Kirito
Stałem jak wryty gdy do pokoju wpadła Misa i się na mnie rzuciła. Zauważyłem, że Rika zaczęła płakać a potem uciekać z pokoju.
Chciałem coś krzyknąć ale Misa wpiła się w moje usta.-Zostaw mnie!- odepchnąłem dziewczynę i pobiegłem za Riką.
-Rika!- biegłem za nią ale zgubiłem ją w jednej z uliczek.
Pomyślałem że pewnie wróciła do domu więc zrobiłem to samo. Dzwoniłem do niej co pięć minut, ale nie odbierała.
-Pewnie się obraziła. Wszystko przez Misę!- uniosłem się a wtedy moja mama wpadła do pokoju i powiedziała żebym był cicho.
Poszedłem spać.Rika
Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu. Byłam przywiązana do krzesła. Nadgarstki miałam obdarte, rany strasznie mnie bolały. Przez krótką chwilę nie mogłam sobie przypomnieć co się stało. Ale gdy sobie przypomniałem łzy zaczęły mi napływać do oczu. Nagle w pokoju błysnęło światło. Zamknęłam oczy a gdy je otworzyłam ujrzałam przed sobą Aratę.
-Widzę że moja księżniczka już się obudziła. Spałaś dwa dni. Chyba dałem ci za dużą dawkę środków usypiających.
Naplułam mu na twarz, ale szybko tego pożałowałam bo Arata szybkim ruchem spoliczkował mnie. Łzy poleciały mi po policzkach.
-Przepraszam kochaniutka- powiedział wycierając moje łzy.
-Odwal się!
-Phii- jasnowłosy odwrócił się i ruszył w kierunku drzwi.Gdy wyszedł natychmiastowo próbowałam ściągnąć sznurki z moich nadgarstków.
-Udało się!- lekko krzyknęłam z zadowolenia.
Szybko podniosłam się z krzesła, niestety upadłam gdy tylko wstałam. Dalej byłam wyczerpana. Z resztkami sił podniosłam się i skierowałam w kierunku drzwi. Pociągnęłam za klamkę.
-Zamknięte!
Podeszłam do okna. Na szczęście było otwarte. Arata chyba zapomniał je zamknąć albo myślał że się nie uwolnię.
Ostrożnie wyszłam przez okno. Znałam miejsce w którym się znajdowałam. Było to zaplecze baru, który znajduje się w tej samej miejscowości co mieszkam. Arata chyba serio tego nie przemyślał. Nigdy nie doceniał mojej inteligencji. W końcu poznaliśmy się na korkach z matmy. Schowałam się za śmietnikiem, bo ktoś się zbliżał. Gdy tylko się oddalił szybko pobiegłam w stronę domu Kirita.Rzuciłam małym kamyczkiem w jego okno, ale Kirito nie otworzył okna. Zaczęłam się denerwować.
-Tu cię mam skarbeńku. Jesteś niegrzeczną dziewczynką, trzeba cię ukarać.
Zaczęłam krzyczeć. Pomyślałam że w ten sposób obudzę Kirita.
Jasnowłosy przełożył mnie przez ramię i niósł w stronę z której przebiegłam.
-Kirito!- krzyknęłam tak głośno jak tylko potrafiłam. Nie wyszło mi to za bardzo bo łzy leciały nieustannie z moich oczu.-Rika!Zostaw ją palancie!- krzyknął Kirito wybiegając z domu.
-Ależ z jakiej racji mam puszczać moją dziewczynę?- Arata spojrzał się na mnie złowieszczo a następnie postawił mnie na ziemi i namiętnie pocałował. Próbowałam się wyrwać ale Kirito mnie ubiegł i uderzył w twarz Aratę.Upadłam na ziemi i przeglądałam się całemu zajściu. Arata dostał tak mocno że aż poleciał na ziemię uderzając w nią głową.
-Nie waż się zbliżać do Riki!- warknął ciemnowłosy po czym znowu uderzył chłopaka w twarz. Potem zadał kolejne ciosy i kolejne.
-Kiri! Zostaw go już! On nie jest wart twojego czasu!- krzyknęłam przytulając chłopaka od tyłu.
-Jeszcze tego pożałujecie!- krzyknął Arata biegnąc w stronę baru.Gdy Arata zniknął na zakręcie upadłam na ziemię. Zemdlałam. Byłam wyczerpana.
-Rika, obudź się. Rika, proszę.-powiedział głos bardzo miły i łagodny,ale można było w nim wyczuć niepokój.
Otworzyłam lekko oczy a moim oczom ukazał się ciemnowłosy chłopak.
-Kiri...- nie zdążyłam dokończyć bi chłopak wpił się w moje usta. Był to pocałunek namiętny i długi. Z Aratą nie miałam takich pocałunków. Jego pocałunki były zimne i obojętne.
-Rika... tak się cieszę że jesteś cała i zdrowa. Musisz jeszcze pospać żeby dojść do siebie.
-Kirito, połóż się ze mną.- powiedziałam ciągle wpatrując się w
Kirita.Kirito położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego tors i momentalnie zasnęłam. Pierwszy raz od tych dwóch dni poczułam się bezpiecznie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
I skończony. W końcu mogę iść spać xD5☆= kolejny rozdzialik
~Juka =^~^=