#9

269 32 1
                                    

Kirito

Obudziły mnie jakieś odgłosy dochodzące z kuchni. Otworzyłem oczy a Riki nie było. Wystraszyłem się i szybkim pędem pobiegłem do miejsca z kąd dochodziły hałasy.

-Mama? Rika?- zauważyłem jak Rika gotowała z moją mamą.- czy ja o czymś nie wiem?
-Spokojnie synku ja tylko uczę Rikę jak zrobić pyszny sernik.- powiedziała moja mama uśmiechając się szeroko.
-Patrz Kirito!- dziewczyna wskazała palcem podłogę. Spojrzałem się a potem nagle Rika lekko posypała mnie mąka w twarz.
-Ej! Za co to było?- wziąłem z paczki trochę mąki i zrobiłem dziewczynie to samo co ona mi.

Moja mama wpatrywała się w nas i głośno się śmiała. Już dawno nie widziałem jej takiej szczęśliwej.

Gdy sernik był już gotowy Rika z dumą w oczach podała nam go na stół. Był przepyszny. Rika potrafi fantastycznie robić ciasta. Co się dziwić, w końcu jej mama uwielbia gotować to pewnie pouczyła Rikę.

-Smakowało?- zapytała Rika wstając od stołu.
-Bardzo!- krzyknąłem razem z mamą a następnie wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Zaproponowałem Rice że odprowadzę ją do domu. Nie chciałem żeby znowu coś jej się stało.

-Rika...powiesz mi kim był ten chłopak z wczoraj?- nie chciałem jej przypominać o tym co się wczoraj stało ale musiałem wiedzieć kim on był i co się działo przez te dwa dni kiedy jej nie było.
-No więc... to był mój były chłopak. Kiedy wybiegłam z tamtego pokoju napotkałam go w jednej z uliczek i .... Odpowiedziałam Kiritowi całą historię.
-Moja ty biedna- Kirito przystanął i mnie przytulił.

Rika

Dochodziliśmy już do mojego domu gdy nagle wybiegła z niego moja mama i Haru. Mama rzuciła się na mnie.

-Córciu! Kochanie Ty moje! Całe szczęście, nic ci nie jest! Nawet nie wiesz jak się martwiłam.
-Sisi!-Haru przytulił się do moich nóg.
-Masz szlaban! Gdzieś ty się włóczyła?!- Mama chyba chciała uderzyć mnie w twarz ale Kirito zdążył złapać jej rękę.
-Proszę pani, Rika nigdzie się nie włóczyła, ponieważ była przetrzymywania przez jej byłego chłopaka. Z trudem uciekła. Więc proszę jej nie winić.

Moja mama stanęła jak wryta. Nagle po jej policzku popłynęła jedna samotna łza. Szybkim ruchem tuliła się we mnie.

-Przepraszam skarbie. Zaniedbałam cię przez te ostatnie dni.
-Nie mamo, to ja przepraszam.-przytuliłam się do niej.

Trwaliśmy w uścisku kilka dobrych minut. Nagle moja mama puściła mnie z uścisku i wskazała głową Kiritowi żeby zabrał mnie do mojego pokoju.

Kirito

-Rika... mogę dzisiaj u ciebie nocować?
-Nie mam nic przeciwko ale trzeba zapytać się mojej mamy.
-Oki, może ja się zapytam?
-Jak chcesz, ale wątpię czy ją przekonasz.
-Spróbuję, a jak mi się uda to masz mi kupić czekoladę truskawkową.
-Stoi.

Poszedłem na dół do kuchni.

-Proszę pani... mogę zająć chwilkę?
-Jasne.
-Mogę dzisiaj spać u Riki?
-No nie wiem, jesteście już w takim wieku... a co mi tam i tak idę na nockędo pracy. Więc Rice przydałaby się opiekunka.
-Dziękuję proszę pani!- uśmiechnąłem się szeroko.
-I jeszcze jedno. Mów do mnie Eva.
-Dobrze Evo.

Wróciłem do pokoju.

- I jak?
-Czekoladę możesz mi kupić jutro.
-Co?! Jak?! Gdzie?! Kiedy?!
-Normalnie. Pani Eva powiedziała że i tak idzie do pracy na nockę więc przyda ci się opiekunka.
-Jesteście po imieniu?! Co?!
-Eva mnie lubi.

Rika rzuciła mi się na szyję. Niestety zachaczyła o łóżko i upadliśmy razem na podłodze. Patrzyłem w jej piękne oczy. Nagle usadowiłem ją pod sobą. Zacząłem się zbliżać do Riki. Czułem jej oddech na moich ustach. Jej policzki były całe czerwone. Od pocałunku dzieliły nas milimetry. Nagle niespodziewanie dziewczyna wpiła się w moje usta. Były ciepłe i delikatnie. Pierwszy raz przeżyłem tak cudowny pocałunek. Chciałem aby trwał on wiecznie.

Rika

Gdy Kirito się do mnie zbliżał nie mogłam się powstrzymać i wpiłam się w jego usta. Pocałunki z Kiritem były namiętnie i długie.

-Chyba go pokochałam- pomyślałam.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pisze ten rozdział już trzeci raz. Ciągle mi się nie zapisuje. Masakra xD
Dobra nieważne. Idę spać

~Juka

Dwa słowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz