Merry Chrismas #3 !!
Wybaczcie ale będę to pisała za każdym razem , ponieważ kocham święta !Skarlett
-Ja pierdole...starzy mnie zabiją.-krzyczy zły chłopak rzucając kluczyki o ziemię . Ja tylko śmieje się niecnie w myślach i podnoszę kluczyki Harrego , aby ich nie zgubił. Chodź w sumie , niech je zgubi , będzie miał większy opieprz...
Rzuciłam kluczyki w trawę.
-No niech ich kurwa strzeli !!-krzyczy wściekły brunet chodząc z jednej strony na drugą.
Co jest powodem jego złości ?
Nie kto inni jak moi Rebelianci. Dziś przerośli samych siebie. A otóż...na białych drzwiach garażu pojawił się czerwony napis REBEL RZĄDZI !! Którego tam wcześniej nie było.... Jestem z nich dumna.
-Może nie zauważą...-mruczę pod nosem z uśmiechem a Harry prycha tylko i podchodzi do mnie , po czym bierzę z trawnika kluczyki i idzię w kierunku auta.
Kurwa ! Znalazł je...szkoda.
-A ty gdzie?-pytam go na co się odwraca.
-Nie wiem jeszcze...jedziesz?-pyta mnie a ja potakuje, podbiegam do samochodu i zajmuje miejsce pasażera.
-Pojedziesz może po białą farbę a przy okazji odstawisz mnie do Parku Hyde zgoda ?-proponuje mu gdy w mojej głowie pojawia się pewien pomysł.
-Jasne.Zapnij pasy.-zgadza się i odpala samochód.
Kiedy Harry jest skupiony na drodze wyjmuje dysktenie telefon i odblokowuje , aby wysłać w sumie dwie ważne wiadomości.
Ja : Kurwicy dostał...
Jess : O to mi chodziło. Widział ten napis na drzwiach ?
Ja : Ciężko było go nie zauważyć. Właśnie jedziemy po farbę.
Jess : Okej , my zrobimu mu w domu gorszy burdel od tego po II wojnie światowej.
Ja : Powodzenia. Ps.Mamy kupić więcej farby ?
Jess : To się okaże.
Na tym zakończyłam pisanie z brunetką i wysłałam kolejną wiadomość tym razem do innej osoby.
Ja : Przyjdź za 5 minut do parku Hyde. Weś Lea.
Luke : Już się ubieramy . Stało się coś ?
Ja : Nic się nie stało. Musimy pogadać.
Luke : Zaraz będziemy.
Po ostatniej wiadomości chowam swój telefon , a w tym momencie Harry zatrzymuje się pod bramą parku.
-Odprowadzić Cię ?-pyta a ja z uśmiechem potakuje. Jest ! Nie musiałam go prosić. Ten park znajduje się bardzo blisko domu Hemmingsów z czego wnioskuje , że za momemt tu będą.
***
-Czemu się tak rozglądasz ?-pyta mnie Harry kiedy prowadzi mnie w sam środek Parku czyli do fontanny. Dokładnie w tym momencie zauważam Luke i Lea za plecami Harrego. Kiedy Luke się orientuje łapie wózek blodynki uniemożliwiając jej dalszą jazdę.
-Harry...mam do ciebie proźbe.-mówię spuszczając głowę.
-Jaką?-pyta zaniepokojony.
-Pogadasz z Hemmin....-zaczynam a Styles tylko zaczyna się śmiać.
-Ty chyba jesteś jakąś tępa co ? Ile razy Ci muszę mówić , że nie chcę ich widzieć. Nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo to wszystko mnie boli. Zniszczyłem jej życie Kendall !-krzyczy "lekko" zdenerwowany na mnie.
-Nie zniszczyłeś go Harry.-nagle mówi głos za Harrym na co chłopak sztywnieje i patrzy na mnie z nienawiścią.
-Przepraszam.-szepczę bezgłośnie w stronę bruneta , który po chwili się odwraca do swojej dawnej przyjaciółki.
-Lea?-pyta z niedowierzaniem szeroko uśmiechniętej dziewczyny.
-Tak mam w dowodzie. Cześć Harry , dawno się nie widzieliśmy prawda ?-pyta go dziewczyna a on nieśmiało potakuje.
-Taaak , bardzo dawno.-przyznaje a jego wzrok na chwilę spada na Luke który stoi z założonymi rękami kilka metrów dalej .
-Luke...chodź.-mówi do niego siostra obracając się sprytnie na wózku. Harry teraz nie odrywa wzroku od nóg dziewczyny , które już nigdy nie będą stąpać twardo po ziemi.
-Hazzy nie przejmuj się...przecież zawsze wiedziałeś , że wolałam siedzący tryb życia.-mówi ze szczęściem w głosie dziewczyna na co chłopak lekko się uśmiecha.
Heejka !!
To już #4 w tym maratonie !
Podoba wam się ?Nie mam za bardzo teraz pomysłu , jak to się wszystko potoczy , ale napewno coś wymyślę.
Pozdrawiam xxx
CZYTASZ
Rebel || H.S
ФанфикNikt nie ma pojęcia kim jest "Rebel ". Nikt nie wie że jestem nią ja... Zwykła, szara, niepopularna dziewczyna z ostatniej ławki która boi się odezwać a swoje emocje, odczucia i spostrzeżenia przelewa na bloga. #blog_rebel.com Inspiracją był film pt...