Kirito
Gdy tylko Josh otworzył drzwi ujrzałem w progu wysokiego blondyna z przydługimi włosami związanymi w kucyk. Miał jasną karnację i był chudszy od Josha, który również był chudy. Jego błękitne oczy połyskiwały w blasku światła. Ubrany był na luzie. Ciemno brązowe dżinsy, czarny podkoszulek i trochę jaśniejsza od koszulki bluza z kapturem.(zobacz medię ^^)
-Hej kochanie- zwrócił się do Josha.
Miał lekki i przyjemny głos.
-Cześć- odpowiedział posyłając szeroki uśmiech.- To jest Rika, moja siostra a to Kirito...
- Jej chłopak- dodałem.
-Hej wszystkim, jestem Rick - znów posłał miły uśmiech.
-Wejdź, muszę cię przedstawić mojej mamie.Skierowaliśmy się do salonu gdzie czekała już Eva z Haru. Siedzieli na sofie i razem śpiewali.
-Dobry wieczór. Jestem Rick- odezwał się jasnowłosy
-Oh! Nareszcie jesteś! Dobry wieczór, milo mi cię poznać.- rzuciła mu się na szyję.
-Mi również miło.- posłał czarujący uśmiech w stronę Evy.
-Ah! Przepraszam, to ze szczęścia.
-Nic nie szkodzi.
-Siadajmy już do stołu, kolacja stygnie.Josh
Czułem się trochę skrępowany gdy siedzieliśmy przy stole. Rick co jakiś czas łapał mnie za rękę pod stołem i posyłał słodki uśmiech. Kolacja trwała do 23. Po tej godzinie mama odeszła od stołu i pół godziny później siedziała już w samochodzie kierując się do pracy.
-Gramy w butelkę?- zapytałem gdy wszyscy oprócz Haru siedzieliśmy na podłodze w salonie.
-Pewnie!- krzyknęli chórem.Poszedłem do kuchni, wziąłem butelkę i szybko wróciłem do znajomych.
- Kto kręci pierwszy?- zapytałem.
-Niech Rick kręci. W końcu to nasz gość- oznajmiła Rika.
Rick zakręcił butelką. Wskazywała Rikę.
-Gramy na całowanie?- zapytał
-Pewnie!- krzyknęliśmy.
-Tylko bez całowania osób tej samej płci- dodałem
-No ba!
-Więc Ri..
-Rika i wybieram wyzwanie- dziewczyna uśmiechnęła się
-Tak właśnie i... i pocałuj z języczkiem Kirita.
Kirito zbliżył się do Riki. Następnie złapał ją w talii i przyciągnął do siebie. Wpił się w jej usta i wsadził język.
-Dobra dobra już starczy- odezwałem się. Kręć Rika.
Wypadło na mnie.
-Chcę pytanie.
-Cienias jesteś kochanie- posłał czarujący uśmiech w moją stronę.
-Wiem- odwzajemniłem uśmiech.
-Więc powiedz mi... - zastanowiła się przez chwilę- jesteś prawiczkiem?
-Nie, jestem lewiczkiem- zaśmiałem się- a tak naprawdę to nie. Nie jestem prawiczkiem.Kirito
Zauważyłem, że Rick tak jakby posmutniał. Rozumiem go. Też byłbym smutny gdybym wiedział, że jakiś chłopak przede mną spał z Riką.
-Idę po piwo.- powiedział Josh wstając.- no chyba, że chcecie coś mocniejszego?- Spojrzeliśmy na siebie.
-Wódka!- krzyknęła Rika. Tego się po niej nie spodziewałem.
-Szalejesz siorka.
-Pójdę z tobą - powiedział wstający Rick.Josh i Rick wrócili po niecałych 5 minutach z butelką, szklankami i kieliszkami. No i oczywiście colą.
-No i to ja rozumiem!- krzyknął uradowany Rick
-To może zamiast grać w butelkę porobiny coś innego?
-Co na przykład?- na to pytanie poruszułem brwiami w stronę Riki
-Zboczuch!- rzuciła we mnie poduszką a ja ją złapałem i podeszłem do Riki. Pocałowałem ją namiętnie. W tej samej chwili pokój oswitlały już tylko małe diody przy telewizorze a po pokoju unosił się dźwięk muzyki.
