
- Czy to są ludzkie nerki? - spytała niska dziewczynka.
- Nerki owieczki - od niechcenia odpowiedziała jej Marty.
Michaelowi zaczynało się robić niedobrze. Nienawidził krwi.
CZYTASZ
mr. clifford | muke | pl ✔️
Conto- Zdajesz sobie sprawę, że to nielegalne? - Jasne, że tak. Nie jestem głupi. Michael nigdy nie był dobrym nauczycielem. Luke nigdy nie był dobrym uczniem. Orygnial by LiamReedus (jest zgoda na tłumaczenie) ©2015-2016 skymichael [fanfiction publikuję...