Jeśli macie zły humor...polecam piosenkę w multimediach. Mnie ona osobiście....ROZWALA !!
WPROWADZENIE SECRET MISSION 2 JUŻ JEST !!
FF jest prowadzone na tej samej książce !! KOMENTUJCIE BO OSTATNIO NIE MAM WENY !!!***
Obudziłam się, kiedy promienie słoneczne wpadły przez okno w pokoju Harrego. Pochyliłam się, aby zobaczyć czy chłopak jeszcze śpi... okazało się, że tak, a chrapie jak cholera.
Wyciągnęłam telefon i uruchomiłam go swoim kodem... jest 9:30. Jak dobrze, że to weekend. Oczywiście miałam również kilka wiadomości od własnej matki która liczy na to, że straciłam tej nocy dziewictwo... zostawię to bez komentarza.
Korzystając z tego, że chłopak śpi weszłam na swojego bloga, którego postanowiłam zaktualizować jakimś nowym postem.
Witaaj świecie... i ty Harroldzie.
Ostatnio dowiedziałam się o tobie kilka interesujących rzeczy... bardzo interesujących. Zacznę może od Twojego ostatniego wybuchu i ataku na boisku szkolnym na Caluma... też go nie lubię, ale... Posłuchaj Harry... jeśli chcesz taka koszulkę wystarczy tylko poprosić, a nie jak dzikie zwierzę zrywać ją z chłopaka... chyba, że kręci Cię rozbieranie facetów. No ale nie mam nic do twojej orientacji, możesz być bi, homo czy nawet mieć zoofilie. Będę Cię tak samo nienawidzić... uwierz.
Pozdro 600
Rebeliantka xd lolKończę wpis kiedy Harry zaczyna się ruszać. Szybko blokuję telefon i odkładam go na bok. Obserwuję chwilę bruneta, który chyba nie raczy się obudzić. W pewnym momencie zaczyna mruczyć coś pod nosem.
- Lea, ja nie... Lea przepraszam... nie rób tego Lea... - z ust chłopaka wydobyły się takie słowa, reszta były to jakieś jęki i burknięcia.
Śni mu się coś? Wygląda trochę blado... jakby był przestraszony? To pewnie koszmar... ignoruje niespokojny sen chłopaka i kładę głowę na poduszkę, aby jeszcze chwilę się zdrzemnąć, ale Harry ciągle mówi jedno słowo..."Lea"
Kim ona jest? W naszej szkole nie ma dziewczyny o takim imieniu. Ma coś wspólnego z Harrym? Jego siostra, kuzynka czy może dziewczyna, którą ma zamiar wyruchać? Hmmm... nie wiem, ale za chwilę wszystkiego się zaraz dowiem. - jak postanowiłam podniosłam się z łóżka i zaczęłam budzić Stylesa.
- Harry... wstawaj... - mruczę do niego, a ten otwiera szybko oczy i się do mnie lekko uśmiecha. - Kim jest Lea? - pytam od razu... po co mam zwlekać?
- Co!!?? O co ci chodzi??!! - reaguje bardzo gwałtownie, stając na równych nogach... czyli ta dziewczyna to drażliwy temat.
- Nie drzyj ryja... - zwracam mu uwagę. - Przez sen ciągle powtarzałeś imię "Lea" - mówię, a on patrzy na mnie blado.
- Wydawało ci się. - mówi próbując wmówić mi, że to ja źle słyszałam. Czyli to ktoś istotny jak mniemam.
- Harry... wiem co słyszałam. - mówię patrząc na niego, a on zupełnie ignoruje mój wzrok.
- Chcesz coś do picia? - pyta mnie dając do zrozumienia, że nie chce o tym rozmawiać. Uszanuję jego decyzje... narazie. Za kilka chwil się wpierdole w jego sprawy.
- Niee... jest już późno, będę się zbierać. - mówię nakładając na siebie swoją koszulę w kratę, którą zdjęłam do spania. Jak dobrze, że przyjechaliśmy do Harrego moim samochodem, nie muszę teraz zapierdzielać pod dom tej zdziry, u której była impreza.
Obracam się w kierunku Harrego i widzę, że na mnie patrzy. Podnoszę brew i patrzę na niego pytająco.
