-Panno Johanson, śniadanie na stole. -mówi do mnie nasza gospodyni Lucy, która stoi w drzwiach do mojego pokoju. Mówiłam rodziciom, że umiem sama zrobić sobie jedzenie ale... nie! Lubią wydawać bezsensownie kasę, ja należę do tych bardziej oszczędnych ludzi. Moja mama naprawdę wydała fortunę na moją garderobę, z której nawet nie korzystam.
- Nie tak oficjalnie, mów mi Sky... nie Panno Johanson. Zaraz zejdę. - mówię kobiecie uśmiechając się ciepło i wstaję z trudem z łóżka.
- Dobrze Pannooo.... Sky. - poprawia się z uśmiechem, po czym zamyka drzwi i znika w korytarzu, a ja podchodzę do szafy. Ubieram czarne leginsy i biały top z dekoltem w serek, po czym schodzę po schodach. Jak dobrze, że dziś jest sobota.
- Cześć. - mówię radośnie do rodziców i całuję ich w policzek. Taa.. w szkole jestem trochę inna niż w domu, gdzie czuje się bardziej komfortowo.
- Witaj córeczko. - mówi do mnie mama, kiedy siadam obok niej przy stole. Rozmawiam z nią i z tatą chwilę po czym dostaje swoją porcję jajecznicy od Lucy za co jej cicho dziękuję i zaczynam jeść.
- O kotku dzisiaj pójdziemy wszyscy na obiad, w sprawie współpracy z nowym kierownikiem. - mówi mój tata, a ja patrzę na niego z zaciekawieniem.
- Jasne, kto to? - zgadzam się, ponieważ wiem, że i tak by mnie zmusili. Jest jeden minus tych spotkań, a mianowicie, że muszę się odjebać. Sukienka, makijaż, szpilki, których nienawidzę, a mam od chuja ... dzięki mamo! Biorę szklanke do ust, aby napić się wody ciągle czekając na odpowiedź ojca.
- Pan Styles. - mówi chłopak a ja wypluwam wodę na talerz, który zaraz odstawiam na bok. Czyli Harry też tam będzie.
- To ja nie idę. - mówię odrazu, a matka udaje oburzoną.
- Obiecaliśmy, że przyjdziemy wszyscy. - mówi matka, a ja wzdycham. I tak bym z nią nie wygrała, ma lepsze gadane... wiecie, prawnik. Chociaż mam dobry kontakt z rodzicami, nie mają pojęcia o moim blogu i nienawiści do Stylesa i tej całej jego ekipy, którzy biegają za nim, aby mu dupe podcierać. Jedyną osobą która wiedziała o blogu była Amy... moja przyjaciółka, zmarła jakiś rok temu. Ciężko przeżyłam ten okres.
- Dobra niech będzie. - mówię i wstaję od stołu. Muszę naprawdę nałożyć sporą warstwę tapety, żeby mnie nie poznał.... choć w sumie pewnie z widzenia też mnie nie pamięta choć ostatnio na mnie wpadł... i uderzył piłką.
Nie chcę siedzieć z tym pieprzonym chujem w jego pieprzonym domu i to przy jego pieprzonym stole! Chociaż.., może uda mi się u niego w domu zdobyć jakiś ciekawy materiał na bloga.
Biorę jednego tosta i sok pomarańczowy po czym kieruję się do swojego pokoju siadając przed ekranem laptopa. Wpisuję adres swojego bloga i czytam komentarze. Które są zarówno pozytywne jak i negatywne. Jeden wpada mi szczególnie w oko.@Harry _Styles
Zabije Cię, kiedyś suko!
Dowiem się kim jesteś i zrujnuje Ci życie!!Śmieję się na groźbę Harrego i od razu na nią odpowiadam.
@Rebel_Blog
Już się boję....
Nie zamierzam się ujawnić, a ty nie jesteś na tyle bystry, aby dowiedzieć się kim jestem.Piszę odpowiedź po czym ciężko wzdycham. Nigdy się nie ujawnię. Na blogu jest wiele uwag skierowanych do nauczycieli i uczniów... miałabym przejebane nawet bardziej niż teraz. Wchodzę w edycję i zaczynam pisać nowy post.
Drodzy idioci, i Ci, którzy nimi nie są.
Naprawdę zaczynam mieć dość ludzi, którzy w komentarzach bronią Harrego. Podejrzewam, że chcą wejść do jego "elity". Wasza sprawa co robicie, ale pomyślcie... czy nie lepiej być prawdziwym sobą z nie popularnymi przyjaciółmi, czy udawać kogoś kim się nie jest i mieć fałszywych, ale za to popularnych przyjaciół, którzy obrabiają ci dupę? Jesteście pewni? Pomyślcie naprawdę.
Co powiecie na rewolucje? Mój pomysł jest taki... niech, każdy kto się ze mną zgadza ubierze jutro do szkoły koszulkę z moim logo. Do kupienia na stronie. Niech Harry... zobaczy, że NIE WSZYSCY chcą być tacy jak on.Pozdrawiam
RebelPo krótkiej notce poblikuję post jednym kliknięciem i odchylam głowę do tyłu, wgapiając się w sufit. Moja nienawiść do tego lokersa pojawiła się, gdy tylko go zobaczyłam. Zanim się odezwał wyglądał nawet sympatycznie... potem zobaczyłam jego zachowanie, te jebane tatuaże i ten idiotyczny łobuzerski uśmiech. Widziałam jak traktuje i gardzi ludźmi, zabawia się dziewczynami, jest straszny. Na przykład... nie ma pojęcia jak mam na imię, nie zna mnie, a mimo to wyzywa. Nie uważam, że to mądre. Z całą to swoją elitą uważają się za nie wiadomo kogo. Dlatego właśnie chcę ich zniszczyć... nie tylko Harrego... ich wszystkich. Chcę im pokazać, że nie zbyt fajnie jest być po drugiej stronie.
Hejjka !!
Może nie za bardzo ciekawy...ale w następnym będzie obiad na który pójdzie Sky czyli do Stylesa.Pozdrawiam xxx
CZYTASZ
Rebel || H.S
FanfictionNikt nie ma pojęcia kim jest "Rebel ". Nikt nie wie że jestem nią ja... Zwykła, szara, niepopularna dziewczyna z ostatniej ławki która boi się odezwać a swoje emocje, odczucia i spostrzeżenia przelewa na bloga. #blog_rebel.com Inspiracją był film pt...