-To mi pasuje- powiedziała Rika wstając i podchodząc do stołu. Nalała do pełna każdy kieliszek trunkiem a szklanki napełniła napojem.
-Toast! Żeby Rick i Josh byli ze sobą długo! I żeby w ich życiu nie brakowało namiętności!- wszyscy unieśliśmy kieliszki a następnie opróżniliśmy ich zawartość. Koło godziny 12 w nocy wszyscy tańczyli, śmiali się i rozmawiali. Byliśmy już trochę wypici od trunku. Tańczyłem wolnego z Riką. Całowałem jej szyję i błądziłem dłońmi po jej pupie.
-Wszystkiego najlepszego kochanie.- spojrzałem na nią pytająco.- Twoje urodziny.
-Aaa dziękuję kochanie- wpiła się w moje usta. Po chwili przybliżyła się i szepnęła mi do ucha.
-Co chcesz w prezencie?
-Ciebie- również szepnąłem. Złapałem ją za tyłek i kierowaliśmy się do jej pokoju.
-Gdzie się wybieracie?- zapytał Josh, który tańczył z Rickiem.
-Na numerek- posłałem mu szeroki uśmiech.Położyłem Rikę na łóżku i zacząłem rozbierać siebie i ją. Po pozbyciu się ciuchów już miałem jej wsadzić, ale coś mi się przypomniało.
-Rika, masz gumki?
-Nie mam.
-I co teraz?
-Teraz to zrobimy a później będziemy się martwić- uśmiechnęła się lekko.
-Kocham cię.
-Wiem o tym. Ja ciebie też.Rika
Kiri nachylił się nade mną i zaczął całować mnie po szyi. Zjeżdżał pocałunkami coraz niżej. Moje dłonie błądziły po jego plecach i kierowały się coraz wyżej aż zatrzymały się na jego włosach. W tej samej chwili jęknęłam z bólu. Kiri zaczął poruszać się we mnie. Za każdym razem jak dochodziliśmy łączył nasze usta w gorącym pocałunku.
-I jak było?- uśmiechnął się
-Cudownie.- rozległo się pukanie do drzwi.
-Przeszkadzamy?- zapytał Josh stojąc pod drzwiami.
-Czekaj!- szybko się zerwaliśmy i ubraliśmy.
-Wchodź- otworzyłam drzwi a w tym samym czasie Kirito uchylił okno.
-Idziecie się zabawić?
-O 3? Idę spać nie dzięki- odpowiedziałam unosząc jedną brew do góry.
-No chodźcie.
-A co masz na myśli mówiąc zabawić? -Idziemy na imprezkę do kumpla Ricka i was też zaprasza.- Spojrzałam na Kirita, który wydawał się być zafascynowany.
-Dobra, ale co z Haru?
-Przyszła siostra Ricka i się nim zaopiekuje.
-No to jedziem!- zamknęłam drzwi za Kiritem i Joshem i zaczęłam się przebierać. Ubrałam czarną koronkową sukienkę do połowy ud i z odkrytymi plecami. Do tego trochę jaśniejsze buty na koturnie i byłam prawie gotowa. Szybko skierowałam się do łazienki i zrobiłam lekki makijaż.-Wyglądasz pięknie- powiedział Kirito gdy byłam już przy drzwiach i ubierałam kurtkę. Kiri był ubrany w czarne rurki, koszulę w kratę i czarne conversy. Włosy miał lekko postawione na żel.
-A ty seksownie- wpiłam się w jego usta.
-Nie przy ludziach.- przyszedł Josh i Rick. Josh miał ciemno zielone rurki, białą bokserke i kurtkę skórzaną. A Rick ubrał spodnie, których kolor przypominał krew i jasną koszulę.***
Byliśmy na miejscu niecałą godzinę później. Gdy weszliśmy do środka od razu poczułam zapach typowej imprezy. Czyli wymiociny, wódka, piwo i seks w jednym.
-Ciekawie się zapowiada- powiedział Kiri łapiąc mnie za rękę i przybliżając bliżej siebie.
Weszliśmy do wielkiego salonu, w którym było pełno ludzi. Grała muzyka i lało się piwo. To co rzuciło mi się najbardziej w oczy to para, która...- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Kim jest ta para? Co robili? Dowiecie się w następnym rozdziale ^^
Koffam was miśki ;*
~Juka