- Heeej... Nie jesteś zła, że nie chcę o tym gadać prawda? - pyta mnie, a ja cicho wzdycham.
- Jasne, że rozumiem. Też nie ufam ludziom po dniu znajomości. - mówię z uśmiechem, który odwzajemnia. Po czym chwytam telefon i idę w kierunku drzwi.
- Na jednym dniu się nie skończy. - mówi pewnie, na co uśmiecham się szeroko i fałszywie pokazując swoje białe zęby z reklamy pasty Colgate.
Sekundę potem drzwi pokoju Harrego się otwierają i wchodzi przez nie jego ojciec na co przełykam ślinę... przyznam wczoraj był rzeczywiście przerażający. Brunet widząc mój widoczny strach, chwyta mnie za rękę i przyciąga do siebie chowając za plecami. Ej Styles!! Pozwoliłam ci mnie dotknąć?! Chyba nie...
- Czego tu??!!-warczy w stronę swojego taty chłopak. Mam wrażenie, że ich relacja nie jest zbyt dobra.
- Chciałem tylko przeprosić twoją koleżankę. - mówi drapiąc się po karku... tak samo jak jego syn, gdy jest zdenerwowany.
- Ona nie chce... - zaczyna mówić Harry, a ja staję przed jego ojcem i się ciepło uśmiecham.
- Nic się nie stało. - mówię lekko uśmiechnięta, na co ten mi dziękuję i po chwili zostawia nas samych.
- Czemu to zrobiłaś... czemu wybaczyłaś temu idiocie... to skończony chuj!!?? - krzyczy do mnie na co wywracam oczami. Na szczęście drzwi raczej nie przepuściły dźwięku na tyle, aby jego ojciec to usłyszał. Jak można nie mieć szacunku do własnego ojca??!!
- To twój ojciec!! Nie mów tak o nim!! - krzyczę równie głośno na co prycha.
- On już nie jest moim ojcem. Sam się wydziedziczyłem... - mówi irytująco, a ja podchodzę do drzwi.
- Ty się zastanów co mówisz, ojca się ma jednego, jest nie zastąpiony. Na twoim miejscu pomogłabym mu z problemami, a nie tylko obwiniała. -mówię po czym wychodzę z jego pokoju i schodzę po schodach po czym wychodzę z domu i siadam do auta.
Kiedy odpalam samochód i chcę już naciskam na gaz przed maskę samochodu wskakuje mi Harry przez co gwałtownie hamuje. Kurwa, co on wyprawia!!
- O mało Cię nie zabiłam frajerze!! - krzyczę na niego, a on podchodzi do auta i wsiada ze strony pasażera, po czym wyjmuje kluczyk ze stacyjki i zaciąga hamulec ręczny.
- Przepraszam, jeśli moje zachowanie Cię zdenerwowało... ale chcę Ci zadać jedno pytanie. - mówi, a ja patrzę na niego wyczerpując pytania. - Czy przyjedziesz jutro na mecz? Jest dla mnie naprawdę ważny, chciałbym żebyś tam była. - mówi próbując brzmieć romantycznie? Dobry jest w te klocki... na mnie to nie działa zjebie.
- Luke mnie zaprosił do kina... - kłamię, aby sprawdzić jak zareaguje. Jego mina była bezcenna.
- Że co?!! Proszę Cię to palant. - mówi mi, a ja wywracam oczami.
- Macie ze sobą dużo wspólnego.
- Wiesz, że właśnie mnie obraziłaś? -pyta.
- Taki był mój cel.-mówię z uśmiechem
Heeejka !!
Proszę komentujcie !! Dawajcie motywację !!
Co myślicie o rozdziale ?
Jak myślicie kim jest Lea ?
Pozdrawiam xxx
CZYTASZ
Rebel || H.S
FanfictionNikt nie ma pojęcia kim jest "Rebel ". Nikt nie wie że jestem nią ja... Zwykła, szara, niepopularna dziewczyna z ostatniej ławki która boi się odezwać a swoje emocje, odczucia i spostrzeżenia przelewa na bloga. #blog_rebel.com Inspiracją był film pt...