#15

236 28 3
                                    

Rika

Chodzę z Kiritem już tydzień. Ciągle dziwnie się czuję gdy mówię "mój chłopak". Moja mama jeszcze nic nie wie. Nie jestem pewna czy będzie zadowolona z tego. Pewnie powie " chłopak?! Ty powinnaś się uczyć a nie chłopaki w głowie". Prędzej czy później muszę jej o tym powiedzieć.

***

Obudziłam się wtulona w tors Kirita. Tym razem to on spał u mnie.
Jak na razie wie o nas tylko Josh. Dziwię się mojej mamie że jeszcze się nie domyśliła że chodzę z Kiri.

-Kiri... pobudka - szturchnęłam palcem jego policzek. Śmiesznie to wyglądało.
-Jeszcze pięć minut mamo.- zaczęłam się głośno śmiać.
-Rika!- do pokoju wpadł Josh. Spojrzałam na niego. Był zdyszany. Usiadłam na łóżku obok Kirita.
-Co się stało?- zapytałam trochę wystraszona. Wtedy nagle Kirito przytulił mnie od tyłu a do pokoju wbiegł Haru a zaraz po nim moja mama.
-Wszystkiego najlepszego!- krzyknęli chórem Josh, Haru i mama.
-Plosę sisi- Haru podarował mi laurkę robioną samodzielnie przez niego.
Kirito wstał i podszedł do szafy. Wyciągnął z niej coś a potem wrócił do mnie.
-Wszystkiego najlepszego kochanie.- lekko mnie pocałował a zaraz potem wyciągnął zza swoich pleców wielkiego pluszowego misia z kokardą. W jednej chwili miałam szklanki w oczach. Rzuciłam się Kiritowi na szyję. Byłam prze szczęśliwa. Wzięłam misia od chłopaka i posadziłam go na łóżku.
-Nie płacz kotku- Kirito uśmiechnął się i przetarł ręką moje policzki.
-Dziękuję- łzy znowu zaczęły lecieć z moich oczu.- Bardzo wam dziękuję- uśmiechnęłam się.
-No sisterka, to teraz masz 17 lat. Twoje życie będzie ciekawsze niż do tej pory - puścił do mnie oczko. Wiadomo o co mu chodziło.

Wszyscy oprócz mnie i Kirita wyszli z pokoju.

-Jesteśmy w tym samym wieku- zaśmiałam się.
-Nie na długo. Za dwa miesiące mam urodziny, więc nie poszalejesz za długo. - zaczęliśmy się śmiać.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też kotku- musnął moje usta swoimi.
Oplotłam ręce na jego szyi i wpiłam się w jego usta. Nagle chłopak położył mnie na łóżku i usadowił pod sobą. Cały czas mnie całował.Pocałunki były namiętne i długie. Kirito chciał włożyć język do moich ust. Zrobiłam mu dojście po krótkiej chwili. Nasze języki splatały się co chwila.
-Rikuś!- mama szła po schodach.
Czemu ona zawsze musi psuć tak piękne chwile?!
Kirito wstał pozostawiając mnie na łóżku. Nagle wyszedł z pokoju.
Mama była tuż przy drzwiach. Słyszałam jak Kiri z nią rozmawia.

-Da nam pani dziesięć minutek?
-Yhmm, rozumiem.- pewnie w tej chwili się uśmiechała.
-Dziękuję.

Kirito wrócił do pokoju i zamknął drzwi na klucz. Znowu usiadł na mnie. Spojrzałam na niego pytająco.

-No co?
-Nic, nic. - uśmiechnęłam się.

Złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
Znowu nasze języki toczyły walkę o dominację. (XD) Na chwilę Kiri przestał mnie całować w usta i zjechał niżej. Zaczął całować mnie po szyi. Poczułam lekkie ugryzienie a następnie liźnięcie piekącego miejsca. Znowu powrócił do moich ust.

Chyba jestem uzależniona od jego pocałunków.

Do drzwi pokoju zapukał Josh.

-Gołąbeczki naleśniki stygną.

Kirito przestał mnie całować. Wstał z niechęcią i mnie podniósł.
Wyszliśmy z pokoju. Oczywiście nie obyło się bez komentarza mojego brata.

-Uuu sisterka, widzę że zaszaleliście - wskazał palcem moją szyję. Dopiero teraz się zorientowałam że Kirito zrobił mi malinkę. Spojrzałam groźnie na Kirita, który teraz uśmiechał się szeroko do mojego brata.

Sama się dziwię, ale to co mówił Josh jest prawdą. Moje życie staje się ciekawsze. Pierwsza i pewnie nie ostatnia malinka zrobiona przez mojego chłopaka.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Sama się dziwię że takie rzeczy napisałam xD
Myry myry
Kolejny rozdzialik do którego @INeedYourHat może walić
Hyhyhyhy

~Juka

Dwa słowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz