Syriusz siedział z Huncwotami w dormitorium i czytał list z domu. Z linijki na linijkę na jego twarzy było widać coraz więcej pogardy i obrzydzenia.
- Wiadomości od mamusi? - James zatrzepotał rzęsami.
- Taa... - Syriusz wywrócił oczami - Poczekaj przeczytam ci fajny fragment... bla, bla, bla, przynosisz hańbę rodzinie, bla, bla, bla... gdzieś tu to było... o! "Wstydziłbyś się, twoje kuzynki i młodszy brat mają więcej rozsądku".
Remus wytarł udawaną łezkę wzruszenia.
- Oh, Łapo! - zawodził James - Co teraz zrobisz ze swoim życiem!
W odpowiedzi Syriusz przedarł pergamin na ćwiartki i na odwrocie jednej z nich napisał wiadomość.
Aha. Przyślesz trochę ciasteczek od babci?
- Wyślę to przy okazji - położył kartkę na stoliku nocnym i westchnął - Czyli nawet Regulus ma uśmieszek wypalony na przedramieniu... Bellatrix od dzieciństwa była świruską, więc się nie dziwię, ale łudziłem się, że chociaż Narcyza zachowa odrobinę zdrowego rozsądku.
James opadł na łóżko.
- To jest chore. Śmierciożercy są wszędzie!
- Jakieś czterdzieści procent społeczeństwa popiera Voldemorta - powiedział Remus.
- A skąd ty masz takie statystyki? - zaciekawił się James.
- Wymyśliłem - wzruszył ramionami z uśmiechem.
- Czy wszystkie mądre fakty, jakimi w całym życiu się z nami podzieliłeś, są wymyślone?! - przeraził się Syriusz.
- Niee... - zaczął Remus - Tylko... Pamiętasz jak na trzecim roku powiedziałem ci, że w trzydziestu kilogramach sardynek można znaleźć litr rtęci?
Syriusz pokiwał energicznie głową.
- To wymyśliłem, żebyś się tak nie obżerał - wyszczerzył zęby.
Black przez chwilę zaniemówił, a potem przyłożył sobie rękę do serca.
- Całe życie w kłamstwie! Chociaż, dzięki... Ta ciekawostka bardzo dobrze działała na panienki...
James parsknął. Otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale zanim zdążył wydać jakikolwiek dźwięk, drzwi się otworzyły i stanął w nich leko skulony, jakby ze strachu, Peter, którego chłopcy wysłali wcześniej do kuchni.
- Nareszcie! Łapcia dostanie swoje żarełko! - wyszczerzył się Syriusz i rzucił się na słodycze, które Peter wysypywał z kieszeni.
Remus, zaniepokojony bladością przyjaciela, odezwał się:
- Glizdek, wszystko okej?
- M-m-mapa. Mapa Huncwotów. Filch ją skonfiskował.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Tak, wiem, że krótkie. Next będzie naprawdę niedługo, bo mam super pomysł i proszę, nie pytajcie mnie o to :Colifgaxx
PS Wiecie, że im więcej komentarzy, tym szybciej piszę? :D